Piłkarscy fani nie mają w tym roku wakacji. Jeszcze świeżo w pamięci mamy zacięty bój o Mistrzostwo Świata i bramkę w dogrywce Mario Goetze. Teraz przyszedł czas na powrót naszej kochanej Ekstraklasy. W blasku mundialu nasza liga może wypadać słabo, jednak braki w umiejętnościach zawodników zrekompensują wam na pewno emocje związane z udziałem w grze Wygraj Ligę!
Komu powierzyć opaskę kapitana? Jaki talent rozbłyśnie najbardziej? Takie pytania przez najbliższe miesiące zadawać sobie będą prezesi biorący udział wyścigu o atrakcyjne nagrody. W puli Wygraj Ligę na nadchodzącą rundę jesienną znalazło się 20 000 zł. Sukces osiągną jednak tylko nieliczni. Jedni spróbują zwiększyć swoje szanse poprzez zakładanie kilkudziesięciu drużyn, inni wolą bardziej sportową rywalizację i postawienie na wnikliwą analizę. Dla tych drugich, co tydzień będę przygotowywać zapowiedzi poszczególnych kolejek. Sam po raz kolejny wezmę udział w zabawie. W poprzednich dwóch edycjach mój Bocian B zajął 29 i 68 miejsce w klasyfikacji generalnej. W rundzie wiosennej długo utrzymywałem się w pierwszej dziesiątce. Jednak słabsza końcówka zaprzepaściła szansę na ostateczny sukces. Czasem brakuje po prostu szczęścia.
Zanim przejdę do analizy poszczególnych zespołów chciałbym podzielić się z wami kilkoma wskazówkami. Róbcie transfery jak najpóźniej! W piątek po godzinie siedemnastej znane są już wyjściowe składu z pierwszego spotkania. Dodatkowo zminimalizujecie ryzyko posiadania w składzie kontuzjowanych piłkarzy. Biorąc udział w grach typu fantasy potęgujecie emocje związane z oglądaniem naszej rodzimej ekstraklasy. Zdarza się, że nawet najnudniejszy mecz wpływa na losy waszej drużyny, czasami będziecie w duchu trzymać kciuki za piłkarzy grających przeciwko zespołom, którym kibicujecie od dziecka. W rywalizacji nie ma nic złego. Ważne żebyście dobrze się bawili. Często słaby początek zniechęca do późniejszego aktywnego udziału w zabawie. Polecam wam założenie dwóch drużyn. Jedną traktujcie jako główną, druga niech wam służy do eksperymentowania.
Końcowy sukces zależy od dogłębnej analizy i szczęścia. Załóżcie sobie osiągalne cele: miejsce w Top 100, Top 50, może nawet Top 10. Nie rezygnujcie w przypadku niepowodzeń. Czasem dwie kolejki mogą diametralnie odwrócić sytuację w klasyfikacjach. Na dłuższą metę opłaca się minimalizować ryzyko. Dlatego też planujcie swoje ruchy z wyprzedzeniem! Analizując teminarz bierzcie pod uwagę kilka kolejnych spotkań! W zestawieniu najlepszego składu pomoże wam poniższa zapowiedź. Ruszamy!
Cracovia
„Pasy” do nowego sezonu przystąpią całkowicie odmienione. Robert Podoliński ściągnął do Krakowa króla strzelców I ligi, Dariusza Zjawińskiego. Obaj panowie znają się ze wspólnej współpracy w Dolcanie Ząbki. O sile Cracovii ma także stanowić Boubacar Dialiba, który przez lata strzelał gole dla belgijskiego KV Mechelen. Nowi zawodnicy mogą zepchnąć na dalszy plan wiecznie kontuzjowanego Dawida Nowaka. Istnieje jednak szansa, że nowy szkoleniowiec upchnie w wyjściowym składzie całą trójkę! Wszystko za sprawą nowego ustawienia „Pasów”. Piłkarze z Krakowa w okresie przygotowawczym testowali grę z trójką środkowych obrońców i dwoma bocznymi defensorami, którzy będą często włączać się do ofensywnych akcji swojego zespołu. W rolę cofniętych skrzydłowych wcielać się będą Nykiel i Marciniak. Ich liczne rajdy i dośrodkowania mogą zagwarantować dużą ilość punktów! Linię defensywną trzymać będzie Tomislav Mikulić. Fani „Pasów” liczą także na dobrą dyspozycję Krzysztofa Pilarza, który będzie bronić dostępu do krakowskiej bramki.
