Śladami stranierich – co za weekend!

„Śladami stranierich”, czyli cotygodniowy przegląd występów Polaków w ligach zagranicznych – czas na jeden z najciekawszych odcinków naszego cyklu. Reprezentanci oraz ci mniej znani (jak Jakub Wilk na Liwie) strzelali z regularnością karabinu maszynowego, a że najlepsze ligi Starego Kontynentu kończą właśnie zmagania, kilka z tych trafień było naprawdę znaczących. Mamy także polskiego króla strzelców, co wcale nie było formalnością.

Rozpoczynamy właśnie od Roberta Lewandowskiego. Borussia rozegrała w ten weekend pierwszy z dwóch meczów w Berlinie – w sobotę rywalem Dortmundczyków była „Stara Dama”, która podejmowała podopiecznych Kloppa w ramach finałowej kolejki Bundesligi. Kolejnym spotkaniem w stolicy Niemiec będzie finał krajowego pucharu, w którym zespół Polaków zmierzy się oczywiście z Bayernem. Ale po kolei: przed rozpoczęciem sobotniej potyczki wszystko było jasne – BVB zdobyło drugie z rzędu wicemistrzostwo Niemiec, co wobec hegemonii Monachijczyków przyjęto jako wynik na miarę możliwości, zaś zespołowi ze stolicy od wielu kolejek nie groził już ani udział w pucharach, ani widmo spadku. W tej sytuacji wydarzeniem numer jeden stała się rywalizacja Lewandowskiego z Marko Mandzukicem o koronę króla strzelców – po 33 kolejkach obaj zainteresowani mieli na koncie po 19 bramek. W Berlinie było tak:

„Lewy” trafił po raz dziewiętnasty – po sytuacji sam na sam – i dwudziesty, z rzutu wolnego (nie przypominamy sobie innych bramek Polaka zdobytych w ten sposób). Mandzukic tymczasem został w 64 minucie zmieniony przez Claudio Pizarro, który zdobył w doliczonym czasie decydującą bramkę dla Bayernu. W tej sytuacji armata dla najskuteczniejszego zawodnika powędrowała Lewandowskiego, który przez rozpoczęciem przygotowań do kolejnego sezonu zyskał sporą psychologiczną przewagę nad Chorwatem. Marko może sobie jednak odbyć klubowe niepowodzenia na Mistrzostwach Świata w Brazylii… Ciekawostka – w zespole Herthy w 64 minucie na boisko wbiegł Kolumbijczyk Ramos, który ma być następcą Roberta w Dortmundzie. Jego dorobek ligowy to 16 bramek.

Łukasz Piszczek zaliczył tradycyjne 90 minut na prawej obronie, podobnie jak Eugen Polanski dla Hoffenheim (żółta kartka) i Sebastian Boenisch dla „Aptekarzy” z Leverkusen. Gorzej u Obraniaka i Kobylanskiego – pierwszy na wylocie z Werderu (cały mecz na ławce), drugi poza meczową kadrą. Nie grali także młodzi napastnicy – Milik w Aubsburgu, a Stępiński w Norymberdze, która spadła do drugiej Bundesligi. Obaj po zakończeniu sezonu prawdopodobnie zmienią barwy klubowe. W przypadku Arka mówi się o zainteresowaniu jego osobą… Ajaxu Amsterdam, ale także Realu Sociedad, co wobec jego słabiutkich statystyk strzeleckich mocno dziwi.

Na zapleczu dwie bramki: Grzegorz Wojtkowiak trafił dla TSV (1-1 z Unionem Berlin), a Kacper Przybyłko dla Arminii, która będzie musiała bić się w barażach o utrzymanie. Piotr Ćwielong na ławce Bochum, podobnie jak Sławomir Peszko, który już wcześniej awansował z Koeln do Bundesligi i jest pewne, że pozostanie w swojej drużynie. „Peszkin” formalnie był zawodnikiem Parmy, w której jednak nigdy nie zagrał – w wywiadach dawał do zrozumienia, że woli pozostać w Niemczech. Jego klubowy kolega, czyli Adam Matuszczyk, zaliczył pełne 90 minut.

Gol Przybyłki pod koniec skrótu:

Tyle jeśli chodzi o Niemcy. Czas na kolejną miłą informację, tym razem z Belgii: Waldemar Sobota wybrał idealny moment na piąte trafienie w sezonie. Skrzydłowy z numerem 17 trafił w Liege, gdzie jego Club Brugge odniósł zwycięstwo na wagę złota. W kraju Herkulesa Poirot, podobnie jak u nas, o tytuł bije się grupa mistrzowska, jednak złożona nie ośmiu, a z sześciu najlepszych ekip. Na dwie kolejki przed końcem Club Brugge i Anderlecht mają po 45 punktów, trzeci Standard traci do nich dwa oczka. Do końca sezonu pozostały dwie kolejki.

Sobota przez wielu został przedwcześnie uznany za niewypał transferowy… I co teraz, panowie eksperci? Po meczu Waldek stwierdził: – Jeśli sięgniemy po tytuł, będzie można powiedzieć, że był to mój najważniejszy gol w karierze.

W holenderskiej Erevidisie wszystko jasne. Do rozegrania pozostał jedynie baraż o Ligę Europy, do którego nie załapało się Zwolle Mateusza Klicha. Polski rozgrywający być może wróci do Wolfsburga i będzie próbował przebić się do pierwszego składu. Do dwóch razy sztuka? Na szczęście „Wilków” nie prowadzi już Felix Magath, który będzie próbował powrócić z Fulham do Premier League.

