Neymar w Barcelonie? Kilka miesięcy temu wydawało się to scenariuszem niemożliwym do zrealizowania, jednak świat futbolu znów nas zaskakuje. Każdy kolejny dzień przybliża nas do hitu i sugerują to kolejne wydarzenia.
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!
Najpierw szef PSG, Nasser Al-Khelaifi, dał do zrozumienia, że chce zmienić nieco politykę klubu i zrezygnować z „gwiazdek”, dla których ważniejsze są pieniądze niż dobro zespołu. Potem było coraz jaśniejsze stanowisko Neymara, głosy z Barcelony sugerujące, że coś może być na rzeczy i w końcu deklaracja Leonardo, dyrektora sportowego „Les Parisiens”, który otwarcie powiedział o kontaktach z Barceloną i woli zawodnika.
To, że Neymar nie chce już więcej wystąpić w koszulce PSG, jest już oczywiste. Świadczy o tym także fakt, że w poniedziałek Brazylijczyk nie pojawił się na pierwszym treningu drużyny przed nowym sezonem. Było to w pewien sposób otwartym wypowiedzeniem wojny.
Co na to obóz piłkarza? Oczywiście nie przyzna, jak jest naprawdę, natomiast zaczął go usprawiedliwiać. Ojciec zawodnika stwierdził, że PSG wiedziało, że jego syn nie pojawi się na pierwszych treningach. Powód? 12 i 13 lipca w Sao Paulo odbywa się wydarzenie fundacji Brazylijczyka. Neymar ma więc pojawić się w Paryżu dopiero 15 lipca.
Tak brzmi oficjalne stanowisko przedstawione przez ojca/agenta 27-latka, chociaż i tak wiadomo, jak jest naprawdę. Do granic możliwości odwleka się powrót do niechcianego klubu licząc, że za tydzień kwestia transferu zostanie sfinalizowana. A jeśli nie? Pewnie znajdzie się kolejny powód, jak choroba psa syna żony stryjka…