PSG robi się za ciasne dla Neymara i Mbappe razem. Francuz postawił klubowi warunki?

Kylian Mbappe i Neymar w jednej drużynie, a między nimi Edinson Cavani. Takie zestawienie ofensywy brzmiało jak marzenie, a w 2017 roku za sprawą ogromnych wydatków PSG stało się faktem. Paryżanie mieli dzięki nim straszyć europejskie defensywy, jednak nie udało się to w takim stopniu, jak oczekiwano.

Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!

Role początkowo były określone dość jasno – Neymar przechodził do mistrza Francji jako „król”, najdroższy piłkarz świata i lider budowanego projektu. Mbappe miał być jego uzupełnieniem, jednym z najlepszych zawodników młodego pokolenia, który w przyszłości miał świecić tak jasno, jak Neymar.

Z różnych przyczyn sytuacja układała się nieco inaczej, a wobec częstych absencji Brazylijczyka to Mbappe zaczął być być może najważniejszym zawodnikiem. Dokładając do tego przede wszystkiem niesatysfakcjonujące wyniki, coś musiało się popsuć.

Już od dawna tajemnicą poliszynela jest, że Neymar przenosin do Paryża raczej nie traktuje jako najlepszą życiową decyzję. Mówiło się o Realu, teraz mówi się o Barcelonie, a gwiazdor z pewnością chętnie wróciłby do Hiszpanii. Coraz bardziej swoją grę w PSG kwestionuje także Mbappe, którego w swoich szeregach widziałyby największe kluby.

Jak donosi dziennikarz sportowy Duncan Castles, Mbappe miał poinformować klub, że chce zostać pierwszym w hierarchii napastnikiem, wykonawcą rzutów karnych i najogólniej rzecz biorąc – najważniejszym zawodnikiem na Parc des Princes.

Czy to oznacza, że Francuz w obliczu wielu (lepszych sportowo) możliwości postawił na „wóz albo przewóz” i narzucił klubowi swoje warunki? Być może doszedł do wniosku, że nie chce być traktowany gorzej niż chimeryczny i nie do końca obliczalny Neymar. Jeśli faktycznie tak jest, kto wie, czy nie jest to równoznaczne z tym, że tego lata któryś z dwójki pożegna się z Paryżem. PSG musi wybrać, którą z gwiazd chce uznać za priorytetową.

Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!

Komentarze

komentarzy