10 powodów, dla których warto oglądać Bundesligę

Kolejny niesamowicie ciekawy sezon najwyższej klasy rozgrywkowej w Niemczech rozpocznie się już za kilkadziesiąt godzin. Meczem otwarcia będzie pojedynek Bayernu Monachium z HSV Hamburg. Warto podać kilka powodów, dla których śledzenie zmagań niemieckich klubów nie będzie stratą cennego czasu.

1. Znakomici piłkarze

Nikt chyba nie musi przedstawiać takich gości jak Robben, Mueller, Lewandowski, de Bruyne, Goetze, Neuer, Aubameyang, Vidal, Costa, Peszko… Piłkarzy ze światowej czołówki jest tak wielu, że musiałbym im poświęcić osobny tekst. Najważniejsze jest, że w każdym meczu możemy podziwiać ich w akcji. Wyborne podania, fenomenalne kontry czy znakomite strzały to codzienność w lidze naszych zachodnich sąsiadów. Kadry wszystkich zespołów są bardzo mocne i tylko wybrańcy mogą cieszyć się grą w Bundeslidze.

2. Atmosfera na trybunach

Każdy, kto widział chociaż kilka meczów Bundesligi, może potwierdzić, że trybuny pękają w szwach. Nieważne, czy klub walczy o mistrzostwo, czy bije się o utrzymanie – tutaj stadiony zapełnione są od 1. do 34. kolejki, a karnety są wykupywane na wiele dni przed rozpoczęciem nowego sezonu.

3. Wyrównane zespoły

Od kiedy zainteresowałem się nieco zakładami bukmacherskimi nigdy nie grałem na mecze Bundesligi. Ta liga jest nieprzewidywalna. O ile Bayern bardzo rzadko się potyka, o tyle inne zespoły często do ostatnich sekund muszą walczyć o dobry rezultat. W ostatnim sezonie do ostatniej kolejki nie było pewne, które drużyny spadną z ligi – to pokazuje, jak trudną i wymagającymi rozgrywkami jest Bundesliga.

4. Rzuty wolne Hakana Calhanoglu

5. Polacy

Lewandowski, Piszczek, Olkowski, Tytoń, Polański – to głównie ich powinniśmy najczęściej oglądać na niemieckich boiskach. Szczególnie warto przyjrzeć się jedynemu bramkarzowi, który o miejsce w składzie będzie rywalizować z byłym graczem Dortmundu – Langerakiem. Oczywiście trzeba też pamiętać o Peszce, Boenischu, Błaszczykowskim czy Sobiechu, jednak nie oszukujmy się – nie są to filary w swoich drużynach.

6. Komentarz Tomasza Hajty

Gość, który zasłynął z tego, że zna na pamięć zwycięski skład Kaiserslautern z meczu z Bayernem w sezonie 97/98. Klasa sama w sobie. Widzowie Eurosportu już teraz mogą delektować się komentarzem Hajty w czasie oglądania meczów Ekstraklasy. Nic więcej dodawać nie trzeba – cud, miód i orzeszki.

7. Profesjonalna transmisja meczów i nie tylko

Jak już Niemcy się za coś biorą, to najczęściej im to wychodzi. Tak jest również w przypadku produktu jakim jest Bundesliga. Eurosport 2, który transmituje w każdej kolejce 5 spotkań na żywo, w sposób znakomity dla odbiorcy przedstawia wszystkie aspekty ligi. Przed każdą serią gier, w piątek ukazuje się magazyn z najświeższymi ciekawostkami dotyczącymi klubów, zawodników czy trenerów. W czasie przerw meczów sobotnich i niedzielnych pokazywane są skróty spotkań już rozegranych. Wszystko tworzone tak, aby kibicowi nie umknął żaden szczegół wart uwagi.

8. Stylówka Pepa Guardioli

Świetnie skrojone garnitury, świecące na błysk lakierki, gustowne sweterki, eleganckie krawaty – takiego drugiego modnisia wśród trenerów szybko nie znajdziecie. Wszyscy fani piłki nożnej oraz mody będą usatysfakcjonowani w 200 %.

9. Lord Bendtner i jego spektakularne gole

Na początku sezonu sprzątnął sprzed nosa Superpuchar Niemiec Bayernowi, a to dopiero początek. Bendtner ma w drużynie dwóch rywali na swojej pozycji – Dosta oraz Kruse, jednak myślę, że to on będzie najlepszym egzekutorem ekipy Wolfsburga. Oglądanie go w akcji to sama przyjemność i chyba tylko wyborna gra Michała Kucharczyka może się równać z popisami duńskiego napastnika.

10. Gole, gole i jeszcze raz gole

Próżno szukać meczu, który kończy się bezbramkowym rezultatem. Znaczenie częściej słychać ogłuszające „TTTTTTTTTTTTTOOOOOOOOOOORRRRRRRRRRRR”. Statystyki mówią same za siebie – 2,66 gola na mecz w sezonie 2014/2015 pokazuje, że bramek z pewnością nie zabraknie. Ten film powinien Was zachęcić do baczniejszego spoglądania na tą ligę