Z Sevilli do Madrytu przez Wyspy Kanaryjskie. Atletico omija przepisy

Vitolo

Zakaz transferowy? Dla zarządu Atletico Madryt to żaden problem. Stołeczny klub chce bowiem pozyskać Vitolo, omijając przepisy UEFA. Skrzydłowy miałby pół roku spędzić w Las Palmas. Miałoby to zapobiec sytuacji, która miała miejsce w Barcelonie dwa lata temu.

W 2015 roku, pomimo zakazu transferowego, Barcelona pozyskała Aleixa Vidala z Sevilli i Ardę Turana z Atletico. Zawodnicy nie mogli jednak występować do rozpoczęcia zimowego okna w pierwszym zespole, mogli jedynie z nim trenować. Odbiło się to znacząco na formie obu zawodników. Piłkarze, którzy kosztowali „Blaugranę” łącznie 51 milionów euro, mieli spore problemy z wkomponowaniem się w zespół Luisa Enrique. Arda Turan otrzymał szansę gry w 25 meczach, zdobywając dwie bramki oraz notując cztery asysty. Poza tym Turek formą nie błyszczał, a jego transfer do dziś jest postrzegany w kategorii niewypałów. Nieco inaczej wyglądała sytuacja z Aleixem Vidalem. Zawodnik prezentował się przyzwoicie, jednak w sezonie 2015/2016 wystąpił w barwach „Dumy Katalonii” zaledwie 14-krotnie.

Obecny sezon również dla wyżej wspomnianej dwójki okazał się słaby. Arda Turan co prawda świetnie zaczął minione rozgrywki. Ostatni udany występ zanotował jednak jeszcze w styczniu. Najpierw kontuzje, a potem problemy osobiste sprawiły jednak, że gwiazda reprezentacji Turcji jest praktycznie na wylocie z Barcelony. Vidal prawdopodobnie zostanie w stolicy Katalonii, aczkolwiek również ponad połowę sezonu stracił na leczenie kontuzji. Czy obaj zawodnicy zrobiliby większe kariery w Barcelonie, gdyby nie przerwa od klubowego futbolu trwająca pół roku? W kontekście minionego sezonu jest to jedynie gdybanie, ale gdyby w rozgrywkach 2015/2016 obaj zawodnicy byli w rytmie meczowym przez cały sezon, Barcelona miałaby z nich więcej pożytku.

Błędów „Dumy Katalonii” nie chce powtórzyć Atletico. Zarząd „Rojiblancos” chcieliby pozyskać Vitolo, jednak z powodu zakazu transferowego Hiszpan zadebiutowałby w klubie dopiero w styczniu, nie będąc w rytmie meczowym. Stołeczny klub chciałby, żeby zawodnik Sevilli był ograny w chwili otrzymania możliwości występów. Vitolo ma być najwyższym transferem „Rojiblancos” w historii, gdyż jego cena ma wynieść około 40 milionów euro. Diego Simeone nie chce ryzykować kupna zawodnika, który przez pierwsze pół roku nie będzie mógł występować w klubowych rozgrywkach. W związku z tym przez pierwszą połowę sezonu skrzydłowy miałby grać w barwach Las Palmas – zespole, którego jest wychowankiem.

Będzie to jednak nietypowe „wypożyczenie”. Najpierw Atletico wpłaci 40 milionów do biura ligi hiszpańskiej. Vitolo stanie się wówczas wolnym zawodnikiem i podpisze półroczny kontrakt z Las Palmas. Do Atletico oficjalnie trafi z rozpoczęciem 2018 roku.

Pomysł ma swoje plusy i minusy. Zaletą będzie na pewno to, iż Vitolo po powrocie do Atletico będzie w rytmie meczowym. Las Palmas, nie ukrywajmy, nie jest zespołem o klasie „Rojiblancos”, jednak klub ma na celu nie tylko utrzymać się w lidze, ale również piąć w górę ligowej tabeli z każdym rokiem. Poza tym Vitolo dobrze dogadywałby się z Jonathanem Vierą, z którym występował już dawniej w zespole z Wysp Kanaryjskich, a ich duet sprawdzał się znakomicie w rozgrywkach La Liga 2.

Minusy tego ruchu? Nie jest ich wiele. Na pewno może nim być fakt, że Hiszpan nie będzie trenować z zespołem Atletico, lecz z Las Palmas, które ma nieco inne cele i – czego nie da się ukryć – słabszą kadrę. Owszem, występuje tam kilku solidnych zawodników, m.in. Kevin Prince-Boateng, Mauricio Lemos czy też wspomniany wcześniej Jonathan Viera, jednak porównując te nazwiska z Antoine Griezmannem, Diego Godinem i Yannickiem Carrasco, wiadomo, w którą stronę postawilibyśmy znak większości.

Transfer Vitolo jest jednak decyzją zdecydowanie mniej ryzykowną w przypadku „wypożyczenia” zawodnika do Las Palmas, gdyż Hiszpan po przyjściu do Atletico nie będzie musiał dodatkowo wchodzić w rytm meczowy. Problem byłby jedynie ze zgraniem zawodnika z zespołem, ale patrząc na przykłady Ardy Turana i Aleixa Vidala, treningi niekoniecznie zawsze w tym pomogą. We wtorek dyrektor sportowy klubu z Wysp Kanaryjskich potwierdził rozmowy z „Rojiblancos”, dodając również, że władze doszły już ze sobą do porozumienia. Pozostaje tylko czekać na decyzję Sevilli i samego zawodnika.

Totolotek bonus powitalny 700 zł + 20 zł za darmo na start