Liverpool po 14 latach wygrał Ligę Mistrzów. Zdobył najwięcej punktów w Premier League w swojej historii. Został najmocniejszą pod wieloma względami drugą drużyną w dziejach angielskiej piłki. Tylko Manchester City przeszkodził w pełnym świętowaniu. A przecież jeszcze niedawno było zupełnie inaczej…
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!
Mignolet, Bogdan, Fulton, Clyne, Gomez, Lovren, Moreno, Toure, Wisdom, Cleary, Skrtel, Sakho, Maguire, Allen, Henderson, Lucas, Milner, Chirivella, Rossiter, Teixeira, Ibe, Kent, Ojo, Wilson, Lallana, Marković, Sterling, Ings, Lambert, Origi. W takim składzie Liverpool ruszył na przedsezonowy tour latem 2015 roku. Na chwilę przed zwolnieniem Rodgersa i zatrudnieniem Kloppa.
Kadra tamtego zespołu była wyceniana na ok. 400 milionów euro. Dużo? Mało? Teoretycznie bez tragedii, jednak nie jak na klub, który mierzył w powrót na szczyt. Klopp na Anfield jest od niecałych czterech lat i poza (w końcu) wygranym finałem, niesamowicie rozwinął kadrę. Jej obecna wartość wynosi… 1,1 miliarda euro.
Wiele osób stara się ujmować Niemcowi mówiąc, że zaczął wydawać ogromne pieniądze. Van Dijk najdroższym obrońcą, Alisson jednym z najdroższych bramkarzy… To fakt, ale czy są to pieniądze zmarnowane? Czy którykolwiek z kupionych graczy znacznie stracił na wartości lub odszedł za mniejsze pieniądze?
Właśnie to pokazuje, jak wyjątkowym trenerem jest Klopp. Rozwija większość swoich zawodników w imponujący sposób, co przekłada się nie tylko na grę, wyniki, ale także na ich wartość. Skok jest niesamowity. Około 275% tego, co zastał w październiku 2015 roku. A jak sam mówi, to dopiero początek…