A skoro przy Premier League jesteśmy… Arsene Wenger zawalił sprawę i pozbawił Wojciecha Szczęsnego szans na zgarnięcie złotych rękawic dla najlepszego bramkarza ligi, sadzając go na ławce w ostatniej kolejce sezonu. W tej sytuacji bramki „Kanonierów” strzegł jeden z największych wygranych tegorocznego Pucharu Anglii, Łukasz Fabiański. I zachował czyste konto. Arsenal pokonał 2-0 Norwich City.

Artur Boruc grał przeciwko Manchesterowi United (1-1):

O awans do BPL walczył z Brighton Tomasz Kuszczak, jednak nie udało się po raz drugi z rzędu. Rok temu na drodze zespołu Polaka stanęło Crystal Palace, w tym sezonie zaś Derby. „Barany” odniosły dwa zwycięstwa: 1-0 oraz 4-1. Na szczęście do elity wraca Leicester, które chce zatrzymać na kolejny sezon swój filar, Marcina Wasilewskiego.

Polscy bramkarze w Szkocji ze zmiennym szczęściem: Łukasz Załuska tydzień temu otrzymał szansę i obronił rzut karny w barwach mistrzowskiego Celtiku Glasgow, w ten weekend jednak wrócił na ławkę. Radosław Cierzniak jak zawsze w pierwszym składzie Dundee United. Celtic – Dundee 3-1.

Francja: w przedostatniej kolejce wszyscy trzej stranieri zagrali od początku meczu – pierwsza taka sytuacja w sezonie – lecz wszyscy zostali zmienieni w drugich połowach. 67 minut zagrał Grzegorz Krychowiak przeciwko zdegradowanemu wcześniej Ajaccio (1-2), minutę mniej Dominik Furman (Toulouse – Guingamp 0-2), a 54 minuty pograł z walczącym o ligowy byt Sochaux Kamil Grosicki (1-2).

Świetną, emocjonującą kolejkę rozegrano we Włoszech. Paweł Wszołek po raz pierwszy w karierze trafił dla Sampdorii Genua (2-5 z Napoli) i trzeba przyznać, że była to bramka przedniej urody. Niestety, wobec innych fantastycznych trafień (między innymi wolej Di Natale dla Udine), trafienie Polaka nie ma szans na miano gola kolejki. Wszołek rozegrał ostatnie 10 minut, Bartosz Salamon nie podniósł się z ławki.

Poza kadrami swoich zespołów znaleźli się: Tomasz Kupisz, Rafał Wolski, Piotr Zieliński oraz – uwaga, uwaga – Igor Łasicki, który po raz pierwszy w karierze został powołany przez Rafę Beniteza na spotkanie pierwszej drużyny Napoli.

Kamil Glik sprokurował rzut karny w arcyważnym meczu Torino przeciwko Parmie (1-1). Klub z Piemontu walczy o Ligę Europy – ma punkt przewagi właśnie nad Parmą, jednak w ostatniej kolejce jedzie do Florencji, podczas gdy zespół Cassano podejmuje najsłabsze w całej stawce Livorno. Będzie ciężko.

Łukasz Skorupski sensacyjnie w pierwszym składzie Romy na hitowy mecz z Juve. Mimo porażki 0-1, Polak zaprezentował się świetnie, broniąc między innymi trzy strzały Fernando Llorente. Byłego bramkarza Górnika pokonał dopiero Osvaldo, w doliczonym czasie gry. Za Łukaszem dobry, pewny debiut w Serie A.

Na zapleczu remis zdegradowanej Regginy z Brescią (1-1). Paweł Bochniewicz zbierał kolejne doświadczenia, tym razem jako defensywny pomocnik.

W Hiszpanii dwie minuty Bartłomieja Pawłowskiego dla Malagi, która zatrzymała Atletico dzięki fantastycznym interwencjom Willego Caballero. Polski skrzydłowy załapał się na oglądanie z bliska ostatniej z nich, po strzale Lopeza. Cezary Wilk znów na ławce Deportivo, które jest o krok od powrotu do La Liga.

Na trzecim poziomie rozgrywkowym zadebiutował Radosław Wiśniewski. Jego La Hoya Lorca zagra w barażach o awans do Segunda Division. W ostatniej kolejce młody pomocnik zagrał 15 minut i w doliczonym czasie gry zdobył bramkę na 4-2.

Turcja: Trabzonspor dostał baty od Galatasaray (1-4), ale honorową bramkę zdobył z karnego Adrian Mierzejewski.

W Rosji spadek Ariela Borysiuka, Piotra Polczaka i Marcina Kowalczyka. Terek z Maciejem Rybusem i Marcinem Komorowskim w składzie pokonał Wołgę 2-0, a wszyscy oprócz Ariela przebywali na boisku od pierwszej do ostatniej minuty. Krasnodar z Arturem Jędrzejczykiem pokonał Anży 1-0, a Amkar Perm w takim samym stosunku wygrał ze Spartakiem Moskwa. Damian Zbozień spędził cały mecz na ławce, Janusz Gol grał cały mecz, a Jakub Wawrzyniak otrzymał drugą po transferze na wschód czerwoną kartkę.

Siódmego gola zdobył na Litwie Jakub Wilk, gwiazda Żargilisu Wilno:

W Rumunii na ławce Dinama siedział Kamil Biliński, Łukasz Szukała gra dzisiaj. Norwegia i Portugalia: całe mecze Piotra Leciejewskiego oraz Pawła Kieszka. I jeszcze rzut oka za ocean, gdzie trafił Tomasz Zahorski (San Antonio), a Krzysztof Mączyński wywalczył sobie miejsce w składzie chińskiego Guizhou.

 

/Maciek Jarosz/