Brazylijski gwiazdor to jedna z ikon futbolu obecnej dekady. Ten, który miał dołączyć do Messiego i Ronaldo, od jakiegoś czasu zmaga się z przeróżnymi problemami. To nie pozostaje niezauważone.
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!
222 miliony – taką ogromną kwotę zapłaciło PSG Barcelonie w 2017 roku, podwajając poprzedni rekord transferowy. Neymar miał w Paryżu wyjść z cienia Messiego i sprawić, że projekt PSG w końcu zagwarantuje sukcesy w Europie. Tak się nie stało.
Neymar w Ligue 1 nie gra. On się w niej bawi. To nie poziom dla kogoś takiego, a dokładając niepowodzenia w Lidze Mistrzów, Brazylijczyk się po prostu nudzi. Tym bardziej, że z różnych powodów, w tym także częstych kontuzji, nie jest wcale najjaśniejszym punktem Paryżan. Na taki często wyrasta Kylian Mbappe.
Dokładając do tego wszelkie pozaboiskowe afery, w tym ostatnią, dotyczącą rzekomego gwałtu, u Brazylijczyka naprawdę nie jest ciekawie. To odbija się nie tylko na jego zarobkach (z jego wizerunku w reklamach zrezygnowało Mastercard, myśli o tym także Red Bull i Nike), ale także rynkowej wartości.
Wg Transfermarkt, Neymar od początku 2018 roku jest wart niezmiennie 180 milionów euro. Wyceny tego portalu nie są jednak miarodajne, a z tym zdecydowanie lepiej radzi sobie CIES Football Observatory. Według nich Neymar, który jeszcze na początku roku był wyceniany na 213 milionów, teraz jest wart 120-150 milionów.
Spadek o prawie 100 milionów, jednak biorąc pod uwagę coraz większą podatność na kontuzje, wszelkie afery i absencję w Copa America, przez którą Brazylijczyk może wylecieć z pięćdziesiątki dominowanej do Złotej Piłki, można to zrozumieć. Neymar od przenosin do PSG rozegrał niespełna 52% możliwych spotkań. Niezwykle mało, w porównaniu ze sporo starszymi Messim (87%) i Cristiano Ronaldo (77%).