Wygraj Ligę – sytuacja po 10. kolejce

Dość nietypowa kolejka naszej zabawy za nami. Chociaż padły w niej 22 gole, to jednak strzelali ci, których większość z nas nie miała w swoich składach Stąd też tak mała średnia punktów, bo zaledwie 28. O nieprzewidywalności najlepiej niech świadczy przypadek prezesa drużyny Wrocław Sharks, który w ubiegłym tygodniu wygrał kolejkę z 99 oczkami, a w tej zaliczył zaledwie 21 punktów!

No dobrze, ale ktoś przecież musiał dobrze zapunktować. Okazało się, że w Białymstoku istnieje życie bez Daniego Quintany. Mateusz Piątkowski wyrasta nam na czołowego strzelca ligi i tak jak kiedyś Hiszpana, tak dziś tego trzydziestoletniego napastnika warto mieć w swoim składzie. Z Legii nie zawiódł tylko Brzyski, chociaż wykonanie celnego podania w meczu z Lechem zajęło mu trochę czasu. W Dream Teamie znalazło się też miejsce dla Roberta Demjana, który do tej pory nikogo nie przekonywał swoją grą. Zobaczmy, jak prezentują się wszyscy najlepsi zawodnicy.

Liga Zzapołowy

Dwóch prezesów zdobyło w tej serii taką samą, najwyższą liczbę punktów. Michał Florczak z huraganem koszmarów i Michał Murawski z Koziogórskich Gryfów zdobyli po 66 punktów. Na czele w klasyfikacji generalnej bez zmian. Fotelu lidera nie oddają wrocławianie Aleksandra Cisara, jednak stawka jest bardzo wyrównana i nie możemy jeszcze mówić o murowanych faworytach. W lidze jak w szkole, tej z TVN oczywiście, sytuacja zmienia się z odcinka na odcinek.

Rozlosowano już pary 1/16 pucharu ZZP. Na placu gry zostali tylko najlepsi z najlepszych, lub jak kto woli, ci którzy oprócz sporych umiejętności, mieli też masę szczęścia. Pamiętajcie, że na zwycięzcę w tych rozgrywkach czeka nagroda niespodzianka!

W klasyfikacji lig prywatnych, kolejny już raz, wyprzedziła nas Ekstraklasa Plus. Jednak różnice punktowe w czołówce są tak małe, że jeszcze nie zaczęliśmy się denerwować i póki co śpimy spokojnie.

Komentarze

komentarzy