Tegoroczne ligowe zmagania zbliżają się powoli do końca. Większość piłkarzy z utęsknieniem wyczekuje przerwy zimowej i kilku tygodni zasłużonego odpoczynku. Wygraj Ligę jednak nie zwalnia tempa i w trzech ostatnich seriach spotkań będziemy zapewne świadkami sporej dawki emocji!
Mieliście kiedyś tak, że po rozpoczęciu kolejki Waszym oczom ukazał się inny skład niż ten, który wystawiliście w tygodniu? Niestety w ubiegły weekend taka sytuacja przytrafiła się w Bocianie B. Niespodziewanie w miejsce desygnowanego do gry w pierwszym składzie Michała Buchalika wskoczył Maciej Gostomski. Nie wiem czy był to błąd maszyny, która nie zapisała poprawnie dokonanej zmiany, czy też może zmęczony ciężkim tygodniem zapomniałem kliknąć w „zapisz zmiany”. Tak naprawdę jest to nieistotne, liczą się tylko stracone punkty. 41 „oczek”, które niestety nie pozwoliły awansować Bocianowi B do ćwierćfinału Pucharu Wygraj Ligę. Punkty zdobyli: Gostomski – Rzeźniczak (świetne wzmocnienie), Frączczak – Żyro, Stilić © (pechowa kontuzja), Paixao, Mila, Hamalainen – Brożek, Piątkowski, Colak (któremu Madera „ukradł” bramkę).
Poprzednia seria spotkań na długo zapadnie w mojej pamięci. Za błędy niestety się płaci i spadek w klasyfikacji generalnej na 83. miejsce jest tego konsekwencją. Trzeba jednak wziąć się w garść i zrobić wszystko, żeby taka sytuacja więcej się nie powtórzyła. Dokładna analiza może pomóc w odrobieniu straty, więc bez niepotrzebnego przedłużania przejdźmy do zapowiedzi najbliższej kolejki!
Piątkowe wzmocnienia
Pogrążony w kryzysie Górnik podejmie będący na fali Ruch. Faworytem tego spotkania będą podopieczni Waldemara Fornalika. Kibice beniaminka z Łęcznej nie zapominają jednak, że ich ulubieńcy świetnie sobie radzili w obecnym sezonie na swoim stadionie i w atucie własnego boiska upatrują oni szans na pokonanie rozpędzonych „Niebieskich”. Fiodor Cernych zatracił gdzieś lekkość w zdobywaniu bramek. W piątek trzeba uważnie przyglądać się za to poczynaniom wracającego po zawieszeniu za czerwoną kartkę Patrika Mraza oraz Grzegorza Bonina, który nadal pozostaje wyróżniającym się graczem w drużynie beniaminka. O bramki może pokusić się także Shpetim Hasani.
W drużynie gości gra powinna opierać się na dwójce Starzyński – Kuświk. Zarówno ofensywny pomocnik, jak i napastnik są w gazie i defensywa Górnika będzie miała nie lada kłopoty z ich upilnowaniem przez pełne 90 minut. Jeżeli wierzycie w czyste konto chorzowian, to może powinniście sięgnąć po zawodnika z bloku defensywnego „Niebieskich”? Krzysztof Kamiński na pewno postara się powtórzyć swój dobry występ z meczu ze Śląskiem.
W drugim piątkowym spotkaniu podbudowany zwycięstwem z „Kolejorzem” Piast zmierzy się z Wisłą Kraków. „Biała Gwiazda” nie miała tydzień temu problemów z pokonaniem słabego Górnika Łęczna. Wielu prezesów z bólem serca oglądało jednak zmianę jaka miała miejsce na początku drugiej połowy. Emmanuel Sarki, który bramką w doliczonym czasie gry ustalił wynik spotkania, zastąpił kontuzjowanego Semira Stilicia. Uraz ofensywnego pomocnika nie okazał się jednak tak groźny, jak początkowo zakładano i Bośniak powinien być jednak gotowy na spotkanie z „Piastunkami”. W jakim składzie wystąpią goście? Do pierwszej jedenastki powróci Łukasz Burliga, który prawdopodobnie wygryzie z wyjściowego składu Łukasza Gargułę. Przełamać się może Paweł Brożek, który nadal ma szansę powalczyć o koronę króla strzelców.
Znowu obejrzymy Kamil Wilczek show? Ofensywny pomocnik występujący na pozycji napastnika jest jedynym wartym odnotowania piłkarzem gliwickiego zespołu w kontekście zakupów. Badia gra w kratkę, Ruben Jurado stracił miejsce na szpicy ataku, a Kornel Osyra po pojedynczym wystrzale powrócił do swojej normalnej dyspozycji. Piast jest na fali, ale w najbliższym spotkaniu powinna wygrać Wisła.
Sobotnie roszady
W Bielsku-Białej wyznają chyba zasadę: im mocniej wiatr wieje nam w twarz, tym lepiej sobie radzimy na boisku. Podbeskidzie niespodziewanie pokonało tydzień temu na wyjeździe szczecińską Pogoń i teraz „chłopcy Ojrzyńskiego” zrobią wszystko, żeby podtrzymać zwycięską passę. W ostatnich tegorocznych spotkaniach nie zobaczymy na boisku dwóch kluczowych zawodników „Górali”: Adama Pazio i Macieja Korzyma. Z przodu straszyć będzie więc trio: Chmiel–Iwański-Demjan. Z tyłu swoich kolegów z drużyny o zawał przyprawiać będzie za to Michał Pesković. Wniosek? Nudno na pewno nie będzie!
