Z Ajaksu jak na razie odeszło „tylko” dwóch piłkarzy. Z jednej strony mało, sądząc po tym, jakiego rozkupowania drużyny się spodziewano, z drugiej utrata De Jonga i De Ligta nie może cieszyć, oczywiście poza względami ekonomicznymi. Mogłoby się więc wydawać, że Ajax ma spokojne okienko. To jednak tylko teoria.
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!
O ile odejście De Jonga do Barcelony zostało załatwione dość szybko i bezboleśnie, o tyle przy nastoletnim stoperem trzeba było dźwigać prawdziwe ciężary. Zmiany decyzji, negocjacje z kolejnymi klubami, wracanie do punktu wyjścia – możemy sobie tylko wyobrazić, jak bardzo niekomfortowe było to dla mistrza Holandii.
W wywiadzie dla „De Telegraaf” wspomniał o tym Marc Overmars, dyrektor sportowy klubu z Amsterdamu. Jaki ma pomysł, by takie sytuacje się nie powtórzyły?
– Trudno jest stworzyć określoną politykę, bo nigdy nie wiesz, co się wydarzy. Właśnie dlatego chcę pewnej przejrzystości. Chcę umawiać się na konkretną datę. W przeciwnym razie, nie bedziemy dalej współpracować. Jeśli nie zrobisz tego jako klub, nie jesteś już na fotelu kierowcy, tylko siedzisz w szóstym rzędzie – stwierdził Holender.
– Cieszę się, że to już prawie zakończone (wywiad tuż przed oficjalną informacją Juventusu), ponieważ zajęło to zbyt dużo czasu. Każdego dnia temat przewijał się w mediach. To męczące – dodał były zawodnik Arsenalu i Barcelony.
Czy to „złoty środek”? Jego prawdopodobnie nigdy nie wymyślimy, ale ten pomysł, który Ajax zamierza stosować w przyszłości, może znacznie ułatwić, a przede wszystkim przyspieszyć negocjacje. „Przeciągasz sprawę, zwlekasz z dogadaniem się z nami, zawodnikiem i jego agentem? Twój wybór. Masz czas do tego i tego dnia, inaczej do widzenia”. Brzmi nieźle, prawda?