14. zespół poprzedniego sezonu pozbawiony jest wyróżniających się gwiazd. Robert Podoliński może jednak z jednostek stworzyć monolit. Największą bolączką kibiców Cracovii jest przeciętna linia pomocy ich ukochanego klubu. Nie kupujcie Cetnarskiego. Były piłkarz Śląska Wrocław i Widzewa Łódź na zaufanie musi najpierw zasłużyć. Tani Budziński i Dąbrowski mogą stanowić ciekawe uzupełnienie waszego składu. Obserwujcie Gracjana Horoszkiewicza. Były piłkarz juniorskich zespołów Herty Berlin w tej chwili kosztuję paczkę gruszek. Jego cena może szybko podskoczyć, jeżeli ciężką pracą na treningu przekona do siebie trenera.
Na piłkarzach Cracovii nie powinna ciążyć nadmierna presja. Z zespołu odeszło kilku kluczowych zawodników jak: Saidi Ntibazonkiza, Krzysztof Danielewicz czy Vladimir Boljević. Paradoksalnie przebudowana i lekceważona przez wszystkich drużyna może pokusić się o nie lada niespodziankę. Dużo o sile „Pasów” dowiemy się już po pierwszym meczu z Górnikiem Zabrze.
GKS Bełchatów
Tylko rok na powrót do Ekstraklasy czekali kibice z Bełchatowa. Na co stać drużynę beniaminka? Zespół Kamila Kieresia przed sezonem opuścił kluczowy zawodnik, Maciej Wilusz. Jego miejsce w środku defensywy zająć ma Błażej Telichowski. Obrońca sprowadzony z Podbeskidzia zaskakiwał skutecznością w meczach towarzyskich. Na wiele punktów wynikających z zachowania czystego konta prezesi grający w Wygraj Ligę w przypadku Bełchatowa liczyć nie mogą. Wychowanek Lecha Poznań za zaufanie może odpłacić się jednak bramkami zdobywanymi po stałych fragmentach gry! O sile GKSu, poza Telichowskim, stanowić będą tacy zawodnicy jak Bartosz Ślusarski oraz bliźniacy: Mateusz i Michał Makowie. Wasze spojrzenia radzę kierować na bardziej ofensywnie nastawionego z braci. Ekstraklasowa posucha wśród napastników stwarza Michałowi ogromną szansę na zaistnienie w świecie fantasy!
„Brunatni” mają przyjazny terminarz na początku ligowych zmagań. Sezon zaczną na stadionie mistrza Polski i trudno w tym przypadku doszukiwać się szans piłkarzy Kieresia. Od drugiej kolejki możecie jednak śmiało stawiać na piłkarzy z Bełchatowa. Perspektywa potyczek z drużynami z Kielc i Łęcznej nóg piłkarzom Gksu na pewno nie spęta.
Górnik Łęczna
Skład drugiego beniaminka specjalnie do mnie nie przemawia. Letnie transfery: Kaźmierczak, Buzała i Rodić na kolana nie rzucają. Bramkarz w poprzednim sezonie spadł z ligi wraz z Zagłębiem Lubin. Natomiast pomocnik i napastnik długo byli bez formy i nie odegrali większej roli w barwach swoich zespołów. Fani śledzący ekstraklasowe zmagania dostaną chyba już ostatnią szansę na przypomnienie sobie o takich zapomnianych piłkarzach jak: Bonin, Szałachowski czy Sasin. Defensywę składającą się ze Szmatiuka, Mierzejewskiego, Mraza i Bozicia postrachem napastników nazwać nie można. Drużyna z Łęcznej, bez poważnych wzmocnień, w walce o utrzymanie będzie stać na straconej pozycji.
