Po tygodniach, miesiącach (a nawet ok. dwóch latach) napięcia, w końcu stało się – Eden Hazard w sezonie 2019/2020 będzie zawodnikiem Realu Madryt. Chelsea, mimo że traci absolutnie największą gwiazdę, musi doceniać plusy. Czy są one jednak aż tak duże?
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!
Belgowi, który chciał nowego wyzwania, do końca kontraktu został tylko rok. Gdyby Chelsea uparła się teraz, kolejny już raz, za rok nie dostałaby nic. Tymczasem od Realu, jedynego klubu, o którym myślał Hazard, udało się wyciągnąć ok. 100 milionów euro, a kwota z bonusami prawdopodobnie jest znacznie większa.
Mogłoby się wydawać więc, że Chelsea zarobiła wielkie pieniądze. Czy dzięki temu ruchowi wbiła się do czołówki ligi najbardziej zyskownych transakcji? Tego… nie wiemy. Wiemy natomiast, jak prezentuje się oficjalne zestawienie.
Największym beneficjentem okazuje się Liverpool po sprzedaży Coutinho na początku 2018 roku. Dzięki temu ruchowi klub nie tylko miał pieniądze na Alissona i van Dijka, ale także zanotował największy profit w historii Premier League. Kupić za 12 milionów euro, sprzedać za 130? „Całkiem” nieźle…
Kolejne miejsca zajmują największe transfery sprzed paru lat, czyli Ronaldo i Bale, a także wspomniany już van Dijk. Warto jednak zauważyć, jak bardzo niesamowity jest przypadek Riyada Mahreza. Nawet liderujący Coutinho został sprzedany za ok. dziesięciokrotność zainwestowanej kwoty. Mahrez – za ponad STOKROTNOŚĆ. Progres, jaki poczynił w trakcie czterech lat w Leicester od transferu z Le Havre jest niewyobrażalny.
A Eden Hazard? Według transfermarkt powinien znaleźć się zaraz za Algierczykiem. Belg został kupiony z Lille za 31,5 mln funtów i sprzedany do Realu za 90 mln funtów (zysk 58,5 mln). Sądząc jednak po tym, ile może wynosić faktyczna kwota, którą zarobi Chelsea, nie zdziwilibyśmy się, gdyby Hazard wspiął się jeszcze wyżej, być może wyprzedzając nawet Bale’a.