Każdego roku w piłkarskim świecie pojawia się kilka odkryć, które nagle wskakują na niezwykle wysoki poziom i zwracają na siebie uwagę potentatów. Zaczynają się spekulacje, plotki, domysły, tworząc sagi transferowe ciągnące się miesiącami. Bohaterem jednej z nich jest Nicolas Pepe.
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!
Urodzony we Francji reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej wysoką dyspozycję zaczął prezentować już od początku 2018 roku, ale to sezon 2018/2019 jest prawdziwą niespodzianką. 23-latek w 25 ligowych występach zdobył 20 bramek, do których dołożył 11 asysty. Można powiedzieć, że w „ogórkowej lidze” to nie sztuka, ale Pepe wcale nie skupia się na „ogórkach”.
Okazuje się, że aż 40% ze zdobytych w lidze bramek, Nicolas Pepe zdobył… przeciwko drużynom z TOP6. Ośmiokrotnie trafiał w spotkaniach z PSG, Lyonem, Saint-Etienne, Montpellier oraz Marsylią. W meczach z drużynami z pierwszej dziesiątki nie udało mu się pokonać jedynie bramkarza Strasbourga. Iworyjczyka można porównać do Jamiego Vardy’ego, który w Premier League także najbardziej lubi strzelać drużynom z czołówki.
Prawym napastnikiem/skrzydłowym interesują się największe marki, a jego świetna postawa w kluczowych meczach może być jedynie kolejnym atutem. Jesienią najgłośniej było o Bayernie Monachium, który w końcu zaczął wydawać duże pieniądze, ale konkurencja nie śpi. Mówi się o hiszpańskich, włoskich i angielskich drużynach, które byłyby gotowe zapłacić ok. 80 milionów euro. Dla Bayernu to może być zbyt wiele. Kto ostatecznie ściągnie „Vardy’ego Ligue 1”