Theo Griezmann doprowadza fanów United do szału

Coraz trudniej o piłkarzy, którzy deklarują bezwarunkową miłość do jednego klubu i pragną grać w nim do końca kariery. Zdecydowanie częściej mamy do czynienia z tymi, którzy mimo gry w dobrych drużynach otwarcie mówią, że w niedalekiej przyszłości chcieliby spróbować czegoś innego. Antoine Griezmann nie jest wyjątkiem.

Francuz, który walnie przyczynił się do zajęcia świetnego czwartego ligowego miejsca Realu Sociedad w sezonie 2012/2013, na celowniku gigantów znalazł się rok później. 23-letni wówczas skrzydłowy zdobył w La Liga 16 bramek, zadebiutował w reprezentacji Francji, imponował swoją grą i przedstawił się szerszej publiczności, nie tylko tej oglądającej na co dzień hiszpańskie rozgrywki. Wobec tak dużego zainteresowania było niemal pewne, że latem zmieni barwy.

Antoine Griezmann

Padło na Atletico Madryt – mistrza Hiszpanii i finalistę Ligi Mistrzów, który potrzebował zastępcy dla odchodzącego do Chelsea Diego Costy. Griezmann nie tylko podtrzymał poziom z RSSS, ale też wszedł na wyższy level – tym razem już jako napastnik. Potwierdzeniem tego było 25 bramek zdobytych łącznie w pierwszym sezonie w Madrycie i 32 w drugim. Do tego świetna postawa na mistrzostwach Europy, srebrny medal i trzecie miejsce w plebiscycie Złota Piłka FIFA 2016.

Wobec takiej postawy Francuza Atletico zaczęło się robić dla niego za małe. Jak sam przyznał pod koniec listopada ubiegłego roku, wie, gdzie mógłby ewentualnie odejść. Real skreślił przez umowę obu klubów o niepodkupowaniu sobie zawodników, Barcelonę ze względu na jej trio nie do wygryzienia, PSG dlatego, że Ligue 1 na razie go nie interesuje. Jeśli miałby teraz zmienić otoczenie, to tylko na rzecz Premier League.

Rozbudziło to od razu spekulacje, ale najgłośniej mówi się o zainteresowaniu usługami Francuza Manchesteru United, który miałby być skłonny wpłacić klauzulę odstępnego wynoszącą 85 milionów funtów. Jak się okazuje, ogromnym fanem tej drużyny jest brat piłkarza – Theo, czym dał się we znaki kibicom „Czerwonych Diabłów” podczas niedzielnego finału EFL Cup. Zarówno w trakcie, jak i po wspomnianym meczu umieścił kilka tweetów, reagując na boiskowe wydarzenia:

Oczywiście ta sytuacja nie musi mieć absolutnie nic wspólnego z przyszłością Antoine, jednak wyobraźnia fanów Manchesteru United zrobiła swoje. Jedni, wyraźnie podekscytowani, uznali to za znak i już zaczęli wymyślać, jak będzie ustawiona drużyna z Francuzem. Inni zaś zarzucali Theo robienie show pod publiczkę. Zainteresowany szybko obalił tę tezę, wrzucając zdjęcie z młodości w koszulce United.

Na razie można się tylko zastanawiać, czy upodobania klubowe starszego z braci, który w wieku 14 lat przeniósł się do szkółki Realu Sociedad, poszły w tę samą stronę. Wiemy jedynie, że młodszy o pięć lat Theo byłby wniebowzięty. W końcu był nawet ostatnio na meczu Manchesteru z Saint-Etienne.

Komentarze

komentarzy