Wygraj Ligę – przed 34. kolejką

Grad goli w Gliwicach, kontrowersje w Warszawie czy też pewne zwycięstwo lidera z Poznania mogli zobaczyć w tygodniu kibice pilnie śledzący poczynania ekstraklasowych klubów. Już w piątek rusza natomiast kolejna seria spotkań, która zakończy tygodniowy maraton z polską piłką na najwyższym poziomie. Wielkich emocji dostarczyła także kolejna odsłona zmagań  w Wygraj Ligę. Popis Wilczka oraz świetne występy Vassiljeva i Pawłowskiego nie mogły przejść bez echa. Wiele drużyn będzie miało spore problemy, aby powtórzyć wynik z minionej, rekordowej kolejki.

Na wysokości zadania stanęli także piłkarze Bociana B. Kamil Wilczek © i spółka zanotowali trzycyfrowy wynik i przyczynili się do sporego awansu klubu w klasyfikacji generalnej! Dokładną analizę poprzedniej kolejki oraz skład na najbliższa serię spotkań znajdziecie jak zwykle na Sport.pl:

Król Wilczek i okrągła setka

Wskaźnik atrakcyjności zawodników spełnił swoje zadanie i poprawnie wskazał piłkarza, który bez dwóch zdań zasłużył na opaskę kapitańską. Ponownie więc pod opisem każdego spotkania znajdziecie listę najatrakcyjniejszych zawodników z danego zespołu. Natomiast więcej danych statystycznych związanych z nadchodzącą kolejką znajdziecie w poniższym artykule:

Statystyczna Prawda

Piątkowe wzmocnienia

Rotowanie składem nie przyniosło oczekiwanych rezultatów w Bydgoszczy. Mariusz Rumak w meczu z Cracovią oszczędzał kilku swoich podstawowych zawodników i drużyna z Krakowa nie miała problemów z wywalczeniem cennych trzech punktów. W zbliżającym się spotkaniu z Górnikiem Łęczna trener Zawiszy nie powinien ponownie popełnić tego samego błędu i na boisku zapewne zobaczymy najmocniejszą jedenastkę gospodarzy. Warto zwrócić uwagę na oszczędzanych we wtorek napastników: Barisicia i Alvarinho, którzy w ostatnich tygodniach stanowią swoisty motor napędowy zespołu. W ostatnich meczach przebudził się także Kamil Drygas, który w piątek spróbuje potwierdzić swoją wysoką formę.

W drużynie gości także można znaleźć kilku zawodników, którzy w końcu zaczęli grać w piłkę. W zwycięskim spotkaniu Górnika z Koroną błysnął szczególnie Veljko Nikitović, który do bramki dołożył dwie asysty. Beneficjentem dobrej formy środkowego pomocnika beniaminka został m.in. Fiodor Cernych: litewski piłkarz, w końcu wyregulował celownik i ustalił wynik spotkania ze „złocisto-krwistymi”. Jeżeli wcześniej tego nie zrobiliście, to teraz powinniście pozbyć się Patrika Mraza. Ofensywnie usposobiony obrońca zatracił gdzieś swoje główne walory i coraz częściej rozpoczyna spotkania na ławce rezerwowych.

Wskaźnik atrakcyjności zawodników:

Zawisza Bydgoszcz: 1. Barisić (0,600) 2. Alvarinho (0,530) 3. Drygas (0,488)

Górnik Łęczna: 1. Cernych (0,407) 2. Bożok (0,358) 3. Bonin (0,306)

Wspomniana chwilę wcześniej Korona szansę na rehabilitacje za ostatnie spotkanie z Górnikiem Łęczna będzie miała w pojedynku z Cracovią. Faworytem będzie jednak zespół z Krakowa, który po zmianie szkoleniowca złapał wiatr w żagle i z niezwykłą regularnością punktuje swoich rywali. W Wygraj Ligę warto postawić na takich piłkarzy jak: Deleu, Erik Jendrisek, Deniss Rakels czy Marcin Budziński. Wysoką formę prezentuje także Mateusz Cetnarski, który jeszcze kilka tygodni temu był skreślany przez wielu ekspertów. Progres formy Cetnarskiego i Budzińskiego ogranicza ofensywne zapędy Miroslava Covilo. Rosły defensywny pomocnik nadal jest jednak niezwykle groźny przy stałych fragmentach gry!

