Odejście Xaviego z Barcelony wydaje się być przesądzone. Po wygraniu ósmego w karierze tytułu mistrza kraju z drużyną Blaugrany, kończy się nieuchronnie era Generała. Wychowanek Barcy twierdzi, iż jego czas w zespole dobiegł końca. Sytuacja ta stawia klub wobec ogromnego wyzwania. Grająca systemem 4-3-3 ekipa Luisa Enrique potrzebuje w tym ustawieniu jednego typowo defensywnego pomocnika. Tą rolę spełnia znakomicie Sergio Busquets, wymiennie z Mascherano. Pozostali dwaj pomocnicy mają jednak więcej zadań ofensywnych. To ich zadaniem jest kreowanie gry, dogrywanie ostatnich piłek oraz regulowanie tempa. Ivan Rakitic oraz Iniesta mają to coś. Młody Rafinha też bardzo umiejętnie wprowadzany jest do pierwszej drużyny. Jednak wobec długiego sezonu oraz gry na kilku frontach potrzeba czegoś więcej, potrzeba alternatyw.
Nie jest tajemnicą, iż klub ze stolicy Katalonii obarczony został zakazem transferowym, co skutecznie uniemożliwi mu jakiekolwiek zakupy w nadchodzącym oknie transferowym. Paradoksalnie jednak, to transfer z 2014 roku może okazać się kluczem do sukcesu, a sprowadzenie Alena Halilovica zbawieniem dla środka pola Barcelony.
Młody Chorwat piłkarskie szlify zbierał w drużynie Dinama Zagrzeb, przeszedł też bardzo płynnie przez wszystkie szczeble reprezentacji narodowej. Na początku roku 18-letni Alen zadebiutował także w pierwszej drużynie. Debiut zaliczył w koszulce z numerem ‘30’ podobnie jak kilka lat temu Leo Messi. Podobieństwo do Argentyńczyka można także odnaleźć w sposobie poruszania się na boisku oraz kapitalnej lewej nodze. Nie bez przyczyny przecież należy do grona najbardziej obiecujących piłkarzy młodego pokolenia.
Chłopak ma wszystko, żeby stać się wielkim piłkarzem. Może liczyć na pomoc rodaka Rakitca, ale nie tylko. Swoje początki w zespole wspomina bowiem tak: Dani Alves jest wspaniały. To czysta przyjemność widzieć go i Messiego podczas treningu. Bardzo fajnie jest pracować z nimi. Nie spodziewałem się, że tak szybko zostanę przyjęty i zaakceptowany. Xavi, który wygrał przecież tyle trofeów, przyszedł do mnie, objął mnie i zapytał o moją rodzinę. Iniesta powiedział ‘daj znać jak będziesz czegoś potrzebował’… Nie mogłem uwierzyć.
Na razie filigranowemu pomocnikowi pozostaje dokończenie sezonu w drugiej drużynie i ładowanie baterii na nadchodzący sezon przygotowawczy. Miejmy nadzieję, że Halilovic dalej będzie rozwijał się w La Masii, a za kilka lat to on będzie przyjmował kolejnych młodzianów pod swoje skrzydła, tak jak to uczynili Iniesta i Xavi. Sam zainteresowany jest bardzo spokojny o swoją przyszłość i trafnie kwituje: muszę ciężko pracować i wykorzystać swoje szanse. Pozostaje życzyć powodzenia!