Fani na bieżąco śledzący Ekstraklasę nie mogą narzekać na nudę. Po kilku kolejkach widoczny jest podział na drużyny, które będą toczyć zacięte boje o grupę mistrzowską, i kluby, które skupią się na walce o spokojne utrzymanie. Mimo to w każdej serii spotkań może zdarzyć się coś nieoczekiwanego. Tydzień temu największą niespodzianką było rozgromienie Zawiszy przez Górnik Łęczna. Pozytywnie zaskoczył również Piast, który przeważał w spotkaniu z Ruchem i.., przegrał po golu Kuświka.
Bocian B w końcu nawiązał do czasów świetności. Mój zespół w poprzedniej kolejce zdobył 75 punktów i przesunął się w klasyfikacji generalnej na 211. miejsce. Zapowiadałem pogoń za pierwszą setką i z każdym kolejnym meczem przybliżam się do upragnionego celu. Kto punktował przed tygodniem? Janukiewicz – Frączczak, Dudu, Kosznik – Makuszewski, Stillić, Radović ©, Kosecki, Pich – Mak, Zachara – jak widać, warto trzymać rękę na pulsie do ostatnich minut. Informacja o kontuzji Quintany pojawiła się chwilę przed rozpoczęciem pierwszego piątkowego spotkania, więc tylko szybka reakcja pozwoliła odwołać sprzedaż Koseckiego i w miejsce Hiszpana ściągnąć upragnionego Radovicia.
Pamiętajcie, że zawsze możecie cofnąć przeprowadzone transfery! Ostatnie dni sierpnia to gorący okres na rynku transferowym i często sytuacja danego zawodnika zmienia się z godziny na godzinę. W tym tygodniu duży znak zapytania należy postawić przy nazwisku Łukasza Teodorczyka. Snajper Lecha może opuścić Ekstraklasę i przenieść swoje talenty na Ukrainę. Co w takiej sytuacji zrobią prezesi grający w Wygraj Ligę? Już tydzień temu postanowiłem kupić „Teo” do Bociana B. Napastnik „Kolejorza” występem od pierwszych minut w meczem z Pogonią udowodnił, że jego rehabilitacja przebiegła wzorcowo i ponownie może włączyć się do walki o koronę króla strzelców. Dlatego też w piątek do godziny 18 uważnie będę przyglądać się ruchom transferowym „Kolejorza” i cofnę dokonaną zmianę, jeśli zajdzie taka potrzeba. Taki ruch nie spowoduje ujemnych punktów! Możecie w trakcie kolejki wymienić nawet całą drużyną, ale jeżeli do momentu rozpoczęcia pierwszego spotkania w danej kolejce cofniecie odpowiednią ilość zmian i w waszym składzie ponownie znajdzie się co najmniej trzynastu piłkarzy, których mieliście przed tygodniem, to nie zostaniecie ukarani ujemnymi punktami!
Kto może okazać się wzmocnieniem w 6. kolejce? Potencjalnych pewniaków znajdziecie w poniższej analizie!
Piątkowe wzmocnienia
Kolejkę rozpocznie pojedynek Zawiszy z Lechią. Gdańszczanie w dwóch ostatnich spotkaniach ulegli Lechowi Poznań i Wiśle Kraków. Szansą na rehabilitację będzie mecz ze słabo dysponowaną drużyną z Bydgoszczy. Do zespołu Joaquima Machado dołączył nowy napastnik, Antonio – Mirko Colak powalczy o miejsce w wyjściowym składzie z Piotrem Wiśniewskim. „Wiśnia” nie grał w dwóch ostatnich spotkaniach i jego piątkowy występ także stoi pod dużym znakiem zapytania. Kto będzie więc nękać dziurawą obronę Zawiszy? Vranjes strzela aż miło, jednak należy pamiętać, że większość jego bramek pada po rzutach karnych! Lechia w defensywie gra poprawnie i jej piłkarze mają szansę na czyste konto, więc może warto postawić na Trelę i Możdzenia? Zawodzą za to skrzydłowi gdańszczan. Pawłowski jest cieniem zawodnika, który błyszczał na ekstraklasowych boiskach w barwach Widzewa Łódź, Makuszewski natomiast robi dużo wiatru i czasem popisze się nieprzeciętnym zagraniem, ale od zawodnika kreowanego na gwiazdę zespołu wymaga się więcej goli. Były zawodnik Torpedo Moskwa w obecnych rozgrywkach miał kilka fantastycznych okazji do zdobycia bramki, jednak w kluczowych momentach zawodziła skuteczność.