Korona w Krakowie zagra bez swojego kluczowego zawodnika. Luis Carlos musi odcierpieć dwa mecze kary za głupią czerwoną kartkę otrzymaną we wtorkowym spotkaniu. Wiara kibiców kieleckiego zespołu w wywiezienie trzech punktów z trudnego terenu spoczywa na osobie Jacka Kiełba. Skrzydłowy Korony po powrocie do wyjściowego składu ponownie wpisał się na listę strzelców i tak naprawdę jest obecnie chyba jedynym piłkarzem „złocisto-krwistych”, nad których warto się zastanowić w kontekście najbliższej kolejki w Wygraj Ligę.

Korona Kielce: 1. Kapo (0,310) 2. Kiełb (0,268) 3. Jovanović (0,220)

Cracovia:  1. Budziński (0,531) 2. Deleu i Covilo (po 0,498) 3. Rakels (0,475)

Sobotnie roszady

Śląsk dwa kolejne spotkania rozegra na własnym boisku i tym samym powinna wzrosnąć atrakcyjność wrocławskich piłkarzy. Jednak patrząc na ostatnie poczynania podopiecznych Tadeusza Pawłowskiego nie sposób dostrzec zawodnika, który „zrobi roźnicę”. Wyróżnić można jedynie dwóch graczy próbujących ciągnąć grę ofensywną zespołu. Mowa o Robercie Pichu oraz Flavio Paixao. Już chyba nawet kibice we Wrocławiu nie wierzą w przełamanie brata bliźniaka portugalskiego skrzydłowego, Marco Paixao.

Górnik Zabrze zaprezentował się przeciętnie w „meczu prawdy” z Lechią Gdańsk. Słabsza postawa podopiecznych Roberta Warzychy w spotkaniu, które miało przybliżyć śląską drużynę do wywalczenia miejsca gwarantującego grę w europejskich pucharach, mogła wynikać z absencji kilku kluczowych zawodników. Pozytywną informacją dla fanów Górnika jest powrót do zdrowia kluczowych kontuzjowanych graczy. Wszystko wskazuje na to, że do dyspozycji trenera na sobotnie spotkania będą tacy piłkarze jak Robert Jeż czy Błażej Augustyn. We Wrocławiu nie zobaczymy jednak pauzującego za nadmiar żółtych kartek Romana Gergela.

Górnik Zabrze: 1. Jeż (0,456) 2. Magiera (0,326) 3. Sobolewski (0,270)

Śląsk Wrocław: 1. Pich (0,513) 2. F. Paixao (0,413) 3. Pawełek (0,401)

Pogoń Szczecin w meczu wyjazdowym zatrzymała marzącą o europejskich pucharach Wisłę Kraków. Teraz podopieczni Czesława Michniewicza mogą utrzeć nosa warszawskiej Legii. Nie warto jednak stawiać w Wygraj Ligę na większa ilość piłkarzy z drużyny „Portowców”. Swój wybór powinniście ograniczyć do Łukasza Zwolińskiego i Rafała Murawskiego. Pamiętajcie, że za kartki nie zagra Maksymilian Rogalski.

Legia w kontrowersyjnych okolicznościach pokonała Jagiellonię Białystok i w sobotę spróbuje udowodnić krytykom, że potrafi zwyciężać także bez pomocy arbitrów. Kibice aktualnych mistrzów Polski muszą wierzyć w zdrowy rozsądek Henninga Berga i wystawienie przez niego w podstawowym składzie Orlando Sa. Portugalczyk razem z Michałem Kucharczykiem i Michałem Żyro nakręcali wszystkie ofensywne akcje Legii w środowym spotkaniu z „Dumą Podlasia”. Wzmocnieniem drużyny gości będzie powrót do wyjściowej jedenastki Tomasza Brzyskiego. Jego groźnie bite stałe fragmenty gry sprawią pewnie nie lada problemy defensorom ze Szczecina.

