Niestety, nie zawsze w życiu układa nam się tak, jak zaplanujemy. Nawet w momencie, gdy wszystko mamy doskonale zorganizowane, potrafi wydarzyć się coś, co psuje wszystkie wcześniejsze ustalenia. Idealnym przykładem powyższych twierdzeń jest sytuacja grupki kibiców reprezentacji Belgii, która gra dziś swój mecz z Walią, ale po kolei…
Wczesna, poranna pobudka, szybkie mycie zębów, śniadanie w formie hot-doga na pobliskiej stacji benzynowej, 6-pak piwa z promocji i jesteście gotowi na podróż za Waszą ukochaną reprezentacją. Zatem jedziecie, oglądacie, bawicie się, wracacie i odsypiacie. Tak to wygląda w teorii i tak to miało wyglądać w przypadku grupki Belgów, niestety los chciał inaczej, a zasadzie, to GPS… Zamiast do Walii, na stadion Cardiff City, wycieczka dotarła do Walii… małej wioski niedaleko Shefield, czyli jakieś 320 kilometrów nie w tą stronę (fot.).
Cóż, zdarza się, czego dowodem jest poniższe video…