Już tylko dwie kolejki dzielą nas od podziału Ekstraklasy na grupę mistrzowską oraz spadkową. Matematyczne szanse na awans do czołowej ósemki ma nawet trzynasty w tabeli Ruch Chorzów. Jak na tle walki kilku drużyn o spokojną przyszłość będzie wyglądać rywalizacja w Wygraj Ligę?
Ostatnia kolejka zakończyła się stratą punktów drużyn, które wiosną notowały fantastyczne rezultaty. Zawisza i Lechia w wyjazdowych spotkaniach nie sprostały zespołom walczącym o mistrzostwo Polski, a Ruch w Kielcach zatrzymał rozpędzoną drużynę Korony. Powyższe rezultaty przełożyły się na wyniki w grach typu fantasy. Kolejkę uratowały drużyny Legii oraz Górnika Zabrze, które rywalom strzeliły po dwie bramki i dodatkowo zachowały czyste konto (świetny rezultat uzyskał także Śląsk, ale niewielu prezesów miało w swoim składzie więcej niż jednego zawodnika „Wojskowych”). Bocian B zakończył zeszłotygodniowe zmagania z przyzwoitym wynikiem 46 „oczek”. Opis minionej kolejki oraz skład drużyny na zbliżający się weekend, jak co tydzień znajdziecie w artykule opublikowanym na portalu Sport.pl:
http://www.sport.pl/pilka/1,116548,17800019,Wygraj_Lige__Mateusz_Rynans__Przed_zblizajacym_sie.html
Do podziału ligi zostały już tylko dwie kolejki. Powoli trzeba dostosować skład do zbliżającej się zmiany w systemie rozgrywek. Pomoże wam w tym poniższa analiza!
Piątkowe wzmocnienia
Nowy trener Cracovii, Jacek Zieliński zapowiada, że wszyscy zawodnicy mają u niego czystą kartę i zamierza dokonać kilku zmian w wyjściowym składzie „Pasów” na spotkanie z bydgoskim Zawiszą. Cracovia na wyjazdach gra wręcz fatalnie i wszystko wskazuje na to, że trzy punkty zostaną w Bydgoszczy. Kibice z Krakowa liczą zapewne na efekt nowej miotły. Jednak to Zawisza będzie faworytem tego spotkania i najprawdopodobniej już w tym tygodniu podopieczni Mariusza Rumaka opuszczą strefę spadkową. Warto więc w swoim składzie mieć kilku piłkarzy Zawiszy. Biorąc pod uwagę formację w Wygraj Ligę należy wyróżnić: Grzegorza Sandomierskiego, Micaela, Micę oraz Alvarinho. Powinniście się także zastanowić nad powierzeniem jednemu z wyżej wymienionych funkcji kapitana drużyny!
W drugim piątkowym meczu Ruch zmierzy się z Legią i piłkarze Waldemara Fornalika nie będą całkowicie pozbawieni szans na wywalczenie korzystnego rezultatu. „Niebiescy” na własnym boisku radzą sobie lepiej niż przyzwoicie i kolejny raz efektywnie mogą zapunktować piłkarze odpowiedzialni za akcje ofensywne: Starzyński, Kuświk oraz Gigołajew. Tym razem radzę odpuścić piłkarzy defensywnych. Putnocky i Konczkowski mogą mieć duże problemy z zatrzymaniem rozpędzonych piłkarzy z Warszawy. Dodatkowo najprawdopodobniej w tym spotkaniu nie wystąpi doświadczony Marcin Malinowski.
W drużynie Legii ponownie najprawdopodobniej nie zobaczymy w pierwszym składzie Orlando Sa. Media donoszą o rychłym transferze Portugalczyka i Henning Berg raczej nie będzie stawiał na zawodnika, który w letnim okienku transferowym odejdzie z warszawskiego klubu. Przy słabej dyspozycji strzeleckiej Marka Saganowskiego ponownie odpowiedzialność za bramki spadnie na skrzydłowych mistrzów Polski. Kucharczyk oraz Żyro są w dobrej formie i warto mieć jednego z nich w swoim składzie. Powinniście zwrócić także uwagę na Tomasza Jodłowca, który często prostopadłymi podaniami obsługuje swoich kolegów z drużyny. W spotkaniu z Zawiszą reprezentant Polski zanotował dwa kluczowe podania przy bramkach.
Sobotnie roszady
Pogoń Szczecin w trzecim kolejnym spotkaniu będzie musiała sobie radzić bez Marcina Robaka? Król strzelców Ekstraklasy we wtorek rozpoczął indywidualne treningi i najprawdopodobniej nie zdąży się w pełni wykurować na mecz z Górnikiem Zabrze. Stwarza to kolejną szansę dla Łukasza Zwolińskiego, na umocnienie swojej pozycji w wyjściowym składzie „Portowców”. W ekipie z Zabrza pierwsze skrzypce w dalszym ciągu powinien grać Rafał Kosznik. Tak skuteczny obrońca to prawdziwy skarb w grach typu fantasy. Z tonu spuścił za to Mariusz Magiera, którego skuteczność ze stałych fragmentów gry ogranicza się jedynie do świetnie wykonywanych rzutów karnych.
