Po niedawnej euforii związanej ze świetną passą i coraz lepszą grą Milanu, nadszedł moment nieuniknionego sprowadzenia na ziemię. Bolesna szkoła piłki otrzymana od Arsenalu, nie do końca sprawiedliwa porażka z Juventusem… Nastroje w szatni mogły się nieco ochłodzić. Mimo wszystko warto docenić pracę wykonaną przez Gattuso, który już planuje wzmocnienia na kolejny sezon.
AC Milan do swojej wielkości miał wrócić już w tym sezonie. Miliony wydane przez nowych sterowników klubu były traktowane jako automatyczny skok jakościowy. Tym bardziej patrząc na ściągane nazwiska, wśród których młodość przeplatała się z doświadczeniem. Jak jednak wiemy, rzeczywistość to nie Football Manager, a zbyt wielu nowych zawodników wprowadzonych naraz, często przynosi efekt odwrotny do zamierzonego. Do uspokojenia nastrojów w zespole i wśród kibiców, zatrudniono – o ironio – nerwowego Gattuso, który nie chce powielić latem schematu sprzed roku.
Jak donosi Fabrizio Romano, włoski dziennikarz specjalizujący się w transferach piłkarskich, „Rino” Gattuso dał Milanowi zielone światło na próbę ściągnięcia… Memphisa Depaya. Wszystko oczywiście po miesiącach analiz i dokładnym sprawdzeniu Holendra. Dyrektor sportowy „Rossonerich”, Massimiliano Mirabelli, był nawet w ostatnim czasie kilkukrotnie we Francji, by z bliska przyjrzeć się zawodnikowi Lyonu.
Depay był ściągany do Manchesteru w 2015 roku, jako największa gwiazda Eredivisie i jej nowego mistrza – PSV. Trudny charakter nie pomógł mu jednak w relacjach z van Gaalem, nie grał dobrze, nie mówiąc już o drugim sezonie – tym razem pod opieką Mourinho – w którym nie grał prawie wcale. Po paru miesiącach Portugalczyk sprzedał zawodnika do Lyonu, w którym Memphis powoli dochodził do formy sprzed wyjazdu do Anglii.
Obecny sezon we Francji – pierwszy pełny – to już prawdziwy pokaz możliwości Holendra. Świetne mecze, piękne gole, dobra, równa forma. Nic dziwnego, że Milan chce zaryzykować i wyłożyć na 24-latka ok. 40 milionów euro. Największy dylemat dotyczy głowy zawodnika, bo nie ma pewności, kiedy będzie ona spokojna i ułożona, a kiedy nie. Połączenie dwóch trudnych charakterów czasem tworzy kapitalne więzi, ale czasem nie przynosi nic oprócz problemów. Przypuszczamy jednak, że charyzma Gattuso mogłaby dać Holendrowi dużego jakościowego boosta i motywacyjnego kopa. Jakby na potwierdzenie swojej formy, Depay puścił oczko w kierunku wszystkich chętnych, notując dziś kapitalny występ. W wygranym 5:0 spotkaniu z Metz Holender zdobył bramkę i… zanotował cztery asysty. W całym sezonie ma już 16 trafień i 14 ostatnich podań. Całkiem nieźle, myśląc o obecnej ofensywie Milanu…
Memphis Depay dziś 4 asysty+ bramka…tego gościa wyciągnąć latem z Lyonu✊️🤔#wloskarobota #ForzaMilan #MilanSassuolo
— Mateusz Wesołowski (@mateowesolo) April 8, 2018