Wygraj Ligę – zaczynamy rundę rewanżową!

Po przerwie na reprezentację, która nie oszukujmy się, wreszcie dobiegła końca, wraca Ekstraklasa. Czy można sobie lepiej wyobrazić początek tygodnia? Nasze neurony są już gotowe, by przyjąć solidną dawkę nerwów, a poziom endorfin eksploduje równo o godz. 18:00. Nieodłącznym elementem ligowych kopanin jest oczywiście zabawa w Wygraj Ligę. Jeżeli macie wątpliwości, kogo kupić, a kogo sprzedać, to jak zawsze z pomocą przychodzą nasi eksperci.

16. kolejkę spotkań rozpoczniemy meczem: Termalica B-B – Piast Gliwice. Gospodarze przegrali w zeszłej serii gier z Podbeskidziem B-B 0:2 i zajmują obecnie 9. miejsce w lidze. Goście, którzy liderują tabeli, wygrali natomiast swój mecz z Jagiellonią 2:0. Dla zespołu z Niecieczy była to druga porażka z rzędu na własnym terenie, natomiast ekipa z Gliwic nie przegrała meczu wyjazdowego już od trzech kolejek. Bukmacherzy stawiają na wygraną Piasta. Bilans bezpośrednich spotkań także jest dla nich korzystniejszy i my również przychylamy się do tego wariantu. Radzimy wstrzymać się z kupnem zawodników gospodarzy. W drużynie przyjezdnej polecamy: J.Szmatułę – najlepszy bramkarz w tej edycji, P.Mraza – najlepszy obrońca, K.Osyrę – dwie bramki, jedna asyst i K.Vacka – trzy bramki, trzy asysty.

Na kolejne piątkowe zmagania przenosimy się do Zabrza. Tam czeka nas spotkanie dwóch utytułowanych zespołów, czyli pojedynek: Górnik Zabrze – Wisła Kraków. Gospodarze przegrali ostatnio u siebie z Koroną Kielce 0:1, była to ich druga porażka z rzędu na własnym terenie i w tabeli zajmują ostatnie miejsce. Goście z kolei wygrali z Zagłębiem Lubin 3:1, było to dla nich drugie wyjazdowe zwycięstwo i są oprócz Legii jedną z najskuteczniejszych drużyn na wyjeździe. Bukmacherzy są za Wisłą, statystyka bezpośrednich spotkań też, więc nikogo nie powinno dziwić, że to właśnie wśród „Białej Gwiazdy” będziemy szukać kandydatów do naszego zespołu. Warto zwrócić uwagę na: Ł.Burligę – ofensywnie grający obrońca mający na swoim koncie jedną bramkę i trzy asysty, B.Jovicia – trzy asysty, R.Boguskiego – pięć bramek i dwie asysty, M.Jankowskiego – cztery bramki, dwie asysty i P.Brożka – pięć bramek, dwie asysty. Zabrzan radzimy sobie odpuścić.

Sobotnią przygodę z Ekstraklasą rozpoczniemy meczem: Jagiellonia Białystok – Korona Kielce. Gospodarze w pięciu ostatnich spotkaniach przegrywali aż cztery razy, ostatnio 0:2 z Piastem na swoim stadionie, śrubując przy tym serię trzech porażek z rzędu. Goście są prawdziwym ewenementem nawet na skalę europejską… Nie przegrali żadnego meczu wyjazdowego, tracąc tylko jedną bramkę i wygrywając trzy kolejne mecze wyjazdowe. Bukmacherzy spodziewają się wygranej Jagiellonii, statystka bezpośrednich spotkań jest jednak za Koroną. My skłaniamy się ku skromnemu zwycięstwu przyjezdnych. W ekipie gospodarzy nie polecamy nikogo. W drużynie z Kielc ciekawie wygląda blok obronny. Polecamy: M.Małkowskiego, K.Sylwestrzaka i R.Grzelaka.

