Douglas Costa – nowa „zapchajdziura” w Monachium?

Brazylijczyk. Rocznik 1990. Piłkarz mogący grać zarówno na prawym i lewym skrzydle, jak i w środku pola. Czy 30 milionów jakie zapłacił Bayern Monachium za tego piłkarza to dobra inwestycja?

W ostatnim sezonie Bayern miał ogromny problem ze skrzydłowymi. W kluczowych momentach, z powodu kontuzji zabrakło Arjena Robbena i Francka Ribery’ego. Dołączając do tego uraz Davida Alaby, Bawarczycy nie mieli czym straszyć rywali w najważniejszych meczach sezonu 2014/2015. Próby grania systemem 4-3-3 okazały się totalną klapą. Mimo, że Bayern wygrał ligę, to porażki w półfinałach krajowego pucharu oraz w Champions League bardzo negatywnie rzutowały na obraz całego sezonu.

Pierwszym poważnym wzmocnieniem 25-krotnego zdobywcy Mistrzostwa Niemiec jest Douglas Costa z Szachtara Donieck. Bawarczycy rzucili na stół 30 milionów euro, a samemu piłkarzowi zaoferowali 5-letnią umowę. Guardiola, licząc się z tym, że obaj podstawowi skrzydłowi są podatni na kontuzje, postanowił pozyskać zawodnika uniwersalnego, dającego możliwość rotacji w zespole. Tym sposobem, przed sezonem przybywa konkurent nie tylko dla Robbena i Riebierego, ale także dla Mario Goetzego. Niemiecki pomocnik nie ma za sobą udanego sezonu w barwach Bayernu.

Ale czy Costa spełni oczekiwania, jakie pokładają w nim kibice i włodarze Bayernu? W poprzednim sezonie Brazylijczyk łącznie zagrał w 33 spotkaniach zdobywając 5 bramek i zaliczając 7 asyst. Liczby nie powalają, biorąc pod uwagę oczekiwania wobec Monachijczyków. Patrząc na pomocników/napastników FC Hollywood takich jak Robben, Riebiery, Muller, Goetze czy Alaba, 24-latek wypada raczej blado.

Jak nowy nabytek Bayernu Monachium odnajdzie się w drużynie Josepa Guardioli? Ile szans w sezonie dostanie Brazylijczyk? Sądzę, że może być to jeden z przepłaconych transferów Bawarczyków, jednak czas pokaże na ile moje słowa były prawdziwe.

Bartłomiej Gregorczyk

Komentarze

komentarzy