Zawisza musi czekać na zmianę trenera. Paixao stawia na zaciąg nowych piłkarzy i co tydzień na konferencji prasowej musi tłumaczyć się z porażki swojego zespołu. Najjaśniejszymi punktami drużyny są Polacy: Drygas bryluje w środku pola i co jakiś czas ładną bramką zaskoczy bramkarza rywali, natomiast Wójcicki długo czekał na swoją szansę i wykorzystał pierwszą nadarzającą się okazję. Gol z Górnikiem Łęczna na pewno polepszył jego notowania u portugalskiego szkoleniowca. Paixao lubi jednak zaskakiwać i jeden dobry występ pomocnika to za mało żeby poważnie myśleć o zakupie 26-latka w Wygraj Ligę. Iskierką nadziei dla fanów bydgoskiego klubu może być powrót do indywidualnych treningów Michała Masłowskiego. Gwiazdora Zawiszy jednak jeszcze przez długi czas nie zobaczymy na ekstraklasowych boiskach.
W Szczecinie Pogoń zagra z Wisłą. Gospodarze będą musieli sobie radzić bez Mateusza Lewandowskiego, który został wypożyczony do włoskiej Serie B. Przeciwko krakowskiej drużynie prawdopodobnie nie wystąpi także Marcin Robak. Snajper „Portowców” nabawił się urazu w meczu poprzedniej kolejki z Lechem Poznań i według niepotwierdzonych informacji nie zdąży wykurować się na piątkowe spotkanie. Absencja dwóch kluczowych zawodników stwarza szansę dla młodych gniewnych piłkarzy. Łukasza Zwolińskiego prezesi grający w Wygraj Ligę dobrze już znają, natomiast Hubert Matynia to młody talent, który niebawem trafi do kajetów wszystkich fanów uważnie śledzących poczynania drużyny Dariusza Wdowczyka. 19-latek powinien wykorzystać fakt, że Tomasz Lisowski nie jest jeszcze w pełni dyspozycji i na pozycji lewego obrońcy w Pogoni mają obecnie wakat.
Krakowscy kibice czekają na kolejny Stilić Show. Bośniak w meczu z Lechią pokazał dlaczego warto trzymać go w składzie. Środkowy pomocnik może być przez kilka spotkań niewidoczny, ale gdy już odpali to na całego. Wisła w meczu z Pogonią nie będzie faworytem. Obrona „Białej Gwiazdy” w obecnych rozgrywkach jeszcze ani razu nie zanotowała czystego konta, a Paweł Brożek jest cieniem samego siebie z poprzedniego sezonu. Z dwójki wyróżniających się piłkarzy w obecnych rozgrywkach Sadlok – Frączczak na to spotkanie polecam piłkarza „Portowców”, ponieważ pod nieobecność Robaka ktoś będzie musiał podtrzymać fatalną serię Buchalika. Kibice liczą na bramki i najbardziej prawdopodobny rezultat tego pojedynku to 1:1.
Sobotnie roszady
Cracovia po słabym początku rundy jesiennej może złapać wiatr w żagle. W meczu z Podbeskidziem trzeba zwrócić uwagę na nowego zawodnika „Pasów” Miroslava Covilo, który wraz z Marcinem Budzińskim powinien napędzać akcje krakowian w środku boiska. Pod nieobecność Dialiby pierwszeństwo do zdobywania bramek ma Dawid Nowak. Transfer kontuzjogennego piłkarza obarczony jest jednak pewnym ryzykiem, więc może warto postawić na Brazylijczyka Deleu? Defensor w drużynie Roberta Podolińskiego wystawiany jest na skrzydle i często włącza się do akcji ofensywnych Cracovii.
„Chłopcy Ojrzyńskiego” po ciężkim wyjeździe do Krakowa podejmą Legię Warszawa i moim zdaniem nie warto w tej chwili kupować piłkarzy „Górali”. Wielu z was wierzy w dobry występ Macieja Korzyma, który wspaniale rozpoczął swoją przygodę w Bielsko – Białej. W ostatnim spotkaniu zawiódł jednak na całej linii i został zmieniony już w okolicach 60. minuty. Odradzam także stawianie na powracającego do wyjściowego składu Marka Sokołowskiego. 36-letni obrońca z Bełchatowem zagrał słabo i z Cracovią może zacząć mecz na ławce rezerwowych.
