Barcelona w ostatnich latach nieskutecznie próbowała wygrać Ligę Mistrzów, jednak w kraju nie ma konkurencji. „Duma Katalonii” właśnie zdobyła swoje ósme w ostatnich jedenastu sezonach mistrzostwo, ale na tym wcale nie musi się skończyć. Sekret? Silna ławka rezerwowych, także na pozycji bramkarza.
Nazwisko Cillessen jest w świecie piłki znane, choć na pewno nie tak, jak mogłoby być. Bramkarz, który niedawno świętował 30. urodziny na markę i miejsce w reprezentacji zapracował sobie świetnymi występami w Ajaksie Amsterdam. Po odejściu Claudio Bravo sięgnęła po niego sama Barcelona, choć wiadomo było, jaka rola go czeka.
Holender grał praktycznie wyłącznie w Pucharze Króla, ale kiedy już pojawiał się na murawie, nigdy nie zawodził. Swoimi interwencjami wielokrotnie ratował drużynę i wywiązywał się ze swoich zadań. Dzięki pracowitości, świetnej postawie i braku narzekania, wielu zaczęło go nazywać najlepszym rezerwowym bramkarzem na świecie. Śmiała opinia, ale na pewno nie bezpodstawna.
Wszystko wskazuje na to, że obecny, trzeci sezon Jaspera na Camp Nou, będzie ostatnim. – „Tego lata udam się na wakacje, a kiedy wrócę poszukam sobie nowego klubu, w którym będę mógł często grać” – powiedział Cillessen w rozmowie z „Ziggo Sport”.
Patrząc na to, jakim fachowcem jest 30-latek, z pewnością nie będzie miał problemu ze znalezieniem miejsca w mocnym klubie. Co więcej, Barcelona powinna na nim nawet zarobić. Cillessen jest związany z klubem do 2021 roku, a został kupiony za 13 milionów. Jeśli „Blaugrana” otrzyma satysfakcjonującą ofertę, na pewno nie będzie utrudniać mu odejścia. Zrobił swoje i należy mu się docenienie tego. To świetna informacja dla fanów Holendra, według których ten zdecydowanie marnował potencjał na ławce. Pytanie, kogo Barcelona ściągnie na jego miejsce… Macie jakieś pomysły?