W najciekawszym meczu 3. kolejki LaLiga piłkarze Atletico Madryt rywalizowali na własnym obiekcie z Villarreal. Gdy wydawało się, że trzy punkty padną łupem gości, kuriozalną bramkę samobójczą strzelił Mandi.
Zawodnicy Diego Simeone świetnie spisywali się w pierwszej połowie i mieli wyraźną przewagę nad Villarreal. Nie przekładało to się jednak na bramki, więc obie ekipy zeszły na przerwę przy bezbramkowym remisie.
Kuriozalny samobój
W drugiej połowie strzelanie otworzyli goście. Bramkę zdobył Trigueros. Atletico zdołało szybko odpowiedzieć za sprawą trafienia Suareza. Niecałe dwadzieścia minut później Villarreal ponownie wyszedł na prowadzenie, a tym razem gola strzelił Danjuma. Gdy wydawało się, że podopieczni Unaia Emery’ego zgarną trzy punkty, nastąpiła kuriozalna sytuacja.
Villarreal in the last seconds… Watched it a few times, where is the gk going tho. pic.twitter.com/wHAVHjwO1s
— Yapi 🐐 (@BhaHarvey) August 29, 2021
Mandi kompletnie nie porozumiał się ze swoim golkiperem i skierował futbolówkę do własnej siatki. Atletico może mówić o sporym szczęściu.