Śladami stranierich – turyńska szansa Wolskiego i polski mecz na wschodzie

Tortury – tak jednym słowem można określić proces tworzenia kolejnego odcinka „Śladami stranierich”. Zdaje się, że kolejny słaby mecz kadry wypompował z naszych orłów resztki energii i w weekend postanowili po prostu nie rzucać się w oczy. Wybaczcie szczerość i nie wińcie mnie za marny dorobek naszych kopaczy – to, że spisali się zwyczajnie słabo nie oznacza, że nie udało mi się wyszperać dla Was niczego godnego uwagi. Wręcz przeciwnie.

***

EKSPRESEM PO EUROPIE

Oczekując na sobotni mecz Wolfsburga z Bayernem, kibice z Bawarii mogli przyjrzeć się poczynaniom starszego brata potentata z Allianz Areny – chodzi oczywiście o drużynę TSV 1860. Klub Grzegorza Wojtkowiaka ugrzązł w tym sezonie w środku tabeli drugiej Bundesligi, jednak w piątkowy wieczór postanowił odbić sobie ostatnie remisy i pewnie, 4:0 pokonał gości z Aalen. Polak rozegrał cały mecz, tradycyjnie zajmując miejsce na lewej stronie obrony. Dla lidera z Koeln 70 minut zaliczył natomiast Adam Matuszczyk. Peszko po zgrupowaniu kadry nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych. W sobotę Kacper Przybyłko przesiedział natomiast cały mecz na ławce rezerwowych Arminii Bielefeld, co może dziwić tym bardziej, że oprócz udanego debiutu w nowym klubie, nasz młody napastnik zaliczył ostatnio dwa trafienia w towarzyskim spotkaniu młodzieżówki.

Radosław „Raddy” Majewski ponownie zadomowił się w pierwszym składzie Nottingham Forest i miał szansę spotkać się na boisku z Tomaszem Cywką z Barnsley. Szansa przepadła, bo Cywka nie pojawił się na boisku nawet na moment. Ekipa z krainy Robin Hooda niespodziewanie przegrała 0:1 (trzecia porażka z rzędu!) i jeżeli natychmiast nie poprawi swojej formy, wypadnie poza strefę gwarantującą bitwę o awans do Premier League. Barnsley mimo wygranej nadal w strefie spadkowej. Tomasz Kuszczak tradycyjnie zagrał w pierwszym składzie Brighton i znów został wybrany najlepszym zawodnikiem swojej ekipy, a Łukasz Fabiański dostał szansę w ćwierćfinale FA Cup. Arsenal na Emirates rozbił Everton 4:1. Boruc bronił w niedzielę i znów zachował czyste konto. Southampton to obecnie piąta defensywa Premier League, ale gdyby zliczyć jedynie mecze, w których dostępu do bramki bronił Polak, lokata „Świętych” byłaby jeszcze wyższa.

Waldemar Sobota w końcu w pierwszym składzie Club Brugge (82 minuty), podobnie jak Czarek Wilk (65 minut dla Deportivo) i Łukasz Szukała (90 minut dla Steauy).

Na wschodzie, w cieniu konfliktu o Krym rozgrywki wznowiła rosyjska Premier Liga. Wygrani pierwszej wiosennej kolejki? Nasz duet z Tereka – Maciej Rybus i Marcin Komorowski. Obaj Polacy wybiegli w pierwszej jedenastce ekipy  Groznego i dołożyli swoją cegiełkę (szczególnie Komorowskii) do arcyważnego zwycięstwa nad trzecim w tabeli Spartakiem Moskwa. Terek czeka trudna walka o utrzymanie. O puchary bije się natomiast Krasnodar Artura Jędrzejczyka. „Jędza” w spotkaniu z przedostatnim w tabeli Uralem zarobił jedynie żółtą kartkę, a jego drużyna sensacyjnie uległa przybyszom z gór 0:1.

W Ligue 1 arcyciekawy mecz pomiędzy Toulouse a Reims. Goście prowadzili różnicą dwóch bramek (pierwszego karnego wykorzystał Grzegorz Krychowiak, drugiego nie wiedzieć czemu oddał koledze), ale drużyna Dominika Furmana (znów tylko „ława”) w końcówce pokazała niesamowity charakter.

Kamil Grocicki zagrał dla Rennes pełne spotkanie przeciwko Valenciennes (porażka 1:2).

Równie efektowny comeback zaliczyła w niedzielę Sampdoria Genua, która przed własną publicznością efektownie odrobiła straty w spotkaniu z Livorno (od 0:2 do 4:2). Niestety – bez udziału duetu Wszołek – Salamon. Nie wystąpił także Kamil Glik, który wykartkował się akurat na arcytrudne spotkanie na San Siro przeciwko Interowi Mediolan. Szansę przeciwko Juventusowi dostał za to od Vincenzo Montelli Rafał Wolski. Nasz playmaker w 65 minucie zajął miejsce Davida Pizarro. Niestety, mimo, że był aktywny i szukał gry, nie pomógł „Violi”, która uległa liderowi 0:1. Fiorentina w ostatnich czterech meczach zdobyła zaledwie punkcik, ale nadal jest na czwartej pozycji w tabeli Serie A. Może to Wolski wyciągnie drużynę z dołka?

Na koniec jazdy ekspresem kilka ciekawostek:

Radosław Cierzniak w pucharowym spotkaniu w Inverness mógł ze spokojem rozłożyć w swoim polu brakowym koc, wyjąć z koszyka kanapki i urządzić sobie piknik. Jego Dundee przejechało się po biednym drugoligowcu aż 5:0.

Przed kilkoma godzinami w Rosji zakończył się poniedziałkowy mecz z udziałem… sześciu (!!!) Polaków. Na boisku pojawili się: w barwach Amkara Perm Janusz Gol i Jakub Wawrzyniak (w końcówce meczu wszedł także Damian Zbozień), w zespole gości z Niżnego Nowogrodu Marcin Kowalczyk, Piotr Polczak oraz od 27 minuty Ariel Borysiuk. Amkar rozbił przyjezdnych 5:1, a jak poszło naszym? Niestety kiepsko. Skrót meczu zobaczycie poniżej, w „Kinie ZZP”.

A jeżeli sami chcecie znaleźć się w „Śladami stranierich” polecam transfer, na przykład do drugiej ligi słowackiej. Zadebiutował tam w sobotę niejaki Szymon Gruca, który zamienił trzecioligowy Orzeł Przeworsk postanowił zamienić na Partizan. Niestety nie Belgrad, a Burdejov. Cóż, i to, i to na „B”. Żeby było ciekawiej, Gruca kontrakt podpisał… w piątek.

***

KINO ZZP

Amkar rozbija Wołgę, na boisku sześciu Polaków:

[sz-youtube url=”http://www.youtube.com/watch?v=h_kPEzSdbog” /]

Wspominany mecz Tuluzy z Reims:

[sz-youtube url=”http://www.youtube.com/watch?v=ZjQKgj9vzic” /]

***

ŚLADAMI STRANIERICH RETRO – dziś trzeba uderzyć „z grubej rury” – przypominam więc hattrick Jana Urbana przeciwko Realowi Madryt. Niesamowita sprawa!

[sz-youtube url=”http://www.youtube.com/watch?v=Rw-pNjO2RX0″ /]

/Maciek Jarosz/