Piłkarze znani tylko z jednej rzeczy

Czasami kojarzymy nazwisko, łączymy szybko fakt, mówimy sobie: To ten gość z ogromną fryzurą (…), to ten, co strzelił karnego podcinką (…) itd. Jednak, gdy ktoś zapyta nas, czy wiemy gdzie grał, czy znamy jeszcze jakieś jego akcje lub bramki, wówczas bez pomocy Google jesteśmy bezradni. Postanowiliśmy zebrać kilku takich zawodników, którzy w naszym odczuciu, znani są tylko (w większości przypadków) z jednej rzeczy:

Antonin Panenka
Czeski piłkarz, który zasłynął ze świetnej podcinki przy rzucie karnym w meczu Czechosłowacja – RFN. Późniejsze próby naśladownictwa nazywano często strzałem a’la Panenka.

Carlos Valderama
Fantastyczny kolumbijski pomocnik, kapitan reprezentacji na Mundialach w 1990, 1994 i 1998 roku. Kojarzony jednak głównie nie ze świetnych podań, czy kapitalnych bramek, a z bujnej czupryny…

Ali Dia
Błyskotliwe dryblingi? Piękne gole? Widowiskowe zagrania? Nic z tych rzeczy… Zwykły, boiskowy oszust i z tego też kojarzony. W 1996 roku menadżer Southampton – Graeme Souness – otrzymał telefon od samego George’a Weah. Znany piłkarz podczas rozmowy chwalił talent i umiejętności jego 30-letniego kuzyna, Aliego Dia. To wystarczyło, bo „Święci” podpisali z nim próbny, 30-dniowy kontrakt. Chwilę później Senegalczyk siedział już na ławce w meczu przeciwko Leeds. Gdy wszedł na boisko okazało się… że nie umie grać, a wcześniej wspomniany telefon wykonał jego menadżer, a nie legenda afrykańskiej piłki.

Rory Delap
Znany z atomowych… wrzutów z autu.

Gabor Kiraly
Bramkarz, który z nieznanych nikomu powodów występował w szarych, bawełnianych spodniach.

Facundo Sava
Argentyński napastnik, znany z nietypowego celebrowania swoich bramek. Po zdobytym golu zakładał maskę… którą wcześniej trzymał w skarpecie (higiena na pierwszym miejscu).

Kerlon
Brazylijski piłkarz, który uwielbiał dryblować… głową.

Rene Higuita

Drugi Kolumbijczyk na naszej liście. Tym razem bramkarz, znany z piąstkowania… nogami.

Borislav Mikhailov
Bułgarski bramkarz, który na Mundial w 1994 roku postanowił założyć perukę.

Jakub Kosecki

Na koniec musi być też polski akcent. Oprócz potężnego kontraktu w Legii, niewspółmiarnego do jego umiejętności, znany jest też z pokazania z całemu światu… tyłka.