GKS jest na najlepszej drodze do I ligi i spotkanie z Jagiellonią może być przysłowiowym gwoździem do trumny zespołu prowadzonego przez Marka Zuba. W sobotę sztab szkoleniowy „Brunatnych” nie będzie mógł skorzystać z usług najlepszego strzelca zespołu, Arkadiusza Piecha. Snajper, wypożyczony z Legii Warszawa, skręcił kostkę w poniedziałkowym meczu z Górnikiem Zabrze i wszystko wskazuje na to, że nie będzie gotowy na najbliższą ligową potyczkę. W pierwszym składzie gospodarzy powinniśmy za to zobaczyć Adama Mójtę, który w ostatnim spotkaniu opuścił przedwcześnie boisko z powodu mocnego rozcięcia skóry na głowie.
Czy Maciej Gajos wróci do pierwszego składu Jagiellonii? Odpowiedź na to pytanie zna chyba tylko Michał Probierz. Szkoleniowiec „żółto-czerwonych” na pewno nie będzie mógł skorzystać z usług piłkarzy zawieszonych za nadmiar żółtych kartek. Giorgi Popchadze oraz Taras Romanczuk sobotnie spotkanie z GKS-em będą mogli obejrzeć w telewizji. Największym zaskoczeniem w drużynie Jagiellonii jest dobra postawa Łukasza Tymińskiego. Pomocnik w meczu z Piastem zdobył swoją drugą ligową bramkę w obecnym sezonie i szansę na poprawę swojego dorobku dostanie także w meczu z „Brunatnymi”.
Kibice „Kolejorza” z rozczarowaniem przyjęli wyjazdowy remis z Górnikiem Łęczna, który pozbawił drużynę z Poznania szansy na prześcignięcie w tabeli liderującej Legii. Lech zaprezentował swoją typową wyjazdową formę, która pozwoliła na wywiezienie zaledwie jednego „oczka” z Łęcznej. Tym razem podopieczni Macieja Skorży będą wspierani przez wiernych fanów, którzy dodają „Lechitom” skrzydeł. Gospodarze będą jednak musieli sobie radzić bez piłkarzy pauzujących za żółte kartki: Darko Jevticia oraz Zaura Sadajewa, W środku pomocy powinniśmy więc zobaczyć duet Linetty – Trałka, a w ataku sztab szkoleniowy Lecha będzie mógł postawić na kogoś z trójki: Ubiparip, Hamalainen, Kownacki. Największe szanse na występ na szpicy ma piłkarz rodem z Finlandii.
Drużyna z Wrocławia w końcu zakończyła passę wiosennych meczów bez zwycięstwa. W sobotę o powtórzenie wyniku z pojedynku z Lechią może być jednak niezwykle trudno. W ostatnich spotkaniach dobrze prezentuje się Robert Pich, który często jednak miewa wahania formy i nie wiadomo jak długo utrzyma swoją obecną dyspozycję. Sporą część prezesów grających w Wygraj Ligę ucieszyło na pewno przełamanie Marco Paixao. Portugalczyk kolejny raz udowodnił, że nawet w słabszej formie może znaleźć sposób na pokonanie bramkarza rywali.
Piłkarska niedziela
W meczu Piasta z Podbeskidziem warto zwrócić jedynie uwagę na Macieja Iwańskiego oraz Kamila Wilczka. Pozostali zawodnicy nie gwarantują odpowiedniej jakości i nie powinniście zawracać sobie nimi głowy.
Piłkarze Lechii muszą jak najszybciej zapomnieć o niekorzystnym wyniku meczu ze Śląskiem i skupić się na najbliższym rywalu. Górnik Łęczna na wyjazdach grywa w kratkę i faworytem tego spotkania na pewno będą piłkarze z Gdańska. W dalszym ciągu pod znakiem zapytania stoi występ Jakuba Wawrzyniaka i Grzegorza Wojtkowiaka. Ich absencja może ponownie zaważyć na postawie defensywy gospodarzy. Z piłkarzy ofensywnych warto zwrócić uwagę na Macieja Makuszewskiego, który prezentuje stabilniejsza formę od Sebastiana Mili czy też Antonio Colaka.
W barwach beniaminka z Łęcznej zawodzi Fiodor Cernych. Trener Jurij Szatałow wystawia litewskiego zawodnika na lewej flance i tym samym drastycznie zmniejsza jego szansę na strzelenie bramki. Warto podkreślić także słabą dyspozycję najskuteczniejszego zawodnika Górnika, który wprawdzie dochodzi do sytuacji strzeleckich, ale koniec końców nie potrafi umieścić piłki w siatce.
Jednym z najciekawszych spotkań kolejki będzie pojedynek Wisły z Koroną. „Biała Gwiazda” po zmianie trenera jeszcze nie przegrała, ale jedyne zwycięstwo pod wodzą Kazimierza Moskala zanotowała w derbowym spotkaniu z Cracovią. Korona natomiast wiosną radzi sobie znakomicie i w dalszym ciągu ma szansę na awans do czołowej ósemki. W drużynie gospodarzy na środku obrony powinniśmy zobaczyć Richarda Guzmicsa, który zajmie miejsce rzucanego z pozycji na pozycję Dariusza Dudki. Kibice Wisły liczą na świetny występ Semira Stilicia, który dawno nie wpisał się na listę strzelców. Ważną informacją jest powrót do zdrowia Oliviera Kapo oraz Jacka Kiełba. Ryszard Tarasiewicz będzie mógł w niedzielę wystawić najmocniejszą jedenastkę, ponieważ do składu, po przerwie wynikającej z nadmiaru żółtych kartek, powróci także Vlastimir Jovanović.