Ozdabianie ciała w ostatnich latach jest coraz popularniejsze, a prym wiodą w tym m.in. piłkarze. Zdecydowanie łatwiej wskazać zawodnika, który takowe posiada, niż odwrotnie. Niedawno na taki zabieg zdecydował się Guillermo Varela, lecz za swój tatuaż słono zapłacił. I dosłownie, i w przenośni.