Jak potoczyły się kariery stranierich, którzy biegali po polskich boiskach? Kto wyjechał z naszej ligi ze statusem gwiazdy i został brutalnie zweryfikowany? Komu się udało wybić, a kto musiał wrócić? O kim słuch zaginął , a kto wdarł się na salony? Na te i wiele innych pytań będziemy się starali odpowiedzieć w nowym cyklu pod tytułem „Starzy znajomi”. Na pierwszy ogień idzie król strzelców polskiej ekstraklasy sezonu 2011/2012 Artjoms Rudnevs.
Metryka:
Imie i nazwisko: Artjoms Rudnevs
Data urodzenia: 13 styczeń 1988
Narodowość: Łotwa
Pozycja: Napastnik
Kluby przed polską ligą: Daugava Daugavplis(Łotwa), Zalaegerszegi TE FC (Węgry)
Klub w Polsce: Lech Poznań (2010-2012)
Wyjechał do: Hamburg SV
Obecny klub: Hamburg SV
Rudnevs jest wychowankiem łotewskiej Daugavy Daugavplis, z którą w 2008 zdobył Puchar Łotwy. W tym samym roku, w wieku 20 lat, zadebiutował w seniorskiej reprezentacji swojego kraju, w meczu przeciwko Estonii. Rok później odszedł do węgierskiej drużyny Zalaegerszegi TE FC, jednak jego debiut opóźnił się z powodów prawnych, ponieważ podpisując kontrakt z nową drużyną, wciąż obowiązywała go umowa z poprzednim pracodawcą. Ostatecznie jednak FIFA wyraziła zgodę na oficjalną zmianę klubu. Jego świetna gra i dobra skuteczność na węgierskich boiskach (18 bramek w 29 meczach), przykuła uwagę skautów Lecha Poznań, poszukujących napastnika, który miał zastąpić odchodzącego do BVB Roberta Lewandowskiego.
Umowę z Kolejorzem podpisał 4 sierpnia 2010 roku, po roku czasu spędzonym na Węgrzech. Do Lecha trafił z łatką młodego talentu łotewskiej piłki. Kwota odstępnego wyniosła 600tyś euro. Podczas dwóch lat spędzonych na boiskach ekstraklasy dorobił się statusu gwiazdy. Swoją premierową bramkę w Polsce strzelił już w debiucie w meczu przeciwko Widzewowi Łódź. W pierwszym sezonie, w 27 meczach ligowych zdobył 11 bramek, a w 8 występach w Lidze Europy trafił 5 razy. Drugi rok w polskiej lidze zakończył z koroną króla strzelców (22 zdobyte gole w 29 spotkaniach). W pamięci polskich kibiców zapisał się jednak po hat tricku strzelonym wielkiemu Juventusowi Turyn w Lidze Europy (video). Władzom poznańskiej drużyny bardzo zależało na zatrzymaniu Rudnevsa, jednak Liga polska była już dla niego „za mała”. Wiele klubów z silniejszych europejskich lig zabiegało o Łotysza. Mówiło się o Udinese, a nawet o Arsenalu. Ostatecznie, 1 lipca 2012, za kwotę 3,5mln euro trafił do Hamburga SV.
[sz-youtube url=”https://www.youtube.com/watch?v=HVv-rca7ojM” width=”640″ height=”400″ /]Pierwszy rok na boiskach Bundesligi był dla niego w miarę udany. Wystąpił we wszystkich 34 spotkaniach ligowych, 12 razy posyłając piłkę do siatki rywali (dla porównania, Robert Lewandowski w swoim premierowym sezonie Bundesligi w 33 meczach zdobył 8 goli). W sezonie 2013/14 stracił miejsce w podstawowym składzie Hamburga i został wypożyczony na rundę rewanżową do Hannoveru 96. Rozegrał zaledwie 23 mecze oraz zdobył 4 bramki. Rudnevs powrócił do macierzystego klubu na początku obecnego sezonu. Jak dotąd wystąpił w 16 meczach, w których strzelił jednego gola. Do reprezentacji Łotwy powoływany jest regularnie, jednak łotewscy kibice nie są z jego postawy zadowoleni. W 34 meczach zdobył zaledwie jedną bramkę, a od zawodnika tej klasy można wymagać znacznie więcej.
Artjoms Rudnevs w niemieckiej ekstraklasie występuje dość regularnie, ostatnio wprawdzie zdobywa bardzo mało bramek, jednak nie można powiedzieć, by przepadł w lidze, która jest zdecydowanie mocniejsza od naszej ekstraklasy. Jego kariera od czasu wyjazdu rozwija się prawidłowo, choć wydaje się, że wciąż nie pokazał swoich wszystkich umiejętności. W wielu wywiadach podkreślał, że chciałby kiedyś wrócić do Lecha Poznań. Miejmy nadzieje jednak, że do Polski wróci na zakończenie swojej kariery, a nie po to, by się odbudować po nieudanej przygodzie.