Trzy sezony na ławce Barcelony, wywiązywanie się ze swoich zadań, dobra, równa forma. Jasper Cillessen jest najlepszym rezerwowym bramkarzem „Dumy Katalonii” od lat, ale wiele wskazuje na to, że latem się to zmieni.
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!
Kilka tygodni temu reprezentant Holandii wyznał, że kiedy wróci z wakacji, rozejrzy się za nowym klubem. Oczywiście – decyzja należy głównie do Barcelony, ale nie sądzimy, by klub zatrzymywał na siłę zawodnika, który zrobił swoje i dawał z siebie wszystko.
Mówiło się, że „Blaugrana” zgodzi się na odejście 30-latka, ale tylko jeśli ktoś zaoferuje 25 milionów euro. Cena jak na obecny rynek absolutnie uzasadniona i wydaje się, że przedział między 20 a 30 milionami jest najbardziej prawdopodobny.
Wydawało się, że Cillessen może wylądować w topowej lidze, w drużynie walczącej o najwyższe cele. Holender ma do tego predyspozycje, jednak najnowsze doniesienia są nieco zastanawiające. Jak donosi m.in. lizbońska „A Bola”, bardzo bliska pozyskania zawodnika Barcelony jest… Benfica.
Mówi się, że Barcelona zamiast pieniędzy może powalczyć o Aleksa Grimaldo – swojego wychowanka, który rozkwitł w Benfice. Za 23-letniego lewego obrońcę „Duma Katalonii” musiałaby oddać Holendra i dopłacić ok. 5-10 milionów.
Jak myślicie, czy taki kierunek byłby dla bramkarza dobry? Z jednej strony walka o trofea, regularne występy w Europie, z drugiej liga, na której jednak nie skupia się uwaga całego świata…