Za nami 153 ligowe mecze najwyższej klasy rozgrywkowej w Niemczech. Czas na zebranie wszystkich najważniejszych informacji dotyczących tego, co działo się przez te kilka miesięcy na boiskach naszych zachodnich sąsiadów.
A jak Augsburg i Aubameyang
Drużyna Augsburga rundę jesienną kończy na 12. miejscu, a ten stan zawdzięcza dobrej końcówce (na 5 ostatnich spotkań wygrali 4 i zanotowali jeden remis). Jednak cztery punkty przewagi nad miejscem barażowym nie jest bezpieczną przewagą i wiosną będzie trudno o walkę w górnej części tabeli.
Jeżeli chodzi o napastnika BVB to Gabończyk zanotował najlepszą rundę jesienną w Bundeslidze. Król strzelców jesieni pakował piłkę do siatki jak na zawołanie. Razem z kolegami rozmontowywał kolejne formacje defensywne. Z pewnością Aubameyang to jeden z najlepszych zawodników tej rundy.
B jak Borussia: Dortmund i Mönchengladbach
Dortmundczycy zagrali świetną rundę jesienną. Drugie miejsce w tabeli to, wydaje się, maksimum jakie mogli osiągnąć przy kosmitach z Monachium. 47 strzelonych bramek to najlepszy wynik wśród drużyn Bundesligi. Ładna dla oka i skuteczna gra pozwala myśleć o powrocie do Champions League już w przyszłym roku.
Imienniczka z Gladbach początek sezonu miała fatalny. Przez kilka pierwszych kolejek była czerwoną latarnią, a kibice „Źrebaków” nie mogli uwierzyć w to co się dzieje. Ciśnienia nie wytrzymał Lucien Favre, który podał się do dymisji. Ta decyzja okazała się punktem zwrotnym w tej części sezonu. Od tego czasu M’Gladbach błyskawicznie przebiła się w górne rejony tabeli pokonując rywali w swoim dawnym stylu, kiedy to kończyła sezon 2014/2015 na 3. miejscu.
C jak Costa Douglas
Jeden z najlepszych transferów tego lata w Bundeslidze. Skrzydłowy Bayernu kosztował 30 milionów euro, jednak ta suma jest jak najbardziej słuszna, szczególnie gdy spojrzymy na statystyki. Brazylijczyk zanotował w samej niemieckiej lidze już 12 asyst, dokładając dwa trafienia. Jego szybkość, drybling oraz ostatnie podanie mówią same za siebie. Doskonały ruch ze strony Bawarczyków, którzy postanowili sprowadzić tego gracza.
D jak Darmstadt
Jeden z dwóch beniaminków. 18. punktów i 13. miejsce po ostatnim meczu pokazuje, że przeskok do wyższej klasy rozgrywkowej nie jest łatwy. „Lilie” czeka ciężka runda wiosenna, a na koniec sezonu szukać ich należy raczej w dolnych rejonach tabeli.
E jak Eugen Polański
Jeden z polskich przedstawicieli grających w ojczyźnie Goethego. Gol oraz trzy asysty – taki bilans zanotował środkowy pomocnik Hoffenheim. Zwrócić uwagę należy też no fakt, że Polański był podstawowym zawodnikiem swojego zespołu, a dwukrotnie wychodził na murawę jako kapitan.
F jak Frankfurt Eintracht
14. miejsce na koniec rundy nie napawa optymizmem przed kolejnymi spotkaniami. Eintracht czeka walka o przetrwanie w Bundeslidze. Promykiem nadziei jest ostatnie ligowe zwycięstwo z bezpośrednim rywalem o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej – Werderem Brema 2:1.
G jak Guardiola i Gelsenkirchen Schalke
Już wiemy, że obecny trener Bayernu będzie pełnił tę funkcję tylko do końca sezonu, a jego następcą zostanie Carlo Ancelotti. Fanom Bayernu marzy się taki sam scenariusz jak kilka sezonów wcześniej, kiedy to w podobny sposób zakomunikowano, że Heynckesa zastąpi Guardiola. Wtedy to niemiecki trener opuszczał klub zdobywając potrójną koronę.
Rywale zza miedzy Borussi Dortmund zakończyli rundę na 6. miejscu. Fajerwerków nie było i Schalke musi się mocno postarać, by na koniec sezonu znów móc powrócić do Champions League. Na plus można zaliczyć występy Leroya Sane, który zanotował kilka niezłych występów w barwach Koenigsblauen.
H jak Hertha Berlin i HSV Hamburg
Berlińczycy to największa niespodzianka Bundesligi. 3 miejsce w tabeli. Ex aequo druga drużyna, która straciła najmniej bramek (wraz z Ingolstadt). Dobra forma w ofensywie Salomona Kalou. Dyscyplina taktyczna, a także organizacja gry. Te czynniki wpłynęły na tak wysoką lokatę w końcowym rozrachunku. Fani klubu ze stolicy wreszcie mają okazję oglądać silny zespół, pozwalający realnie myśleć o grze w europejskich pucharach. Zdecydowanie największy plus tej rundy.