W sobotni wieczór czeka nas spotkanie: Górnik Łęczna – Ruch Chorzów. Gospodarze przegrali ostatnio z Lechem 1:3, jednak na swoim terenie mogą pochwalić się dwiema wygranymi z rzędu. Co warto podkreślić, do tej pory każda przerwa na mecze reprezentacji oznaczała u nich progres formy. Ekipa przyjezdna w poprzedniej kolejce wygrała z Lechią 3:2 i nie przegrała już czterech kolejnych meczów. Bilans bezpośrednich spotkań także jest dla nich korzystniejszy i wśród nich warto zwrócić uwagę na: G.Boninia – pięć bramek, jedna asysta i T.Nowaka – jedna bramka, pięć asyst. W zespole z Chorzowa ciekawie wygląda tylko M.Stępiński – osiem bramek, jedna asysta.

W Warszawie czeka nas bardzo ciekawe spotkanie: Legia Warszawa – Śląsk Wrocław. W pierwszej kolejce między tymi drużynami „Stołeczni” wygrali we Wrocławiu aż 4:1. Zawodnicy Czerczesowa i tym razem będą zdecydowanymi faworytami, tym bardziej, jeżeli spojrzymy na tragiczną formę ekipy z Dolnego Śląska. Drużyna T. Pawłowskiego nie potrafi w lidze wygrać od 6 spotkań, notując w tym czasie 2 remisy i 4 porażki. W związku z tym jedynymi zawodnikami jakich polecamy z tego spotkania będą wyłącznie piłkarze warszawskiej Legii i są to: N. Nikolić, T. Jodłowiec, Guillherme, M. Pazdan i M. Kucharczyk.

W niedzielę o 15.30 rozpocznie się mecz: Podbeskidzie B-B – Zagłębie Lubin. „Górale” są niepokonani od 6 kolejek, notując w tym czasie 3 zwycięstwa i 3 remisy. Wiodącymi postaciami w drużynie R. Podolińskiego są: A. Mójta (3 bramki i 2 asysty w ostatnich 6 kolejkach), R. Demjan (2 bramki i asysta), M. Możdżeń (2 bramki i asysta) i M. Szczepaniak (2 bramki). W pierwszej kolejce między tymi drużynami padł remis 1:1. Według nas gospodarze wygrają to spotkanie i dlatego warto pomyśleć nad wcześniej wspomnianymi piłkarzami. Jedynym zawodnikiem godnym uwagi wśród „Miedziowych” jest M. Papadopulos.

O godzinie 18:00 w niedziele rozpocznie się spotkanie: Pogoń Szczecin – Lech Poznań. „Portowcy” po rundzie jesiennej zajmują wysokie, 4. miejsce z dorobkiem 23 pkt. Co więcej, są po Wiśle Kraków drużyną, która zanotowała najmniej porażek w lidze. Chociaż ich niedzielny rywal jest po drugiej stronie rzeki, zajmując 15 miejsce z 13 punktami i aż 8 porażkami, to i tak będzie faworytem i dlatego z zawodników godnych polecenia na ten moment są tylko zawodnicy Lecha: K. Hamalainen, G. Lovrencics, M. Gajos i Sz. Pawłowski.

16. kolejkę zakończymy spotkaniem: Cracovia – Lechia Gdańsk. Cracovia wygrała ostatnie 4 spotkania u siebie, a co najważniejsze dla widzów, strzelała dużo bramek przed własną publicznością. Ich bilans bramkowy w tych spotkaniach to 15:5! Krakowianie obecnie plasują się na najniższym stopniu ligowego podium. W pierwszej kolejce w Gdańsku podopieczni J. Zielińskiego pokonali Lechię 1:0 I w również teraz wydają się być faworytem. Kogo należy rozważyć z kontekście ewentualnych wzmocnień? Na pewno bohatera ostatnich dni – B. Kapustkę. Nie wolno też zapomnieć o D. Rakelsie, E. Jendrisku i M. Cetnarskim. Z kolei jeżeli chodzi o graczy z Gdańska, to ostatnimi czasy grają w kratkę i głównie poniżej oczekiwań. Jeżeli mielibyśmy kogoś wskazać z Lechii, kto byłby gwarantem punktów, to byłby to tylko M. Mak.
/ przygotowali: Kamil Herman i Maciej Kopczyński

Komentarze

komentarzy