Legia Warszawa: 1. Lewczuk (0,464) 2. Broź (0,393) 3. Furman (0,371)

Pogoń Szczecin: 1. Zwoliński (0,485) 2. Frączczak (0,418) 3. Murawski (0,407)

Rozgoryczona Jagiellonia podejmie na własnym obiekcie Wisłę Kraków. Defensywa z Białegostoku kierowana przez Bartłomieja Drągowskiego spróbuje wybić z głowy piłkarzom „Białej Gwiazdy” marzenia o reprezentowaniu Polski w rozgrywkach Ligi Europy. W ofensywie natomiast wszystko zależeć będzie od postawy Patryka Tuszyńskiego wspieranego przez młodych i gniewnych ofensywnych pomocników: Michała Gajosa, Karola Mackiewicza oraz Nikę Dzalamidze.

W drużynie Wisły Kraków znowu dużo będzie zależeć od postawy Semira Stilicia. Zawodnik ten bierze udział w większości akcji ofensywnych swojego zespołu i jego dobra dyspozycja może się przełożyć na końcowy wynik spotkania z Jagiellonią. Za rozczarowanie należy uznać formę Pawła Brożka, który w dwóch ostatnich spotkaniach nie wnosił zbyt wiele do gry „Białej Gwiazdy”. W meczu z Jagiellonią Białystok nie zobaczymy na boisku pauzującego za kartki Dariusza Dudkę. W dalszym ciągu pod znakiem zapytania stoi występ Donalda Guerriera!

Jagiellonia Białystok: 1. Frankowski (0,523) 2. Tuszyński (0,467) 3. Drągowski (0,438)

Wisła Kraków: 1. Guerrier (0,333) 2. Jankowski (0,325) 3 Boguski (0,287)

Piłkarska niedziela

Piast podbudowany fantastyczną postawą w meczu z GKS-em Bełchatów spróbuje przedłużyć zwycięską serię także w meczu z Podbeskidziem. „Górale” będą mieli spore trudności z upilnowaniem będącego w świetnej formie Kamila Wilczka. Każdy faul w okolicach pola karnego może zamienić się natomiast na groźny strzał z rzutu wolnego wykonywanego przez Konstanta Vassiljeva. Atut własnego boiska oraz wyniki wcześniejszych spotkań przemawiają za piłkarzami gospodarzy. Jedynym mankamentem w grze Piasta jest postawa zespołu w obronie. Jeżeli GKS Bełchatów był wstanie trzykrotnie pokonać Jakuba Szmatułę, to także piłkarze Podbeskidzia mogą znaleźć sposób na bramkarza „Piastunek”.

W drużynie Podbeskidzia do znudzenia można powtarzać dwa nazwiska: Damian Chmiel i Maciej Iwański to najgroźniejsze żądła drużyny prowadzonej przez Dariusza Kubickiego. Należy jednak pamiętać, że „Górale” w meczu z Piastem Gliwice nie będą faworytami i chyba najrozsądniej odpuścić sobie zakup piłkarzy z drużyny gości.