Górnik Zabrze
Strata dwóch czołowych ekstraklasowych postaci niewątpliwie negatywnie wpłynie na drużynę z Zabrza. Zastąpić Olkowskiego i Nakoulmę łatwo nie będzie. Brak napędzającego akcje Górnika duetu najgorzej wpłynie na Mateusza Zacharę. 2,7 mln to cena nie z tej ziemi. Ktoś jednak bramki strzelać musi. Duże nadzieję „Górnicy” wiążą z Dawidem Plizgą. Były skrzydłowy Zagłębia i Jagiellonii jest jednak piłkarzem chimerycznym i często łapie kontuzje. Warto za to pomyśleć o starzejącym się jak wino Radosławie Sobolewskim. Były reprezentant Polski kosztuje zaledwie 1,5 mln, a jak pokazała runda wiosenna poprzedniego sezonu, ten defensywny pomocnik często nęka przeciwników groźnymi strzałami z dystansu, czy też szuka swoich okazji na bramkę przy stałych fragmentach gry.
Gole strzelane po rzutach rożnych i wolnych to duży atut dwóch innych piłkarzy Górnika, Dancha i Kosznika. Wspomniana dwójka obrońców będzie także stanowić o sile linii defensywnej podopiecznych Roberta Warzychy. Z ich zakupem wstrzymałbym się jednak do czwartej kolejki. Śląski zespół w pierwszych trzech ligowych spotkaniach zmierzy się z Cracovią, Lechem i Legią. O ile w inauguracyjnym meczu ciężko jeszcze wskazać faworyta, to w dwóch kolejnych pojedynkach „Górnicy” będą mieli wielkie problemy z wywalczeniem nawet jednego punktu.
Jagiellonia Białystok
„Duma Podlasia” do nowego sezonu przystąpi bez kilku kluczowych zawodników. W klubie nie ma już między innymi: Ukaha, Dźwigały, Balaja, Plizgi i Popchadze. W ich miejsce włodarze Jagielloni ściągnęli Maderę, Tuszyńskiego, Leimonasa i Wasiluka. Dwóch byłych piłkarzy Lechii Gdańsk powinno odegrać kluczową rolę w walce „żółto – czerwonych” o utrzymanie. Odradzam stawianie od początku na Quintanę. Gwiazdor „Jagi” w okresie przygotowawczym narzekał na drobne urazy i w inaugurującym spotkanie może nie być jeszcze w pełni sił. Przeciwko Lechii na pewno nie zobaczymy Mateusza Piątkowskiego. Napastnik musi pauzować za czerwoną kartkę ujrzaną jeszcze w poprzednim sezonie. Stwarza to szansę Tuszyńskiemu na przekonanie do siebie białostockiej publiczności. Gol strzelony byłym kolegom z zespołu może zapewnić 24-latkowi pewne miejsce w wyjściowej jedenastce na całą rundę jesienną!
Małe szanse na występ w pierwszym spotkaniu ma Michał Pazdan. Kluczowy zawodnik „Jagi” dopiero od niedawna trenuje na pełnych obrotach i w kilku kolejnych spotkaniach raczej nie zobaczymy go w pierwszym składzie. W Jagiellonii liczą na Nikę Dzalamidze. Gruzin pierwszy raz od dawna przez dłuższy czas zdołał uniknąć poważniejszych urazów i w tej chwili musi postarać się o odklejenie łatki „niespełnionego talentu”. Prezesów w Wygraj Ligę skusić powinny niskie ceny piłkarzy z Podlasia. Modelski oraz sprowadzony przed sezonem z I ligi, Jasiński kosztują 0,9 mln. Trochę więcej zapłacicie za Rafała Grzyba. 1,6 mln to niezbyt wygórowana cena za filar linii pomocy popularnych „pszczółek”. Największym zainteresowaniem wśród biorących udział w Wygraj Lige powinien cieszyć się Adam Waszkiewicz. Młody defensor ma szansę często wchodzić na boisko z ławki rezerwowych! Odpalić może także Damian Kędzior.
