Minionej nocy w Córdobie na stadionie imienia Mario Alberto Kempes rozegrany został finał Pucharu Argentyny. Choć w piłkę w Argentynie gra się już od ponad 120 lat to finał pomiędzy Boca Juniors, a Rosario Central był dopiero szóstym w historii. Po pełnym kontrowersji meczu po raz trzeci w historii triumfowali gracze Boca Juniors.
Premierową edycję o puchar Argentyny rozegrano dopiero w 1969 roku, a pierwszym triumfatorem rozgrywek został zespół Boca Juniors. Rok później kontynuowano rywalizację, a w finale zmierzyły się ze sobą zespoły San Lorenzo i Vélezu Sársfield. W pierwszym meczu rozegranym na stołecznym Estadio Don León Kolbovski padł remis 2:2. Nie było dogrywki, ani dodatkowego meczu więc po dziś dzień edycja krajowego pucharu z 1970 roku pozostaje nierozstrzygnięta… Do rywalizacji o Copa Argentina powrócono dopiero po 41 latach! W edycji 2011-12 ponownie najlepsi okazali się piłkarze Boca Juniors pokonując w finale Racing Club 2:1. Sezon później triumfowali piłkarze Arsenalu Sarandi łatwo pokonując w finale San Lorenzo 3:0. W finale ubiegłej edycji Huracán pokonał Rosario Central, choć do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był konkurs rzutów karnych.
W drodze po trzeci triumf świeżo upieczeni mistrzowie Argentyny eliminowali kolejno Huracán Las Heras (2:0), Banfield (3:0) Guarani Antonio Franco (4:0), Defensa y Justicia (2:1) i Lanús (2:0). Z kolei gracze Rosarina w batalii o drugi z rzędu finał pokonali kolejno Deportivo Riestra (3:1), River Plate (2:0), Ferro Carril Oeste (0:0, k.5:3), Estudiantes (2:1) i Racing Club (1:0).
Spotkanie rozgrywane było w strugach deszczu. A niemal równie często co spadające krople deszczu mylił się arbiter tego spotkania Diego Ceballosa. Wszystko zaczęło się w 37. minucie gry, kiedy Marco Ruben wpakował piłkę do siatki po zagraniu Franco Cerviego. Rozjemca tego meczu nie uznał trafienia dopatrując się pozycji spalonej najlepszego strzelec tego sezonu Primera Division. Piłkarze oraz trener „Canallas” mocno protestowali za co szkoleniowiec Eduardo Coudet został ostatecznie odesłany na trybuny!
Jak się okazało nie był to jedyny rażący błąd prowadzącego zawody arbitra. W 52. minucie Gino Peruzzi został sfaulowany przez Paulo Ferrariego, a sędzia wskazał na „wapno”. O ile do samego przewinienia nie można mieć wątpliwości to do miejsca jego przewinienia już jak najbardziej, bowiem zawodnik Boca faulowany był przed polem karnym! Do piłki podszedł Urugwajczyk Nicolás Lodeiro i pewnym strzałem wyprowadził „Xeneizes” na prowadzenie.
Triumf Boca w 90. minucie ustalił rezerwowy Andrés Chávez, który wpakował piłkę do pustej bramki po zagraniu Césara Meliego. Przy tym golu również można mieć zastrzeżenia do arbitra, bowiem w momencie podania „El Toro” znajdował się na minimalnym ofsajdzie…
W czwartej minucie doliczonego czasu gry z boiska, za drugi żółty kartonik opuścić musiał Javier Pinola, co spotkało się z gromkim brawem ze strony ławki Central. I chyba najlepszym podsumowaniem zawodów w wykonaniu pana Diego Ceballosa.
Na pocieszenie Central pozostaje udział w przyszłorocznej edycji Copa Libertadores. Boca Juniors miejsce w turnieju wyzwolicieli uzyskało dzięki wywalczeniu mistrzostwa kraju. Oprócz mistrza, prawo gry otrzyma również wicemistrz, jak i zdobywca krajowego pucharu. Ze względu na to, że zespół Rodolfo Arruabarrena ma już zagwarantowany udział, miejsce to przypadnie również podopiecznym Eduardo Coudeta.
Rosario Central – Boca Juniors 0:2 (0:0)
0:1 Nicolás Lodeiro 55′
0:2 Andrés Chávez 90′
Rosario Central (4-3-1-2): Manuel García – Víctor Salazar (71′ Nery Domínguez), Alejandro Donatti, Javier Pinola, Cristian Villagra (46′ Paulo Ferrari) – Walter Montoya (83′ Franco Niell), Damián Musto, José Luis Fernández – Franco Cervi – Marcelo Larrondo, Marco Ruben.
Trener: Eduardo Coudet
Boca Juniors (4-3-1-2): Agustín Orión – Gino Peruzzi, Fernando Tobio, Daniel Díaz, Luciano Monzón – Pablo Pérez (61′ Rodrigo Bentancur), Cristian Erbes, Marcelo Meli – Nicolás Lodeiro (89′ Alexis Rolín) – Jonathan Calleri (83′ Andrés Chávez), Carlos Tévez.
Trener: Rodolfo Arruabarrena
Arbiter: Diego Ceballos
Widzów: 57.000