Jesteś trenerem klubu aspirującego do mistrzostwa w silnej lidze. Właśnie rozpoczął się sezon, a w pierwszym meczu twojej drużyny kontuzji doznało dwóch graczy. Ponadto stosunkiem do wydawania pieniędzy uosabiasz typowego Szkota. Co ci pozostaje? Wziąć kogoś za darmo! Specjalnie dla ciebie stworzyliśmy listę piłkarzy-wolnych agentów.
MARCO AMELIA
Bez klubu od końca minionego sezonu. Pożegnał się z Chelsea, gdzie pełnił rolę trzeciego bramkarza po Thibaucie Courtois i Asmirze Begoviciu, i do dziś nowego miejsca pracy nie znalazł. Amelia to zawodnik, który grał jedynie w małych klubach – w większych tylko był. Jak na bramkarza, wiek w sam raz – liczy obecnie 34 wiosny. Należy przypomnieć, że legendarny już Edwin van der Sar był rok starszy, kiedy przechodził do Manchesteru United, gdzie przeżywał nawet więcej niż drugą młodość. Wiecie jak to jest z bramkarzami – oni są jak wino. Amelia to idealny bramkarz nr 2 w takich klubach jak Stoke, czy inna Malaga.
ALVARO ARBELOA
Po owocnych siedmiu latach nadszedł koniec Hiszpana w klubie, w którym się wychował. Mówiło się o zainteresowaniu Milanu, ale konkretów brak. Co by o Arbeloi nie mówić, jest to solidny boczny obrońca z ogromnym doświadczeniem na najwyższym możliwym poziomie. Do tego posiada pewien uniwersalizm pozwalający mu swobodnie poruszać się po obu stronach formacji defensywnej. Trenerzy, bierzcie go na ostatnią wielką przygodę w karierze, a potem niech idzie dorabiać w MLS.
MATHIEU FLAMINI
Człowiek-biznesmen pożegnał się z Arsenalem po raz drugi. Na boisku zdarza mu się ostro pogubić, wyciąć gościa chwilę po wejściu na boisku, ale ma poważny plus na starcie: nie będzie chciał dużo kasy. To powinno przekonać średnie kluby z Anglii, Włoch – gdzie grał, czy ojczyzny (dawno temu zaczynał w Marsylii) do zatrudnienia go. Takie Rennes… Grosik, podpowiedz coś trenerom
HAL ROBSON-KANU
Jak to się dzieje, że Walijczyk wciąż jest wolnym ptakiem? Po ponadprzeciętnym występie na EURO był jednym z pewniaków do zdobycia atrakcyjnego kontraktu. Przez wiele lat hasał po niższych angielskich ligach, klimat ostrej piłki zna więc doskonale. Ma też sporo szczęścia przy ryzykownych decyzjach. Zdarza mu się po mistrzowsku objechać piłkarzy przerastających go o kilka klas, a do tego jest szalenie ambitny. Żadne Burnley nie chce wzmocnić swojej siły rażenia?
MARTIN CACERES
Najlepszy w tym zestawieniu. W sile wieku (29 lat), a do tego ma za sobą lata gry w takich firmach jak Barcelona czy Juventus. No dobra, gry to za dużo powiedziane, ale z jakiegoś powodu trzymali go w tych klubach po kilka lat. Dobra opcja jako zmiennik. Jedyny minus Urugwajczyka to fakt, że może zażądać wysokiej pensji. Jeśli nie w Europie, może znajdzie się jakiś chętny w Chinach? Tam na samo wspomnienie o treningach z Messim dadzą mu premię.