W rywalizacji na najwyższym trzeba trzymać wszystko w ryzach, by się w niej utrzymać. Wystarczy kilka złych decyzji, moment niedopatrzenia i cały trud idzie na marne. Realne problemy zaczynają się jednak dopiero potem, kiedy trzeba naprawiać coś, co się zepsuło. Od kilku lat w takiej sytuacji jest wielki Manchester United. Niestety – coraz częściej wielki jedynie z nazwy.
Mourinho miał być zbawcą, a jak wyszło wiemy doskonale. Na szczęście w klubie w końcu przejrzano na oczy i pod koniec roku pożegnano się z Portugalczykiem. O jego następcę nie było łatwo, jednak ku zdziwieniu Ole Gunnar Solskjaer zaczął nie tyle dobrze, co rewelacyjnie. Piłkarze w końcu wyglądali na zaangażowanych, odzyskali wiarę i zdobywali niemal bramkę za bramką.
Jest jeszcze za wcześnie, by stwierdzić, że były to dobre złego początki, jednak gołym okiem widać, że początkowy huraoptymizm zaczął zanikać. Swoje zdanie na temat drużyny wyraził także Paul Scholes, legenda klubu, jednak jego opinia nie jest optymistyczna. Anglik uważa, że zespół znów potrzebuje pełnej przebudowy. Jak wiemy wiele transferów na przestrzeni ostatnich lat było nieudanych, a ponowne „czystki” miałyby dać szansę na pozytywny impuls.
"It feels like you almost need a full rebuild again."
"At this minute, I just can't see them challenging for the title next season."
£200m spending spree?
More from the players?
Properly back Ole?How do Man Utd go about getting back to where they want to be? ?#PLTonight pic.twitter.com/9I2YnD3QMK
— Football on BT Sport (@btsportfootball) April 13, 2019
Scholes wprost mówi, że nie wyobraża sobie Manchesteru walczącego za rok o tytuł. Taka wizja obecnie chyba wszystkim wydaje się fantastyką, przede wszystkim z powodu ogromnej konkurencji i to nie tylko ze strony „Citizens” czy „The Reds”. Kadra potrzebująca nowości to jedno, ale wiele osób zaczyna już zastanawiać się nad osobą Solskjaera. Mówi się, że Manchester potrzebuje czegoś więcej, niż „nie-Mourinho”, a Solskjaer nie proponuje żadnego nowego stylu gry. Coś w tym jest, jednak nie posuwamy się jeszcze do opinii o konieczności zmiany na ławce. Zgadzamy się natomiast ze Scholesem. Manchester potrzebuje kolejnego „remontu” – może nie generalnego, ale bardzo dokładnego i solidnego. Samo przestawianie mebli, zmiana firanek i koloru ścian nie wystarczy.