14.05.2016. Ostatnia kolejka Bundesligi. Znamy już triumfatora oraz spadkowiczów. O europejskie puchary walczą jeszcze dwa zespoły. Nie znamy jeszcze króla strzelców – kandydatów jest trzech. Ktoś się smuci i szybko spróbuje zasnąć, dla kogoś innego będzie to długa i radosna noc.
Mistrz Niemiec – Bayern Monachium w sobotnie popołudnie podejmie Hannover. Dla podopiecznych Pepa Guardioli ten mecz będzie jedynie formalnością. Monachijczycy myślami są już w Mediolanie, gdzie kilkanaście dni później będą grali finał Champions League. Ich rywalem Barcelona z zabójczym trio MSN na czele. Przed ostatnim spotkaniem w lidze wszystkie oczy zwrócone są na Roberta Lewandowskiego, który z 28 bramkami na koncie jest liderem w klasyfikacji strzelców. Ma tylko o jedno trafienie mniej od jego największego rywala z BVB. Gabończyk swój dorobek może powiększyć w starciu z Köln, które nie walczy już o nic, a sezon zakończy w najgorszym wypadku na 11. miejscu. Trzeci w tej klasyfikacji Thomas Müller ma jeszcze szansę na przegonienie wyżej wymienionych napastników. Niemiec z 25 golami wraz z Polakiem w znacznym stopniu przyczynili się do czwartego mistrzostwa z rzędu zdobytego przez Bayern. Przewaga nad Borussią Dortmund przed ostatnią kolejką wynosi 10 punktów.
Trzecie miejsce zajmie Borussia M’gladbach, która w kwietniu wyprzedziła rewelację tego sezonu – Herthę Berlin. Drużyna ze stolicy nie wytrzymała w końcówce rozgrywek i ostatecznie zajęła 5. miejsce, co daje bezpośredni awans do Ligi Europejskiej. Na czwartym miejscu uplasowali się gracze Vfl Wolfsburg. Natomiast o 6. miejsce, które daje kwalifikacje do LE walczy Schalke z Bayerem Leverkusen. Tym razem obie ekipy będą musiały obejść się smakiem Ligi Mistrzów. „Aptekarzom” nie pomogły nawet 23 trafienia Javiera Hernandeza.
Na dole tabeli także prawie wszystko jasne. Auf wiedersehen mówią Hannover oraz Werder Brema. Na miejscu barażowym znajduję się Stuttgart, który ma punkt straty do Eintrachtu Frankfurt. Bardzo dobrą rundę jesienną zaliczyło Hoffenheim. Ostatnia drużyna po jesiennych starciach odżyła na wiosnę. W najgorszym układzie „Wieśniacy” sezon zakończą na 13. miejscu.
A jak poradzili sobie Polacy. Lewandowski wystąpił we wszystkich spotkaniach. Przed ostatnim starciem ma na koncie 28 trafień. Piszczek rozegrał 10 spotkań, w których zaliczył 3 asysty. Tytoń był podstawowym bramkarzem i raz udało mu się nawet trafić do jedenastki kolejki. Polański z 15 meczami na koncie i 4 asystami był główną postacią w drużynie Hoffenheim. Boenisch wszedł dwa razy z ławki, a Olkowski siedmiokrotnie wystąpił od pierwszej minuty na murawie. Załuska nie podniósł się ani na moment z ławki rezerwowych i już myśli o zmianie klubowych barw.