Po niesamowicie emocjonującym rewanżu, piłkarze Tottenhamu mogą cieszyć się z awansu do półfinału. Cała rywalizacja mogła potoczyć się zdecydowanie inaczej, gdyby nie pewien ważny moment w meczu na stadionie „Kogutów”.
Już w 13. minucie rywalizacji w Londynie, sytuacja Manchesteru City mogła być bardzo komfortowa. Rzut karny po zagraniu ręką Danny’ego Rose’a otrzymali podopieczni Pepa Guardioli.
Do jedenastki podszedł Sergio Aguero. Argentyńczyk wykonał bardzo słaby strzał, który bez większych problemów obronił Hugo Lloris. Po tej akcji, „Obywatele” prezentowali się na boisku bardzo przeciętnie, nie strzelając nawet jednego gola w meczu na wyjeździe.
Czas pokazał, że brak strzelonej bramki w Londynie zaważył na awansie. Tottenham dzięki regule związanej z wyjazdowymi trafieniami może cieszyć się z gry w półfinale.