Saga pt.: „Niezadowolony Paul Pogba” nie ma końca. Po wypowiedziach i wpisach, które dawały odbiorcom niejednoznaczne odczucia, starano się łagodzić sytuację. Mourinho mówił, że nie ma problemu z zawodnikami, a Pogba jest profesjonalistą i wrócił do drużyny w dobrym stylu. Sprawa jednak zamiast się wyjaśniać, wydaje się coraz bardziej zaogniać.
Lato 2016 roku, rekordowy transfer, powrót na stare śmieci – do klubu, w którym Paul dorastał przed odejściem do Włoch. Wydawało się, że właśnie tak wygląda scenariusz kariery zawodnika, który w końcu osiągnął to co chciał. Nieszczęśliwie się złożyło, że powrót Francuza zszedł się w czasie z zatrudnieniem Mourinho, który z pewnością nie jest ulubionym trenerem dla świeżo upieczonego mistrza świata. Granie na nieoptymalnej pozycji, niepasujący styl gry… Mimo upływu dwóch lat, wciąż nie oglądamy Pogby z czasów Juve.
Wydaje się, że Francuz ma dość i chętnie zmieniłby otoczenie. Wobec potencjalnego zainteresowania Juventusu czy Barcelony, wizja dalszej gry u Mourinho może wydawać się dołująca. W pierwszym meczu sezonu z Leicester założył kapitańską opaskę, zdobył nawet bramkę z rzutu karnego. Trudno było jednak wypatrywać po niej oznak radości, a zawodnik na Instagramie wstawił zdjęcie podpisane „Nieważne co się dzieje, zawsze będę dawał z siebie wszystko dla kibiców i kolegów z drużyny”.
Optymiści mogliby po tym myśleć, że mogło chodzić o zapewnienie o swoim oddaniu pomimo plotek transferowych. Trochę inne światło rzuca jednak wypowiedź Paula po wspomnianym meczu…
– Postawmy sprawę jasno. Jeśli zawodnik gra w podstawowym składzie i jest szczęśliwy, będzie czuł się lepiej, niż kiedy nie jest zadowolony. To wszystko, co mam do powiedzenia. Jestem tym samym Pogbą co na mundialu, różni się jedynie drużyna. Mimo wszystko kocham ten sport i daję z siebie wszystko. Kiedy dobrze się czujesz i piłkarze ufają sobie nawzajem, to wszystko jest łatwiejsze. Są rzeczy, których nie mogę powiedzieć, bo zostałbym ukarany – dość tajemniczo wyznał Pogba.
Jak myślicie, czy Francuz faktycznie ma dość Mourinho? Wydaje się, że gdyby mógł, powiedziałby właśnie coś w stylu „nie chcę dłużej pracować z tym (to wstawić dowolne obraźliwe słowo)”. Trudno oczekiwać, by Manchester nagle zwolnił Portugalczyka, ale też praktycznie nie ma szans, by władze pozwoliły Francuzowi odejść. Angielskie drużyny nie mogą już kupować, więc Pogba nie miałby żadnego zastępcy. Ciekawe, co przyniosą nam kolejne miesiące…