Na taką kolejkę w wykonaniu moich wybrańców, jak przedostatnia seria spotkań rundy zasadniczej, czekałem od początku wiosny. Didi Muema zdobyło 72 punkty, a patrząc na występy rezerwowych pozostaje nawet niedosyt! Broniący karnego Putnocky czy Hebert strzelający Podbeskidziu mogli uczynić mój dorobek jeszcze bardziej okazałym. Dobrze zaprezentowała się trójka z Pogoni, jaką desygnowałem do gry. O ile cztery ,,oczka” Janukiewicza można uznać za wynik przyzwoity, o tyle dwukrotnie asystujący Nunes i Zwoliński strzelający jako kapitan to już powody do sporej radości. Nie zawiedli mnie również Wiślacy. Guerrier strzelił cudowną bramkę, a asystę przy jego trafieniu zaliczył nie kto inny jak Jović. Czyste konto przy wysokiej wygranej Lechii, dało siedem punktów Janickiego, lecz tylko trzy za sprawą Colaka. Słabo spisał się Mica z Zawiszy, lecz i tak nie był najsłabszym ogniwem w dobrze funkcjonującej maszynie, gdyż zdecydowanie najgorzej wypadł Guilherme – pechowy strzelec rzutu karnego w meczu Ruch-Legia. Całkiem nieźle spisał się duet-Budziński-Rakels, który zapewnił mi w końcowym rozrachunku 10 punktów. Przy jednej z bramek dla ,,Pasów” asystował właśnie popularny ,,Budzik”. Drużyna Didi Muema zanotowała gigantyczny jak na realia tej ligi awans: z 28. na 19. miejsce.
Ciężko było przypuszczać, by tak rewelacyjny rezultat powtórzyć również tydzień później. Apetyty zostały mocno rozbudzone, dlatego 44 punkty są wynikiem nieco poniżej oczekiwań. Zdarzało się wiele gorszych wyników w trwającej edycji, dlatego spadek o jedną lokatę w porównaniu z zestawieniem po 29. kolejce jest czymś do przełknięcia. Drugi tydzień z rzędu trafiłem z doborem kapitana, ponieważ tym razem, tę rolę przydzieliłem Rakelsowi, który ,,ukąsił” GKS Bełchatów. Do jego poziomu nie dostosował się słaby tego dnia Budziński, szybko zmieniony przez trenera Zielińskiego. Niestety, zakończyła się znakomita passa Guerriera, który po kilku tygodniach zakończył spotkanie bez łupu bramkowego. Niczego ponad program nie dał od siebie również Jović, na skutek czego obaj panowie zebrali punkty wyłącznie ,,za plac”. Gdyby nie trafienie Guilherme, który odpokutował winy z poprzedniego tygodnia, bardzo rozczarowujący byłby dla mnie występ Legionistów. Przed kolejką zakupiłem Marka Saganowskiego i Łukasza Brozia, lecz obaj zawiedli w kontekście punktowym zawiedli mnie na całej linii. Kolejny bezbarwny występ zanotował Mica, który był cieniem własnego siebie w Zabrzu. Bagaż bramek od Korony przyjęła Lechia, dlatego Rafał Janicki nie zdobył choćby punktu. Matus Putnocky nie dał rady zatrzymać Jagiellonii, więc z tytułu jego występu wzbogaciłem się o ledwie 2 punkty. Wynik poprawił nieco Łukasz Zwoliński, który nie zwalnia tempa i do siatki trafił również przy Łazienkowskiej.
W najbliższy weekend będę trzymał mocno kciuki za Pogoń, która podejmie na swoim boisku Lechię Gdańsk. W składzie mojej ekipy znalazło się aż trzech jej zawodników: Janukiewicz, Nunes i Zwoliński. Dlaczego zdecydowałem się na takie posunięcie? Pogoń po przyjściu Czesława Michniewicza zdecydowanie poprawiła grę w defensywie i tej opinii nie zmienią nawet stracone gole w Warszawie. Lechia natomiast już trzykrotnie zaliczyła ,,trójpak” na wyjazdach. Uznałem, że w najbliższym czasie Rafał Janicki nie będzie mi przydatny i z myślą o następnej kolejce kupiłem Paulusa Arajuriego. Taki sam zamiar kierował mną przy sięganiu po Lukę Maricia, który dostanie szansę w 32. kolejce. Zastąpił Łukasza Brozia, którego Legia przeciwko Lechowi czy Śląskowi wcale nie musi zachować czystego konta. Zagrożony jest występ Guerriera, lecz mimo to wstawiam go do wyjściowej jedenastki. Tradycyjnie, miejsce w obronie zajmie Boban Jović. Przeciwko ,,Brunatnym” znów zagra Cracovia, więc chetnie powtórzę manewr z 30. kolejki i wystawię Budzińskiego oraz Rakelsa. Popularne powiedzenie mówi, że nic dwa razy się nie zdarza, lecz zaryzykuję i znów uczynię Łotysza kapitanem. Zastanawiałem się nad powierzeniem opaski Luisowi Carlosowi, jednak kielczanie grają ostatnio w kratkę i chyba nikt nie jest w stanie przewidzieć jaki wynik padnie w konfrontacji Korony z Ruchem. Miejsce w składzie utrzymał duet Saganowski-Guilherme, choć o bramki i asysty może być im w tym tygodniu bardzo trudno. Do Warszawy przyjedzie podrażniony ostatnią porażką w finale Pucharu Polski – Lech Poznań. W wyjściowym zestawieniu znajdzie się również Mica, w przypadku którego liczę na przełamanie po dwóch słabych kolejkach.
Skład na 31. kolejkę: