Nie tak dawno temu mieliśmy czasy, w których podstawową wiedzę o zawodnikach czerpaliśmy z przeróżnych kart kolekcjonerskich, naklejek etc. Teraz wygląda to trochę inaczej i przy wielu porównaniach słyszymy po prostu: „Ej, ale on w Fifie ma (tu wstaw dowolną wartość jakiegoś atrybutu)!”. Znak czasu, tego nie oszukamy…
Podobnie jest z inną popularną grą, czyli Football Managerem. Często bada się możliwy rozwój różnych talentów, a po latach porównuje z realnym życiem. Okazuje się, że gra może mieć na nie bezpośredni wpływ.
Przekonał się o tym 33-letni Nicolas Maurice-Belay. Występujące w National 2 (czwarty poziom) Bergerac Perigord szukało zimą napastnika. Prezes szukał kogoś ciekawego, a z pomocą przyszedł mu… jego najmłodszy syn. – Mój najmłodszy syn jest wielkim fanem Football Managera i ciągle powtarzał mi, że Nicolas Maurice-Belay cały czas był za darmo”. Klub skontaktował się z agentem zawodnika i finalnie związał się z 33-latkiem umową do końca obecnego sezonu.
?? Bergerac Périgord of the French National 2 Group B (4th tier) signed former Ligue 1 striker Nicolas Maurice-Belay thanks to Football Manager…
The president's youngest son is a big fan of the game & he kept telling his dad that Maurice-Belay was available on a free ? pic.twitter.com/gnxYRYr7w2
— ODDSbible (@ODDSbible) February 5, 2019
Francuz przez lwią część kariery był zawodnikiem Sochaux i Bordeaux, a łącznie we francuskiej ekstraklasie rozegrał 314 spotkań, zdobywając 14 bramek. Najczęściej ustawiany był na boisku po prawej stronie, jako pomocnik lub napastnik. Od lata 2017 roku pozostawał jednak bez klubu i popadł nieco w zapomnienie. Jak widać, czasem wystarczy po prostu iść z duchem czasu, by trafić na ciekawe okazje.