Zapraszam na ostatni w tym sezonie odcinek „Śladami stranierich”. Finały krajowych pucharów, do których masowy akces złożyły w tym sezonie drużyny polskich graczy, okazały się sporym wyzwaniem…
Jako pierwszy, jeszcze w kwietniu, wygrał swój finał Mateusz Klich – jego Zwolle po spektakularnym meczu pokonało wówczas Ajax Amsterdam. Zwycięstwo tym cenniejsze, że to piłkarze klubu ze stolicy Holandii zdobyli potem mistrzostwo Eredivisie. Później było „nieco” gorzej – Fiorentina Wolskiego i Rennes Kamila Grociskiego nie podołali, ulegając kolejno Napoli oraz Guingamp. Kilka dni później przegrał Krasnodar, w którym pierwsze skrzypce gra tej wiosny Artur Jędrzejczyk. Na tym koniec tej krótkiej lekcji historii – tym razem do walki stanęli kolejni reprezentanci (i nie tylko). A więc po kolei:
Radosław Cierzniak i jego Dundee mierzyli się w sobotę z St. Johnstone w meczu o Puchar Szkocji. Polak, który na Wyspach przebywa od początku sezonu 2012/2013, tradycyjnie wystąpił w podstawowym składzie swojej drużyny, lecz nie zdołał uchronić jej od nieco niespodziewanej porażki 0-2…
Obawiam się, że materiał, który Wam pokażemy, może zostać usunięty w ciągu kilku godzin, zatem śpieszcie się z oglądaniem. Poniżej pierwsza część nagranego w całości meczu, z łatwością znajdziecie kolejne:
Tak było w Szkocji. W Anglii natomiast Łukasz Fabiański po raz kolejny stanął w bramce Arsenalu – rywalem w walce o pierwsze od dziewięciu lat trofeum były „Tygrysy” z Hull.
Równie ciekawie było po końcowym gwizdku:
„Fabian” pożegnał się z kibicami „Kanonierów” w najlepszy z możliwych sposobów. O ile poprzednie sezony nie były w jego wykonaniu idealne (i to przy dyplomatycznym podejściu do tematu), o tyle w tegorocznej edycji FA Cup Polak bronił świetnie – szczególnie w półfinale przeciwko Wigan. Teraz z czystym sumieniem może wyczekiwać na oferty, których nie powinno brakować. Trudno powiedzieć, gdzie Fabiański rozpocznie kolejny sezon, pewne jest natomiast, że ostatnimi występami wywalczył sobie świetną kartę przetargową w negocjacjach z potencjalnymi pracodawcami.
Jako, że zeszły weekend to czas pożegnań, przechodzimy do finału Pucharu Niemiec. Berlin, piękna oprawa, na trybunach między innymi… Tom Hanks – oto sceneria, w jakiej swój ostatni występ dla Borussii rozgrywał jeden z jej najlepszych strzelców w historii, Robert Lewandowski. Na prawej obronie oczywiście Łukasz Piszczek, który po raz kolejny stanął naprzeciw Franka… Aj, przepraszam – Pep Guardiola po raz kolejny zaskoczył i po ostatnich krytycznych wypowiedziach Francuza pod swoim adresem, posadził go na ławce rezerwowych kosztem Mario Goetze.
Borussię wykiwano tak:
Co było potem? Niemrawe ataki obu stron, dogrywka, a w niej nieco kuriozalny gol Robbena i drugie na ziemi niemieckiej trofeum Guardioli, który rezygnując w Mandzukica dał „Lewemu” jasny przekaz – w przyszłym sezonie to Polak powinien być podstawowym napastnikiem Bawarczyków. Czas na nowe rozdanie w karierze naszego najlepszego napastnika.
Peryferia futbolu: kilka dni temu, w Bułgarii, swój finał przegrał Adam Stachowiak. W sobotę natomiast, na Litwie, dominację potwierdził Żargilis Wilno, prowadzony przez trenera Marka Zuba. Do sukcesu wydatnie przyczynił się Jakub Wilk, czego należało się spodziewać, wszak były pomocnik Lecha jest czołową postacią swojej drużyny.
Co poza tym? Łukasz Sapela spadł do drugiej ligi… azerskiej, a Safian Skupiński zagra w najwyższej klasie rozgrywkowej Walii. Tak, wiem – do wieczora o tym zapomnicie.
W niedzielę SK Niederösterreich Sankt Pölten Tomasza Wisio uległo 2-4 FC Salzburg w finale Pucharu Austrii. Wisio wystąpił od początku do końca meczu i mimo porażki, zagra w przyszłym sezonie w Lidze Europy. Ostatni finał w piątek – Steaua Bukareszt z Łukaszem Szukałą z składzie zagra o Puchar Rumunii.
Ciekawie w Serie A, z której raport zda Wam zapewne Paweł Gawron. Ze swojej strony nadmienię o debiutach Igora Łasickiego i Tomasza Kupisza. Pierwszy tydzień temu debiutował w kadrze swojego zespołu, a wczoraj zaliczył premierowy występ, grając 11 minut w wygranym 5-1 meczu przeciwko Veronie. Napoli zakończyło sezon na trzecim miejscu w tabeli. Wicemistrzostwo zdobyła Roma, w której drugi mecz z rzędu rozegrał Łukasz Skorupski – podopieczni Rudiego Garcii znów przegrali 0-1, ale nasz bramkarz miał niewiele do powiedzenia:
Wspomniany Kupisz w 62 minucie wbiegł na boisku w meczu Chievo – Inter. Fatalny sezon polskiego pomocnika zakończył się miłym akcentem, a jego drużyna utrzymała się w Serie A. Pozostaje pytanie: co dalej…?
Paweł Wszołek zaliczył asystę – niestety, przy bramce dla przeciwnika… Antonio Di Natale trafił na 3-3 po długim podaniu od skrzydłowego naszej kadry. Do pucharów nie awansowało Torino Kamila Glika – mecz przeciwko Fiorentinie będzie jeszcze długo komentowany w całej Italii i na pewno zostanie opisany na naszych łamach.
Tak kończy się ostatni w tym sezonie raport z występów naszych rodaków. Odpoczynek? Nic z tych rzeczy – czas skupić się na Mistrzostwach Świata.
/Maciek Jarosz/