Argentyna: „Bandyta” Tévez na wolności!

Niemal wszystkie media w Polsce jak i za granicą informowały o sytuacji, która miała miejsce w spotkaniu 25. kolejki Primera Division de Argentina 2015. Chodzi o starcie napastnika Boca Juniors Carlosa Téveza z pomocnikiem Argentinos Juniors Ezequielem Ham’em, którego efektem była kontuzja gracza „Bichos Colorados”. Te same media, które piłką argentyńską interesują się jedynie od święta, nie doprowadziły jednak sprawy do końca i nie poinformowały o finale sprawy.

Trybunał Dyscyplinarny AFA ostatecznie nie zdyskwalifikował Carlosa Téveza za spowodowanie ciężkiej kontuzji u Ezequiela Hama!

Co do samego przewinienia byłej gwiazdy Juventusu oczywiście nie ma żadnych wątpliwości. Jednak robienie z niego bandyty (jeden z tytułów – Carlos „Tevez jak BANDYTA”), czy rzeźnika („Carlos Tevez to piłkarski rzeźnik”) to już gruba przesada.

Szef komisji dyscyplinarnej Fernando Mitjans podsumował sytuację z 67. minuty wspominanego na wstępie meczu: Nie mamy ustawy nakazującej postępowanie karne z urzędu. Klub Argentinos Juniors nie złożył pozwu przeciwko zawodnikowi Boca. Podobnie postąpiliśmy, kiedy Leonel Vangioni (River Plate) spowodował kontuzję Cristiana Pavóna (Boca Juniors) podczas lutowego Superclásico de Verano.

Mitjans dodał również, że postępowanie jest zgodne z obowiązującymi przepisami: FIFA zaleca, aby wyciągać konsekwencje tylko w przypadku, gdy wykroczenie popełniono z poważnym zamiarem tak, jak wtedy kiedy Luis Suárez ugryzł na Mundialu Giorgio Chielliniego. Nie będzie więc kary, ponieważ w przypadku Téveza ciężko jest udowodnić jego złe intencje.

Już podczas meczu arbiter uznał, że faul był niezamierzony i nie upomniał Carlosa Téveza nawet żółtą kartką. Innego zdania był szkoleniowiec Boca Juniors Rodolfo Arruabarrena, którego zdaniem Carlitos zasłużył na czerwony kartonik za ostry faul, ale wykluczył zarazem jakoby jego podopieczny dokonał tego przewinienia umyślnie.

Sam „Apacz” samą sytuacją był zawiedziony: Jestem smutny, bo nie miałem złych intencji. Nigdy nie zrobiłem krzywdy nikomu, a od kiedy gram w piłkę zdarzyło mi się to po raz pierwszy. Pójdę zobaczyć jak się czuje i poproszę o przebaczenie.

Tak jak zapowiedział tak zrobił i odwiedził boiskowego rywala w szpitalu.

Zawodnika Argentinos przy szpitalnym łóżku odwiedzała również legenda argentyńskiej piłki Juan Román Riquelme, który w porzeszłości zakładał trykot zarówno Boca jak i Argentinos.

Carlos Tévez nie zostanie więc ukarany i będzie mógł pomóc „Los Xeneizes” w walce o mistrzostwo Argentyny. Na trzy kolejki przed końcem zespół byłego zawodnika Manchesteru United jest liderem rozgrywek z czterema punktami przewagi nad drugim w tabeli San Lorezno.

Więcej o powrocie Teveza do Boca Juniors przeczytać możecie w innym naszym artykule:
Powrót króla, czyli Carlos Tévez ponownie na La Bombonera