Jego największym zawodowym marzeniem był transfer do Premier League. Spędził tam pół roku i choć spekulowano na temat jego powrotu do najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii, przez najbliższy sezon będzie wstępował na jej zapleczu.
Grosicki spełnił swoje marzenie w styczniu. Lewy skrzydłowy po dołączeniu po Hull był podstawowym zawodnikiem zespołu. W rundzie wiosennej wystąpił w barwach „Tygrysów” 15 razy, kończąc sezon z pięcioma asystami. Nie można powiedzieć, że był kluczowym zawodnikiem klubu walczącego do końca o utrzymanie w lidze, jednak zanotował kilka udanych występów. Między innymi można wyróżnić spotkanie 30. kolejki, gdy Hull zmierzyło się z West Hamem. Grosicki wszedł na boisko na początku drugiej połowy spotkania przy stanie 0:1 dla gospodarzy. Polski skrzydłowy dwukrotnie asystował (przy bramkach Andrew Robertsona i Andrei Ranocchii), a „Tygrysy” odniosły zwycięstwo 2:1. Jak się okazało, to było przedostatnie zwycięstwo w sezonie zespołu prowadzonego przez Marco Silvę. I piłkarze Hull po sezonie pożegnali się z elitą…
Gdy Kamil Grosicki dołączył do Hull City w zimowym oknie transferowym, klub zagwarantował mu, że będzie mógł odejść w przypadku spadku „Tygrysów” z Premier League. Po zakończeniu sezonu przewidywano więc, że Polak zostanie w Anglii, trafiając latem do któregoś z zespołów z dolnej części ligowej tabeli. Jak się jednak okazało, taką gwarancję otrzymał nie tylko reprezentacyjny lewy skrzydłowy…
Z Hull w letnim oknie transferowym odeszło już kilku zawodników, którzy stanowili trzon zespołu w poprzednim sezonie. Do Leicester City dołączyli Harry Maguire oraz Eldin Jakupović, a do Derby County – Curtis Davies i Tom Huddlestone. Andrew Robertson tymczasem przechodzi testy medyczne w Liverpoolu. Oprócz tego klub opuścił Andrea Ranocchia, który był co prawda jedynie wypożyczony z Interu, ale w razie pozostania klubu w Premier League miał trafić do „Tygrysów” na stałe. Również Ahmed Elmohamady jest bliski odejścia. W najbliższym czasie ma zostać piłkarzem Aston Villi.
Czy Grosicki będzie kolejnym zawodnikiem, który opuści KCOM Stadium? Obecnie niewiele na to wskazuje. Potwierdzają to słowa nowego szkoleniowca klubu, Leonida Słuckiego, który zagwarantował, że nikt więcej nie opuści klubu. Polak był łączony z dwoma beniaminkami – Newcastle i Brighton – oraz Watfordem, w którym podobno chętnie widziałby go były trener Hull, Marco Silva. Obecnie jednak tego typu informacje mają status plotek, gdyż do żadnych konkretnych ofert ze strony tych klubów nie doszło. A czy kiedykolwiek one się odbędą? W tej chwili są na to niewielkie szanse.