Na Anfield ruszają zbrojenia

Jak potwierdził dziś na swojej stronie Liverpool, od nowego sezonu zawodnikiem The Reds zostanie Senegalczyk Sadio Mane. 24-latek powędrował do zespołu z miasta Beatlesów za 34 miliony funtów.

Dobre relacje na linii Southampton – Liverpool znów dały o sobie znać. Mane to kolejny w ostatnich latach zawodnik, który obiera tę właśnie drogę – po Lambercie, Lallanie, Lovrenie oraz Clynie. Trafność tych transferów można póki co określić na 75%, gdyż Lambert okazał się totalnym niewypałem i nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Patrząc jednak na bohatera dzisiejszego transferu, możemy być niemal pewni, że ten procent się podniesie.

mane2
Sadio Mane podziwiający dorobek swojego nowego klubu

Po odejściu Sterlinga Liverpool nie miał w swoich szeregach skrzydłowego z prawdziwego zdarzenia. W ofensywnie panowali zdecydowanie ofensywni pomocnicy, z Coutinho, Firmino i Lallaną na czele. Mimo wielu przebłysków, formą nie zawsze imponowali, co pewnie skłoniło Jurgena Kloppa do przemyśleń. Padło na Sadio Mane, który na boiskach Premier League błyszczy od dwóch lat. Jest niesamowicie szybkim, zwrotnym, ale co najważniejsze uniwersalnym zawodnikiem, co bardzo przypadło do gustu niemieckiemu trenerowi. Może grać na skrzydle, ataku, ale również pozycja ofensywnego pomocnika nie jest mu obca. A co na to sam zainteresowany?

Wiedziałem, że Liverpool był mną zainteresowany. Miałem kilka innych opcji, ale uważam, że jest to dla mnie właściwy klub, trener oraz czas na zmiany. Jestem bardzo szczęśliwy z zostania częścią klubu Liverpool FC.

Klopp powiedział, że chce bym grał w Liverpoolu. Nie musiałem nawet nad tym myśleć, odpowiedziałem wprost „tak, jestem zainteresowany”, ponieważ znam Liverpool.

Mane jest trzecim senegalskim piłkarzem w historii Liverpoolu, będzie grał z numerem 19. Jak sądzicie, czy z nim w składzie podopieczni Jurgena Kloppa powalczą w końcu o czołowe lokaty?