Coutinho już kontuzjowany

Po kolejnej sadze transferowej związanej z Barceloną, do „Dumy Katalonii” trafił Philippe Coutinho. Euforia kibiców tego klubu jest w pełni zrozumiała, jednak będą musieli jeszcze trochę poczekać, by zobaczyć swoją nową gwiazdę w akcji.

W sobotnie święto świat piłki nożnej owładnęła informacja o gigantycznym wzmocnieniu Barcelony. Zbieżność jest zapewne przypadkowa, ale w święto Trzech Króli Messi i spółka zyskali kolejnego takowego. Coutinho już rozbudza wyobraźnię kibiców o jego współpracy m.in. właśnie z Argentyńczykiem, Suarezem czy Dembele. Po tym jak ten ostatni wrócił do pełni zdrowia, można by oczekiwać, że takiego kwartetu na boisku doczekamy się już niebawem. Niestety Brazylijczyk zmusił nas do wykazania się cierpliwością.

Jak się okazało, Barcelona podpisała kontrakt z kontuzjowanym zawodnikiem. Przeprowadzane przez klub testy medyczne wykazały uraz prawego uda, przez który zawodnik ma być gotowy na debiut za ok. trzy tygodnie.

Kiedy w ostatnim czasie Coutinho nie pojawiał się w składzie Liverpoolu, sugerowano, że jest to tylko i wyłącznie wina zbliżającego się transferu. Teraz wiemy jednak, że zawodnik faktycznie nie mógł pojawić się na placu gry. Biorąc pod uwagę pracę, jaką klub i piłkarz włożyli w umożliwienie tej transakcji, taki drobny uraz nie mógł stanąć na przeszkodzie w podpisaniu kontraktu. Znamy przypadki, w których kluby po odkryciu „defektów” rezygnowały z zawodnika, jednak zwykle były to problemy długoterminowe. Najświeższym takim przykładem była rezygnacja Juventusu z Patrika Schicka, u którego latem dopatrzono się problemów z sercem.

Coutinho opuści spotkania z Celtą, Realem Sociedad i Realem Betis. Powrotu możemy spodziewać się na pojedynek z Deportivo Alaves (28.01), ewentualny mecz półfinałowy Pucharu Króla (31.01)  lub na derby z Espanyolem (4.02).

Fortuna: Odbierz 100 zł na zakład bez ryzyka lub 20 zł ZA DARMO + bonus od depozytu do kwoty 400