Puyol, Xavi, Iniesta, Pique, Busquets, a także przede wszystkim Messi. Barcelona, szczególnie po okresie wpływów Cruyffa, stała się zespołem nie tylko pięknie grającym, ale także „produkującym” świetnych zawodników. Czy wciąż nim jest?
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!
Wszystko zależy od perspektywy. Z jednej strony przecież już od wielu lat nie było wychowanka, który wskoczył do pierwszego składu i został jego gwiazdą (może poza solidnym Sergim Roberto). Z drugiej jednak trzeba przyznać, że czasy się zmieniły i wciąż się zmieniają. Utrzymanie zdolnego nastolatka jest coraz trudniejsze, szczególnie ze względu na kluby, które mogą płacić juniorom dużo więcej.
Barcelona wciąż wychowuje zdolnych zawodników, jednak ci dużo szybciej ją opuszczają. Często jeszcze przed zadebiutowaniem w pierwszej drużynie, do której dostanie się graniczy niemal z cudem. W minionym sezonie pojawił się Alena, kilka razy Riqui Puig. Trudno jednak mówić o świeżości rodem z akademii. Ci, którzy niedługo mogliby ją wnieść… odchodzą.
Już za tydzień wygasają umowy aż czterech zawodników, uważanych za wielkie talenty La Masii. Są nimi Xavi Simons, Ansumane Fati, Alejandro Balde i Alejandro Marques. Młodzi piłkarze nie zdecydowali się przedłużyć swoich kontraktów – zainteresowanie innych europejskich klubów, także z najwyższej półki, okazało się bardziej kuszące.
Dla „Dumy Katalonii” będzie to wielka strata, o ile nie uda się jakimś cudem przekonać zawodników do zmiany zdania. Ich decyzja nie jest jednak zaskakująca. Szansa na przygodę, większe pieniądze, ale przede wszystkim wizja gry w pierwszym zespole.
Barcelona B przestała być już ostatnim przystankiem przed dorosłą drużyną. Stała się miejscem, do którego kupuje się tanio zawodników licząc na to, że po jakimś czasie sprzedadzą się drożej. Zawodnicy tacy jak Alena czy Puig to już powoli wyjątki, nie wspominając o całej generacji, jak wcześniej wspomniani Xavi, Iniesta etc. W obecnych czasach może i oni zmieniliby barwy, nie wierząc w możliwość awansu do Barcelony A…