Natomiast HSV, po kilku sezonach szorowania po dnie tabeli, zaliczyło udaną rundę, kończąc rok na 10. miejscu. Oczywiście gra pozostawia wiele do życzenia, ale progres jest widoczny, bowiem pierwszy mecz sezonu z Bayernem nie napawał optymizmem przed kolejnymi starciami.
I jak Ingolstadt
Drugi z beniaminków zaprezentował się nieco lepiej od swojego rywala w walce o Bundesligę sezon wcześniej. 20 punktów i 11. miejsce w tabeli daje nadzieję na utrzymanie. Na pochwały zasługuje defensywa klubu z miasta Audi – Ingolstadt straciło tylko 18 bramek, co jest drugim najlepszym wynikiem w Bundeslidze. Niestety zawodnicy beniaminka nie popisują się jeżeli chodzi o skuteczność, bowiem zdobyli tylko 11 goli, co jest najsłabszym wynikiem w lidze.
J jak Javier Hernandez
Kolejny bardzo udany transfer do Bundesligi. Meksykanin trafił do Bayeru Leverkusen i od razu stał się bohaterem kibiców „Aptekarzy”. 11 bramek w lidze to znakomity wynik jak na takiego bundesligowego żółtodzioba. Kolejny plus tej rundy, który na wiosnę będzie ważnym ogniwem w walce o europejskie puchary.
K jak FC Köln
Ligowa szarzyzna. 9. miejsce w lidze. Spadek im raczej nie grozi, ale o europejskich pucharach też za bardzo nie mogą marzyć.
L jak Leverkusen Bayer
5. miejsce w tabeli to jak na „Aptekarzy” wynik w formie. Lepiej prezentują się w ofensywie, gdzie błyszczy głównie Chicharito. Na wiosnę będą celować w TOP 4, czyli jak zawsze. Inny wynik będzie uznawany za porażkę.
Ł jak Łukasz Piszczek
W tym sezonie trafił mu się godny rywal na pozycji – Mathias Ginter. Niemiec początek rozgrywek miał genialny, jednak w końcówce rundy reprezentant Polski coraz częściej wchodził na boisko notując dobre występy. Wiosną musi przekonać trenera Tuchela, że to on zasługuje na częstsze wizyty na boisku. Trzymamy kciuki.
M jak Monachium Bayern i FSV Mainz
Bayern = lider. 46 bramek strzelonych. Straconych tylko 8. Rozpędzona machina z Bawarii rozgniatała kolejnych rywali. Jedyną porażkę zaliczyli jedynie z Gladbach. Murowany kandydat do mistrzostwa. W osiągnięciu tak dobrego wyniku nie przeszkodziły nawet liczne kontuzje, które trapią zawodników Bayernu od początku rozgrywek. Dowodem na to była liczba rezerwowych w ostatnim ligowym starciu z Hannoverem – tylko Rode, Ulreich, Kimmich oraz Kirchhoff byli do dyspozycji Guardioli.
Mainz to kolejny obok Köln średniak w Bundeslidze. 23 strzelone bramki, tyle samo straconych. Szału nie ma i nie zanosi się na to by coś się w tej materii zmieniło.
N jak Neuer Manuel
Bramkarz Bayernu pracy w tej rundzie praktycznie nie miał. Statystyki mówiły nawet, że jeśli bramkarz reprezentacji Niemiec nie stałby w bramce, to Bayern dalej byłby na pierwszym miejscu w tabeli, ponieważ przeciwnicy oddawali tak niewiele celnych strzałów. Co więcej, Neuer nie znalazł się w naszej „11” rundy – po prostu miał zbyt mało szans na pokazanie swoich umiejętności.
O jak Olkowski Paweł
Kolejny z naszych rodaków. 11 spotkań i jedna asysta to dorobek Polaka. Niczym szczególnym się nie wyróżnił, a i wyjazd na Euro 2016 oddala się coraz bardziej od byłego gracza Górnika Zabrze.
P jak Plattenhardt Marvin
Filar formacji defensywnej Herthy Berlin. Lewy obrońca berlińczyków był jednym z najlepszych na swojej pozycji w rundzie jesiennej. Jeden gol oraz trzy asysty to statystyki tego urodzonego w 1992 roku piłkarza. Kto wie, może Marvinowi uda się załapać na samolot do Francji, by wraz z reprezentacją Niemiec walczyć o złoty medal Euro.
R jak Robert Lewandowski
Klasa sama w sobie. 15 bramek w Bundeslidze mówi samo za siebie. Kolejna fantastyczna runda w wykonaniu kapitana reprezentacji Polski. 5 bramek strzelonych Wolfsburgowi pozwoliło na wpisanie go do księgi rekordów Guinnessa. Przyszły rok to dla Lewego walka o koronę króla strzelców oraz końcowy tryumf w Champions League. Życzymy powodzenia.