W spotkaniu dwóch Górników faworytem jest zespól z Zabrza. Podopieczni Roberta Warzychy w ostatnich spotkaniach grają fantastycznie i warto zaryzykować postawienie na komplet piłkarzy gospodarzy w Wygraj Ligę. Ponownie liczę na Kosznika, który prawdopodobnie nie powtórzy wyczynu z ostatniego meczu, ale znowu może zapunktować czystym kontem zespołu. Z tego samego powodu polecam Pavelsa Steinborsa. Dobrą dyspozycję bramkarza zauważył także selekcjoner reprezentacji Łotwy i powołał go na wrześniowe spotkanie z Kazachstanem. Kto będzie stanowić o sile ofensywnej drużyny gospodarzy? Robert Jeż ostatnio zadziwia dobrą formą, ale tym razem postawiłbym na Łukasza Madeja, który w ostatnich spotkaniach pozostawał w cieniu słowackiego pomocnika. Rywala z Łęcznej powinien także „ukłuć” Mateusz Zachara. 24-letni napastnik jest bacznie obserwowany przez wysłanników belgijskich klubów i strzelony gol powinien przybliżyć snajpera do znalezienia sobie nowego, bogatszego pracodawcy.
Zaskoczył was dobry występ w meczu z Zawiszą Cernycha? Przed tygodniem wspominałem, że Rosjanin w końcu znajdzie się w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze, ale dwie bramki i asysta to wynik, który nawet dla mnie był dużym zaskoczeniem. Mimo to nie radzę rzucać się na 23-letniego napastnika. Drużyna z Łęcznej na jakiś czas się wystrzelała i w sobotę to zespół z Zabrza będzie dyktować warunki gry.
Jagiellonia bez Quintany traci połowę swojego ofensywnego potencjału. Absencja Hiszpana stwarza jednak szansę innym zawodnikom i w meczu ze Śląskiem odpalić może Maciej Gajos. „Jaga” na własnym stadionie gra przyzwoicie, natomiast drużyna z Wrocławia na wyjazdach prezentuje się poniżej krytyki. W Białymstoku liczą na Mateusza Piątkowskiego, który w meczu z Legią często dochodził do klarownych sytuacji. Były napastnik Dolcanu Ząbki w tygodniu na pewno sumiennie pracował nad wykańczaniem akcji i w sobotę obrońcy Śląska będą mieli duże problemy z zatrzymaniem snajpera gospodarzy.
Gra ofensywna drużyny prowadzonej przez Tadeusza Pawłowskiego w głównej mierze zależy od Roberta Picha. Słowacki pomocnik w ostatnich dwóch meczach się zaciął i „Wojskowi” mieli nie lada problemy z forsowaniem zasieków obronnych rywali. Grający w ataku Flavio Paixao to nieporozumienie i… brat bliźniak Marco pewnie fartownie odpali w meczu z Jagiellonią. Prezesi grający w Wygraj Ligę nie powinni bezgranicznie ufać Mariuszowi Pawełkowi. Bramkarz Śląska znany ze swoich pechowym interwencji niedługo zapewne popełni straszliwego babola. Czy stanie się to już w meczu z „Dumą Podlasia”?
Piłkarska niedziela
Konia z rzędem osobie, która poprawnie wytypuje skład „Legionistów” na mecz z Ruchem. Można gdybać, że Henrik Berg da odpocząć piłkarzom grającym w czwartkowym meczu 4. rundy Ligi Europy z Aktobe FK. Powinniśmy więc na murawie zobaczyć m.in. Saganowskiego, Sa, Bereszyńskiego i Helio Pinto. Czy zagra Jakub Kosecki? Skrzydłowy doznał nieprzyjemnego urazu w meczu z Jagiellonią i prawdopodobnie dopiero kilka godzin przed początkiem spotkania poznamy odpowiedź na to pytanie. Jedno jest pewne. Mistrz Polski będzie faworytem i warto mieć w składzie „Legionistów”, którzy wystąpią w wyjściowym składzie.
