Już w niedzielę Sergio Aguero będzie świętował swoje 31. urodziny. To wciąż dobry piłkarsko wiek, jednak wszystko zmierza we wiadomym kierunku, który prędzej czy później dotyka każdego piłkarza. Tu pojawia się pytanie: co po City?
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!
Argentyńczyk „Obywatelem” jest już od ośmiu lat i stał się absolutną legendą klubu. Już w pierwszym roku zasłużył na pomnik swoją bramką na wagę mistrzostwa w meczu z QPR, teraz po prostu sprawia, że staje się on coraz większy.
Aguero niemal automatycznie kojarzy się z Manchesterem City, jednak przecież nie zawsze tak było. W Europie został zauważony, doceniony i poznany dzięki występom w czerwono-białej koszulce Atletico Madryt. To jednak także nie jest klub jego życia. By poznać plany Argentyńczyka trzeba cofnąć się jeszcze dalej.
Sergio Aguero jest wychowankiem argentyńskiego Independiente, do którego trafił w wieku 9 lat i w którym spędził niemal dekadę. Wszystko wskazuje na to, że właśnie w nim snajper zamierza kończyć swoją przygodę z piłką.
– Oczywiście, kibice (Independiente – red.) są podekscytowani powrotem, ale mam ważny kontrakt z Manchesterem City i skupiam się na tych dwóch latach, które mi zostały. Potem się zobaczy, ale oczywiście, „Rojo” (Independiente – red.) to zawsze mój priorytet – zdradził napastnik.
Zawodnicy często zapowiadają powroty do ukochanych klubów, ale zwykle nieco się to przedłuża (patrz: Podolski i Górnik). Z drugiej strony mamy także „happy endy”, takie jak Carlos Tevez w Boca Juniors, do którego wrócił mając jedynie 31 lat.
Czy inny Argentyńczyk także stosunkowo wcześnie uda się do ojczyzny i w wieku 33 lat, równo po 15 latach przerwy, założy ukochane barwy? Fani CA Independiente z pewnością czekają z niecierpliwością.