Kevin Wimmer nigdy nie należał do podstawowych zawodników Tottenhamu. Nie przeszkodziło mu to jednak stać się drugim najdroższym zakupem Stoke City w historii.
Austriak trafił do Londynu w 2015 roku jako młody, perspektywiczny obrońca FC Köln. W sezonie 2014/2015 Wimmer świetnie sobie radził w Bundeslidze, będąc ostoją defensywy beniaminka z Kolonii. Forma zawodnika przyciągnęła działaczy Tottenhamu, którzy wydali na transfer nieco ponad cztery miliony funtów. Obrońca miał być z założenia zmiennikiem dwójki Vertonghen–Alderweireld i występował początkowo głównie w pucharach. Szansę na debiut w lidze otrzymał dopiero w styczniu 2016, przeciwko Crystal Palace. Zmienił wówczas kontuzjowanego Vertonghena i przez kilka spotkań Premier League występował w pierwszym składzie. Za większość meczów zbierał nie najgorsze recenzje, chociaż było widać, że brakuje mu rytmu meczowego.
Odchodząc z Tottenhamu, Kevin Wimmer miał na koncie zaledwie 31 spotkań we wszystkich rozgrywkach, z czego większość rozegrał w pucharach. Ostatni raz w barwach „Kogutów” Austriak pojawił się w meczu ze… Stoke, 26 lutego. Obrońca wszedł na boisko w drugiej połowie, zmieniając Toby’ego Alderweirelda, otrzymał żółtą kartkę i nie wpłynął na wynik meczu (Tottenham zdobył cztery bramki w pierwszej części). Jeszcze wtedy nie wiedział, że następny mecz w Premier League zagra już barwach „The Potters”.
Chociaż Kevin Wimmer nigdy nie był ważnym zawodnikiem klubu, Tottenham zarobił na nim 18 milionów funtów, czterokrotność wcześniej wydanej kwoty. Tym samym obrońca stał się drugim najdroższym piłkarzem w historii Stoke. Więcej o 300 tysięcy klub zapłacił na początku lutego ubiegłego roku za Gianelliego Imbulę. Tańszy okazał się nawet transfer Xherdana Shaqiriego, który trafił do zespołu z Interu za 12 milionów funtów. W porównaniu z transferem Wimmera była to spora promocja…
Austriak jest kolejnym wzmocnieniem defensywy Stoke w obecnym oknie transferowym. Wcześniej do klubu trafił, na zasadzie wypożyczenia, zawodnik Chelsea – Kurt Zouma. Oprócz tego „The Potters” zdecydowali się pozyskać na stałe Bruno Martinsa Indiego. Po roku w Wolfsburgu wrócił też Philipp Wollscheid. Poza tym w klubie wciąż są przecież doświadczeni zawodnicy – Ryan Shawcross oraz Geoff Cameron. Mark Hughes, który od jakiegoś czasu preferuje grę trzema obrońcami, ma więc duży wachlarz możliwości przy wyborze składu.
W ostatnich meczach, trener „The Potters” stawiał na obronie Shawcrossa, Zoumę oraz Camerona. W poprzedniej kolejce otrzymał szansę również Indi, a ostatni z wcześniej wymienionych przeze mnie zawodników grał na prawej pomocy. Wiele wskazuje na to, że o miejsce w pierwszym składzie Wimmer będzie walczył z Indim i Zoumą. Bardzo prawdopodobne, że Austriaka będziemy mogli częściej oglądać na boiskach Premier League niż w poprzednich sezonach. Mark Hughes nie byłby raczej na tyle nierozważny, żeby za 18 milionów kupować rezerwowego obrońcę…