Koronę w niedzielę czeka ciężkie zadanie. Nawet grająca w osłabionym składzie Legia to rywal, który może wprawić w kompleksy kluby z dołu tabeli. W Kielcach mają mały szpital i obecnie przedostatnia drużyna Ekstraklasy będzie łatwym kąskiem dla aktualnego mistrza Polski. Fani „złocisto – krwistych” liczą na Oliviera Kapo. Na waszym miejscu poczekałbym tydzień i na własne oczy przekonał się w jakiej formie jest ten były zawodnik Juventusu Turyn. Korona w dwóch kolejnych meczach zagra u siebie z teoretycznie słabszymi rywalami i dopiero wtedy rozsądnym ruchem będzie postawienie na Francuza oraz Pawła Golańskiego. Boczny obrońca tydzień temu zagrał na skrzydle i jeżeli Ryszard Tarasiewicz zdecyduje się na stałe przekwalifikować go na bocznego pomocnika, to były reprezentant Polski może częściej dochodzić do sytuacji bramkowych i dostarczać większe ilości punktów prezesom grającym w Wygraj Ligę.
W Chorzowie nie ma co liczyć na szeroką kadrę, która pozwoli rotować składem. Jan Kocian musi niemal co trzy dni wypuszczać w bój niezwykle doświadczonych piłkarzy jak: Surma, Zieńczuk czy Malinowski. Włodarze Ruchu postanowili zlitować się nad słowackim szkoleniowcem i do drużyny „Niebieskich” w czwartek dołączył Eduards Visnakovs. Transfer Łotysza powinien pozytywnie wpłynąć na grę Ruchu w lidze. Dotychczas piłkarze ze Śląska skupiali się na walce w europejskich pucharach i rodzime rozgrywki traktowali po macoszemu. Jeżeli w Chorzowie będzie tlić się nadzieja na przejście Metalista Charków i wywalczenie awansu do fazy grupowej, to pojedynek z „Kolejorzem” zejdzie na dalszy plan. Może w końcu o jakąś asystę pokusi się Filip Starzyński?
Lech w spotkaniu z „Niebieskimi” będzie sobie musiał radzić bez Huberta Wołąkiewicza i Łukasza Trałki. W Poznaniu mogą mieć nie lada problem z zestawieniem środka pola, ponieważ niepewni występu są także dwaj pomocnicy: Karol Linetty i Darko Jevtić. Absencje kluczowych zawodników sprawiają, że Lech nie będzie faworytem tego pojedynku. Dużo zależeć będzie od potencjalnego transferu Łukasza Teodorczyka. Snajper „Kolejorza” przymierzany jest do Dynama Kijów i jego brak w niedzielnym spotkaniu z Ruchem może przesądzić o wygranej gospodarzy. W eksperymentalnym składzie poznaniaków na pewno znajdzie się miejsce dla Marcina Kamińskiego, Macieja Wilusza i Wojciecha Kędziory. W bramce drużyny gości najprawdopodobniej wystąpi Krzysztof Kotorowski, który „skorzystał” na kontuzji Jasmina Buricia.
Poniedziałkowi pewniacy
Stawiajcie śmiało na podopiecznych Kamila Kieresia! GKS Bełchatów po meczu z Piastem będzie mieć bardzo ciężki terminarz i zwycięstwo w poniedziałkowym spotkaniu powinno dać beniaminkowi duży komfort psychiczny przed pojedynkami z mocniejszymi drużynami. Do składu „Brunatnych” na pewno wróci Bartosz Ślusarski. Napastnik musiał pauzować w dwóch poprzednich meczach, z powodu czerwonej kartki jaką otrzymał w potyczce z Górnikiem Łęczna. W meczu kończącym szóstą kolejkę Ekstraklasy Kamil Kiereś będzie mieć także do dyspozycji piłkarzy, którzy w poprzednim tygodniu leczyli kontuzje. Mateusz Mak, Norambuena i Basta stanowią ważne ogniwa w talii beniaminka i z nimi na boisku szansę „Brunatnych” na zwycięstwo wzrastają diametralnie.
Piast wprawdzie dominował tydzień temu w meczu z Ruchem, ale podopieczni Angela Pereza Garcii ostatecznie ulegli drużynie prowadzonej przez Jana Kociana i nadal na koncie „Piastunek” znajdują się tylko dwa oczka za wyjazdowe remisy z Pogonią i Wisłą. Piast w meczu z Bełchatowem ponownie zamuruje bramkę i będzie nastawiać się na szybkie kontry i stałe fragmenty gry. Jurado i Podgórski mogą w końcu zaskoczyć, jednak moim zdaniem dopiero za tydzień można zastanowić się nad sensem kupna piłkarzy z Gliwic.