Przed nami decydujące spotkania tegorocznej Ligi Mistrzów. O hitowy pojedynek Manchesteru City z Bayernem Monachium zapytaliśmy Gabriela Stacha, zastępcę redaktora naczelnego DieRoten.pl – gościa kolejnego odcinka cyklu „Piłkarskie Salony”, który współtworzymy wraz z legalnym bukmacherem Betfan.
Bayern przystępuje do tego spotkania niedługo po głośnej zmianie na ławce trenerskiej. Jak oceniasz tę roszadę – decyzję o rozstaniu z Nagelsmannem i zatrudnienie Tuchela?
Choć minęło już trochę czasu od tego zaskakującego ruchu sterników Bayernu, to wciąż nie do końca trafiają do mnie tłumaczenia Salihamidzica i spółki. Jasne, wyniki sportowe i ogólny rozwój zespołu nie były zadowalające, albo ujmę to inaczej – odbiegały one od standardów i oczekiwań tak wielkiego klubu. W Bundeslidze co prawda monachijczycy radzili sobie w tym sezonie raczej przeciętnie jak na swoje możliwości, ale w Lidze Mistrzów w końcu nie mieli sobie równych – 8 zwycięstw i bilans bramkowy 21:2 – i to nie z byle kim, bo przecież mowa o Interze, Barcelonie i PSG.
Dopiero Viktoria Pilzno była w stanie strzelić FCB 2 bramki. Niewykluczone, że za kulisami musiało dojść do potężnego wstrząsu na linii trener – szefowie, bo w końcu Nagelsmann jako mało który trener, był chroniony przez zarząd. Już nawet Flick nie był tak „głaskany” jak Julian. Z drugiej strony rozumiem podejście Kahna i reszty – Tuchel był dostępny na rynku i była to ostatnia szansa, aby nawiązać z nim współpracę, ponieważ spekulowano o przejęciu Tottenhamu czy też innego klubu. Uważam jednak, że jest jeszcze mimo wszystko za wcześnie na ocenianie decyzji o zmianie trenera.
Jak do tej pory oceniasz obecny sezon w wykonaniu Bayernu?
Mam mieszane uczucia, bo jako kibic tak wielkiego klubu, o tak wielkim potencjale i jakości w składzie – oczekujesz więcej, a tu w Bundeslidze kilka słabszych okresów, niepotrzebnych remisów czy też wpadek. Na domiar wszystkiego niedawne odpadnięcie z Pucharu Niemiec, o którym wszyscy tak ochoczo w Monachium mówili.
Trzeci sezon z rzędu bez DFB Pokal. Jednakże spoglądając na europejskie podwórko, tutaj jestem w pełni zadowolony i pod wrażeniem – osiem zwycięstw, świetne liczby i rozprawienie się z Interem, Barceloną oraz PSG. Żadna z tych ekip nie była w stanie strzelić nawet bramki – dopiero Pilzno strzeliło monachijczykom 2 gole. Ujmę to w ten sposób – na krajowym podwórku Bayern radzi sobie dla mnie na 3+, ewentualnie 4 na szynach. W Europie natomiast bez zastanowienia dałbym 5.
Bukmacherzy uważają, że faworytem tego spotkania będzie Manchester City. Zgadzasz się z ich przewidywaniami?
Poniekąd jest to zrozumiałe – City jest w mega formie, grają u siebie i mają za plecami swoich kibiców. Idealne warunki, aby ograć Bayern, który szuka formy po ostatnich turbulencjach. Nie można jednak zapominać, że w tym sezonie Bawarczycy w lidze nieraz grali mocno poniżej swoich możliwości, ale kiedy nadchodził czas gry w Lidze Mistrzów – Mueller i spółka stawali na wysokości zadania i robili swoje, pokonując pewnie kolejnych rywali.
Owszem Obywatele są dziś faworytami, ale podobnie jak Bayern, też mają swoje wady, które mam nadzieję Tuchel przełoży podopiecznym i w ostatecznym rozrachunku, monachijczycy zanotują 9. zwycięstwo z rzędu w tej edycji Champions League. W końcu Liga Mistrzów rządzi się swoimi prawami, a FCB idealnie to potwierdza w tym sezonie.
W czym może tkwić siła Bayernu w starciu z „The Citizens”?
Może to zabrzmi dziwnie, ale w Pepie Guardioli. Znają się, a ponadto City również preferuje ofensywny styl gry. Bayern nie będzie musiał grać na głęboko cofniętego rywala, dla piekielnie szybkich skrzydłowych FCB warunki będą idealne, aby wykorzystać wolne przestrzenie. Do tego dochodzi mentalność monachijczyków, którzy po usłyszeniu hymnu LM wyciągają z siebie 200%. Mistrzów Niemiec cechuje też jedność w zespole.
Dziś wszystko będzie możliwe. Jedno jest pewne – dla neutralnych kibiców chyba nie można wyobrazić sobie obecnie lepszego pojedynku. Dodam jeszcze, że dla kilku graczy będzie to idealna okazja na przełamanie, czy też udowodnienie swojej wartości. Sane będzie chciał zagrać jak najlepiej na tle swojego byłego klubu, a Mane i Gnabry po nieustannej krytyce, mogą pozamykać wszystkim usta bardzo dobrymi występami.
Jak w twojej opinii może wyglądać ten dwumecz?
Jako kibic Bayernu oczywiście wierzę w zwycięstwo i podtrzymanie zwycięskiej passy. Jednakże to Liga Mistrzów, jeden mały błąd, jeden detal i po Tobie. W Pucharze Niemiec też wystarczył ostatnio jeden błąd i ręka w polu karnym, aby Freiburg wyrzucił FCB poza burtę. W Champions League spodziewam się jednak inaczej usposobionego Bayernu, o innej mentalności i podejściu. Oczywiście Manchester City jest stawiany jako faworyt, ale podobnie było w poprzedniej rundzie, kiedy to PSG z Neymarem, Messim i Mbappe miało roznieść Bawarczyków.
Ostatecznie to Bawarczycy zwyciężyli 3:0 w dwumeczu, a największe gwiazdy paryżan zostały wyłączone z gry. Dlatego jako kibic bawarskiego klubu możesz mieć wielkie nadzieje na pozytywny wynik z City, nawet jeśli ekipa Guardioli znajduje się w topowej formie. Liga Mistrzów to Liga Mistrzów. Dla mnie przed meczem szanse wynoszą 50 na 50 i decydująca będzie forma dnia, ale jak już wspomniałem, liczę na swój klub. Odpadnięcie z DFB Pokal też powinno jeszcze bardziej zmotywować Bayern, a Tuchel wie jak wygrywać z Pepem w pucharowych potyczkach (ostatnie trzy mecze zakończone wygranymi zespołów Thomasa).
Co do samego przebiegu tego dwumeczu, możemy być świadkami gradu bramek, mając na uwadze jakość w ofensywie obu ekip oraz ofensywny styl gry. Nie można jednak wykluczyć, że będziemy świadkami piłkarskich szachów dwójki genialnych trenerów i geniuszów taktycznych – być może o awansie przesądzi jedna bramka? To będzie wspaniały dwumecz, dla fanów obu klubów, ale przede wszystkim dla postronnych kibiców.
Wszystkie powyższe spotkania można zagrać u legalnego bukmachera BETFAN, który ma najlepszą ofertę na europejskie puchary