S jak Spadkowe miejsca
Te niechlubne lokaty zajmują odpowiednio Hannover 96 oraz Hoffenheim. Dwie najgorsze drużyny tej rundy. Piach, słabizna, miernie, fatalnie – te określenia najlepiej oddają to jak grały te ekipy jesienią 2015 roku. W Hoffenheim już dokonano zmiany na stanowisku trenerskim. Kilka tygodni temu Hubb Stevens podjął się zadania, którym jest utrzymanie „Wieśniaków” w Bundeslidze. Zaraz po zakończeniu rundy dotarła także informacja o dymisji coacha Hannoveru. Jak te roszady wpłyną na dorobek punktowy obu zespołów na wiosnę? Trudne zadanie także przed Arturem Sobiechem, który będzie musiał walczyć o zaufanie nowego trenera. W tej rundzie rozegrał większość spotkań w podstawowym składzie, jednak nie przełożyło się to na gole, bowiem były napastnik Polonii strzelił ich jesienią tylko 3.
T jak Tytoń Przemysław
Nowy nabytek Stuttgartu początek sezonu miał katastrofalny. Przydarzyło mu się klika błędów, a drużyna traciła mnóstwo goli. Końcówka rundy to jednak przebudzenie reprezentanta Polski. Kilka dobrych meczów popartych interwencjami z najwyższej półki. Dobry prognostyk przed rundą wiosenną.
V jak VFB Stuttgart
37 straconych bramek to najgorszy wynik w Bundeslidze. Gdyby nie dobra w ostatnim czasie gra Tytonia, moglibyśmy mówić o jeszcze wyższym wskaźniku po stronie strat. Miejsce tuż nad strefą barażową nie napawa optymizmem. Na koniec sezonu należy ich szukać w dolnych rejonach tabeli. Na osłodę piłkarze VFB dali swoim kibicom zwycięstwo w Wolfsburgiem 3:1. Po spotkaniu z „Wilkami” Stuttgart potwierdził, że na stanowisku trenera pierwszego zespołu pozostanie Jürgen Kramny. Kontrakt obowiązuje do końca czerwca 2017 roku. 44-latek od 2011 roku prowadził klubowe rezerwy. 24 listopada tymczasowo przejął ekipę z Bundesligi po odejściu Alexandra Zornigera
W jak Vfl Wolfsburg
7. miejsce w tabeli z pewnością należy odnotować jako porażkę. Ubiegłoroczny wicemistrz w końcówce rundy stracił nieco animuszu (w ostatnich czterech meczach zdobył tylko dwa punkty). Rywale odskoczyli na kilka oczek co sprawia że podopieczni Dietera Heckinga przystąpią do kolejnej rundy jako goniący czołówkę.
X jak Xhaka Granit
Kapitan M’Gladbach poprawił swoje umiejętności strzeleckie, jednak ciągle dostaje mnóstwo żółtych kartek. Dwa razy wylatywał z boiska za drugi żółty kartonik, natomiast w ostatnim meczu od razu wyleciał z boiska. Na szczęście Borussia zdołała wygrać to spotkanie 3:2.
Z jak Zima
Koniec grudnia oraz styczeń to najsmutniejsze miesiące dla kibica Bundesligi. Piłkarze, trenerzy, sztaby szkoleniowe i inni ludzie związani z piłką w Niemczech będą pracowali nad tym by ich zespoły grały jeszcze lepiej. Dla niektórych będzie ona nieco spokojniejsza, jednak w niektórych zespołach będzie to bardzo „gorący” okres. Wiosną 2016 zobaczymy kto solidnie przepracował ten czas.
Naj, naj, naj rundy jesiennej Bundesligi:
Najwięcej bramek strzelonych: Pierre – Emerick Aubameyang – 18
Najwięcej asyst: Douglas Costa – 12
Najwięcej żółtych kartek: Clemens Fritz – 8
Najwięcej czerwonych kartek: Granit Xhaka – 3
Najwięcej meczów sędziował Tobias Stieler – 11
Najwięcej bramek w jednym spotkaniu – 8, Eintracht Frankfurt – FC Köln 6:2
Najwyższa frekwencja – 81,369, Borussia Dortmund – SV Darmstadt 2:2
Średnia bramek na mecz – 2,82
Średnia frekwencja – 35, 442
Ponad 2.5 bramki w meczu – 86 [56.21%]
Poniżej 2.5 bramki w meczu – 67 [43.79%]
W 153 spotkaniach padło 431 bramek
„11” rundy według zzapołowy:
Bramkarz: Ramazan Oezcan (FC Ingolstadt)
Prawy obrońca: Mathias Ginter (Borussia Dortmund)
Środkowy obrońca: Jerome Boateng (Bayern Monachium)
Lewy obrońca: Marvin Plattenhardt (Hertha Berlin)
Lewy pomocnik: Douglas Costa (Bayern Monachium)
Środkowy defensywny pomocnik: Ilkay Guendogan (Borussia Dortmund)
Środkowy pomocnik ofensywny: Raffael (Borussia M’Gladbach)
Środkowy pomocnik ofensywny: Henrikh Mkhitaryan (Borussia Dortmund)
Prawy pomocnik: Thomas Müller (Bayern Monachium)
Środkowy napastnik: Pierre – Emerick Aubameyang (Borussia Dortmund)
Środkowy napastnik: Robert Lewadnowski (Bayern Monachium)