Kevin-Prince Boateng to bez wątpienia przykład zawodnika kochającego życie. Urodzony w Niemczech były reprezentant Ghany od wczesnych lat dysponował olbrzymim potencjałem, jednak przez długi czas nie wykorzystywał go tak, jak powinien. Końcówkę kariery może jednak uznać za stosunkowo udaną.
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!
Starszy z braci Boateng na wczesnym etapie kariery miewał głównie przebłyski. Był niezły, ale wciąż brakowało czegoś, by zrobić duży krok naprzód. Ostatecznie zaliczył dobry okres w Milanie, Schalke, bawił się piłką w Las Palmas, był także jednym z filarów Eintrachtu Niko Kovaca w sezonie 2017/2018.
Po tym (kolejnym już) przebłysku i odrodzeniu się, Boateng dość nieoczekiwanie wylądował w Sassuolo. Nieoczekiwanie, bo był w dobrej pozycji by zaliczyć sportowy awans, tymczasem zjechał odrobinę niżej. Pół roku we Włoszech wystarczyło jednak, by po doświadczonego zawodnika na zasadzie wypożyczenia sięgnęła Barcelona, szukająca alternatywy dla Luisa Suareza.
Kiedy 32-latek usłyszał to od swojego agenta, w pierwszej chwili był pewien, że chodzi o Espanyol Barcelona. Nawet nie śnił, że kiedyś wyląduje na Camp Nou. Po pół roku możemy powiedzieć, że był to totalny niewypał, a kiedy Boateng pojawiał się na murawie, wyglądał jak dziecko we mgle. Jednak co przeżył, to jego.
– Pobyt w Barcelonie był cudownym doświadczeniem, chociaż niezbyt satysfakcjonującym. W moim wieku było jednak warto. W końcu mogę powiedzieć, że grałem na Camp Nou razem z Messim. Wiem, że najlepsi zawodnicy nosili ten numer we Florencji, ale wziąłem „dziesiątkę”, bo przyszedłem tu robić wielkie rzeczy.
Tak, to właśnie we Fiorentinie będzie występował teraz Kevin-Prince, dla którego będzie to już siódmy klub w ostatnich pięciu latach. Sassuolo wypożyczy go drugi raz, zgarniając kolejny milion euro. Ciekawe, czy Boateng odżyje „enty” raz i pomoże ekipie „Violi”, przechodzącej przez dość rozczarowujący okres.
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!