Piast Gliwice: 1. Wilczek (0,895) 2. Osyra (0,505) 3. Hebert (0,449)

Podbeskidzie Bielsko – Biała: 1. Chmiel (0,266) 2. Śpiączka (0,236) 3. Iwański (0,233)

W hicie najbliższej kolejki Lechia zmierzy się z Lechem Poznań. Gospodarze będą musieli sobie radzić w nadchodzącym spotkaniu bez Jakuba Wawrzyniaka. Reprezentant Polski odniósł kontuzję w meczu z Górnikiem Zabrze i najprawdopodobniej nie wróci już do gry w obecnym sezonie. Problemem dla sztabu szkoleniowego Lechii może być znalezienie następcy lewego defensora. Jego zmiennik, Nikola Leković musi pauzować w dwóch kolejnych spotkaniach z powodu czerwonej kartki. Jerzy Brzęczek lukę w obronie zapełni najprawdopodobniej Mateuszem Możdzeniem. Kolejnym znakiem zapytania jest obsada pozycji wysuniętego napastnika. Antonio Colak w dwóch ostatnich spotkaniach marnował na potęgę dogodne sytuacje strzeleckie i Lechia groźniejsza pod bramką rywali była po wejściu na boisko Kevina Friesenbichlera. Na miejscu trenera gdańszczan posadziłbym chorwackiego snajpera na ławce rezerwowych i dałbym szansę od pierwszych minut utalentowanemu napastnikowi z Austrii.

Lech jest na najlepszej drodze do mistrzostwa Polski i niedzielne spotkanie w Gdańsku może być najważniejszą potyczką „Kolejorza” w 2015 roku. Lechia na własnym stadionie jest bardzo niewygodnym zawodnikiem i fani drużyny z Poznania muszą liczyć na kolejny wystrzał formy Szymona Pawłowskiego lub Kaspera Hamalainena. Z dystansem tym razem podchodziłbym do graczy defensywnych „Kolejorza”, którzy mogą mieć spore problemy z zatrzymaniem szybkich skrzydłowych rywali.

Lech Poznań: 1. Arajuuri (0,447) 2. Pawłowski (0,415) 3. Kownacki (0,373)

Lechia Gdańsk: 1. Vranjes (0,466) 2. Nazario (0,444) 3. Makuszewski (0,438)

Poniedziałkowi pewniacy

Kolejkę zakończy spotkanie Ruchu z GKS-em Bełchatów i dla graczy w Wygraj Ligę oznacza to, że powinni posłać w bój komplet zawodników „Niebieskich”. „Brunatni” w prawdzie zagrają pod wodzą nowego, „starego” trenera, ale chyba nikt nie sądzi, że drużyna będąca już jedną nogą w I lidze zdoła powrócić do walki o utrzymanie w meczu z rozpędzonym Ruchem. Jedynym piłkarzem drużyny gości, nad którym możecie się chwilę zastanowić jest Arkadiusz Piech. Wśród napastników znajdziecie jednak z pięciu lepszych od niego kandydatów do wyjściowego składu w grach typu fantasy.

Jednym z nich może być Grzegorz Kuświk. Napastnik Ruchu w ostatnich kilku kolejkach nie popisywał się indywidualnymi osiągnięciami, ale spotkanie z GKS-em jest najlepszą szansą na jego długo wyczekiwane przełamanie. Wtórować mu będzie zapewne Filip Starzyński. Reżyser gry Ruchu będzie miał zapewne kilka szans ze stałych fragmentów gry na przetestowanie czujności Dariusza Treli. Pewniakiem do miejsca w składzie jest także Matus Putnocky. Bramkarz, który ma już niezliczoną ilość czystych kont oraz obronionych rzutów karnych ma zdecydowanie największe szanse spośród wszystkich golkiperów na zachowanie czystego konta. Do powyższej trójki można dodać jeszcze kilku piłkarzy „Niebieskich”, których warto mieć w swoim składzie. Mowa m.in. o Babiarzu, Zieńczuku, Gigołajewie czy Konczkowskim. Nie postawienie na piłkarzy Ruchu może okazać się podobnym błędem jak niewręczenie opaski kapitańskiej Wilczkowi w poprzedniej kolejce!

GKS Bełchatów: 1. Piech (0,241) 2. Szymański i Olszar (0,145)

Ruch Chorzów: 1. Putnocky (0,619) 2. Grodzicki (0,582) 3. Gigołajew (0,554)

Komentarze

komentarzy