Lechia dobrze rozpoczęła spotkanie z Jagiellonią, szybko zdobyła bramkę i … równie szybko oddała inicjatywę. W Gdańsku mają naprawdę niezłych piłkarzy, brakuje im jednak zgrania i stworzenia prawdziwego zespołu. W dalszym ciągu będę polecać Antonio Colaka i Macieja Makuszewskiego, którzy starają się ciągnąć grę drużyny. W ostatnim meczu kilkoma strzałami z dystansu popisał się Stojan Vranjes, ale Bośniakowi daleko do formy z początku sezonu.
Piłkarze Zawiszy marzą o zakończeniu tegorocznych zmagań. Podopieczni Mariusza Rumaka nie potrafią nawiązać równej walki z rywalami i najprawdopodobniej wielu z nich zimą opuści bydgoski zespół. Jeden Michał Masłowski to za mało, żeby uchronić tę ekipę przed spadkiem. Radosław Osuch musi sięgnąć do kieszeni i sprowadzić do klubu piłkarzy z prawdziwego zdarzenia. Jagiellonia ma problemy ze zdobywaniem punktów. Po fantastycznej serii zwycięstw gracze Michała Probierza mocno spuścili z tonu. Najlepszym przykładem zaistniałej sytuacji jest postawa Mateusza Piątkowskiego. Lider klasyfikacji strzelców od kilku spotkań nie może odnaleźć się pod bramką rywali i za jego przykładem idzie większość graczy z Białegostoku… Sympatycy Jagiellonii muszą liczyć na dobry występ Macieja Gajosa oraz Niki Dzalamidze. Może tym razem Sebastian Madera spróbuje strzelić do odpowiedniej bramki?
Jak bez duetu środkowych pomocników: Marković – Jovanović poradzi sobie Korona w meczu z GKS-em Bełchatów? Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza nie przegrali w pięciu ostatnich ligowych meczach i z chłopców do bicia przeistoczyli się w zespól, który walczy o każdy punkt. Na lidera drużyny bez wątpienia wyrasta Olivier Kapo, który w meczu z Zawiszą strzelił kolejną bramkę. Dodajcie do tego powracającego po zawieszeniu za żółte kartki Pawła Golańskiego i już chyba nie macie wątpliwości kto będzie faworytem sobotniego pojedynku?
Beniaminek z Bełchatowa musi liczyć na duet Mak-Ślusarski. Bajka stara jak świat i pytanie tylko czy jeden z wspomnianej dwójki napastników ponownie odpali. Dużo także będzie zależeć od postawy Arkadiusza Malarza i całego bloku defensywnego GKS-u. Nie zapominajmy, że „Brunatni” mają w dalszym ciągu najmniej straconych bramek w lidze! Jednak strzelonych bramek także nie mają za dużo i w Kielcach o poprawę tego bilansu może być trudno.
Piłkarska niedziela
W Poznaniu kibice przeżywają prawdziwą huśtawkę nastrojów. Lech szybko zdobywa bramki, ale często kończy spotkania na tarczy. Maciej Skorża nadal nie może poukładać defensywy „Kolejorza”. W ofensywie gra Hamalainena i spółki nie wygląda najgorzej, lecz Marcin Kamiński wraz z kolegami z obrony powinien wziąć się w garść i ciężko popracować na treningu. W meczu z Górnikiem ciężko wskazać faworyta. Tydzień temu świetnie zagrał Mateusz Zachara, jednakże tym razem napastnik Zabrzan może obejść się smakiem. „Górnicy” osłabieni brakiem Łukasza Madeja będą musieli dać z siebie wszystko, żeby wywieźć punkty z gorącego terenu w Poznaniu.
Dobre występy w reprezentacji negatywnie wpływają na postawę Sebastiana Mili w klubie. Dlatego też kibice Śląska trzymają kciuki za kolejny świetny występ Flavio Paixao. W meczu z Pogonią może paść wiele bramek i warto postawić na ofensywnie grającego Portugalczyka. Drugim kandydatem na bohatera „Wojskowych” jest Robert Pich, który w ostatnich tygodniach pozostawał w cieniu swoich dwóch kolegów z zespołu.
Pogoń gra w kratkę. Po przekonującym zwycięstwie w meczu z Legią gracze Jana Kociana potrafili przegrać na własnym boisku z przeciętnym Podbeskidziem. Tym razem o punkty może być jeszcze trudniej. Jedyna nadzieja „Portowców” w dwójce Frączczak-Zwoliński. Stawianie jednak na nominalnego obrońcę może zakończyć się ujemnymi punktami! Zobaczcie ile w Wygraj Ligę kosztuje napastnik Pogoni. 0,5 mln za utalentowanego snajpera wydaje się być prawdziwą promocją!
Poniedziałkowi pewniacy
W jakim składzie na „Pasy” wyjdzie Legia? Warszawscy kibice ze spokojem mogą oczekiwać poniedziałkowego spotkania. Nawet rezerwy mistrzów Polski nie powinny mieć problemów z pokonaniem fatalnie grającej na wyjazdach Cracovii. Szansę na występ od pierwszych minut ma Michał Żyro, który musi zapracować na status najzdolniejszego polskiego zawodnika od czasów Roberta Lewandowskiego… Na szpicy ataku Legii wystąpi prawdopodobnie Marek Saganowski. W bramce zobaczymy ponownie Dusana Kuciaka i to chyba tyle z „pewniaków” na ostatnie spotkanie w 17. kolejce. Piłkarzy Cracovii powinniście sobie po prostu odpuścić.
discovering geek an additional
weight loss tips La Quinta Inn Suites Irvine Spectrum
christina aguilera weight lossa night of movie themed fashion for a cause