Korona Kielce
Jak sobie poradzi Korona pod wodzą nowego szkoleniowca? W Kielcach ciekawie wygląda rywalizacja o pozycję pierwszego bramkarza. W sparingach trener Tarasiewicz sprawdzał kilku potencjalnych zastępców kontuzjowanego Zbigniewa Małkowskiego. Dopiero kilkadziesiąt minut przed pierwszym meczem z Zawiszą dowiemy się, na kogo postawi sztab szkoleniowy „złocisto – krwistych”. Zarówno Sebastian Kosiorowski, jak i Wojciech Małecki kuszą niską ceną. W jednym z nich widzę idealnego zmiennika dla podstawowego golkipera.
Odradzam natomiast zakup drogiego Pawła Golańskiego. Boczny obrońca już w rundzie wiosennej swoją postawą pokazał, że wraz z upływającym czasem jego wpływ na ofensywę Korony drastycznie się zmniejsza. Jeżeli wierzycie w kielecką drużynę to pomyślcie o kupnie kogoś z trójki: Sylwestrzak, Kiełb, Janota. Znak zapytania stawiam przy sprowadzonym z francuskiej Bastii, Nabilu Aankourze. Radzę się wstrzymać z kupnem kieleckich napastników. Trytko, Korzym i Chiżniczenko stoczą zacięty bój o pozycję wysuniętego napastnika w talii Tarasiewicza.
Lech Poznań
Dotarliśmy do pierwszego z „pucharowiczów”. Mariusz Rumak będzie rotować składem? Wąska kadra może mu to skutecznie uniemożliwić. Jeżeli dodamy do tego liczne kontuzje, to krystalizuje nam się obraz stałej jedenastki. Początek sezonu z głowy mają Douglas i Teodorczyk. Jesienią na boisku wcale nie zobaczymy Ceesay’a. Niepewna jest także przyszłość kuszonego przez włoskie Palermo, Marcina Kamińskiego. Na kogo więc postawić? W Wygraj Ligę dobrze punktować będzie ofensywne trio Lecha: Hamalainen, Lovrencics, Pawłowski. Ich tańszym odpowiednikiem może być wypożyczony z FC Basel, Darko Jevtić. O miano pierwszego zmiennika z Kownackim powalczy niezwykle szybki Muhamed Keita. W obronie pewniakiem wydaje się być Wołąkiewicz. Ograniczone początkowe fundusze powinny ostudzić zapał prezesów na piłkarzy „Kolejorza”. Do powrotu Teodorczyka pierwsze skrzypce powinien grać Hamalainen i to jego widzę w swoim składzie.
Lechia Gdańsk
W Gdańsku kibice cieszą się na myśl o nadchodzącym sezonie i walczącej o mistrzostwo Lechii. W innych rejonach Polski piłkarscy fani sceptycznie podchodzą do szastającej wysokimi pensjami drużyny. Przed szkoleniowcem, Joaquimem Machado ciężkie zadanie. Zgranie kilkunastu nowych zawodników z resztą drużyny to nie lada sztuka. Możliwe jest powtórzenie historii Polonii Warszawa, która przez kilka lat skupywała na potęgę najbardziej wyróżniających się piłkarzy z ligi, by skończyć w końcu upaść niemal na samo dno.
Wierzę jednak, ze Lechię stać na walkę o najwyższe cele. Jej ofensywna gra powinna opierać się na trio: Makuszewski, Sadajew, Pawłowski. Czeczen może wykorzystać nieurodzaj ligowych napastników. Z dwójki skrzydłowych bardziej przemawia do mnie były zawodnik Torpedo Moskwa. 1,8 mln za Makuszewskiego to prawdziwa promocja! Nurtuje mnie pozycja prawego obrońcy. Możdzeń zarzekał się, że chce grać bliżej bramki rywali. Jednak gdyby sztabowi szkoleniowemu udało się przekonać go do tej pozycji, to staje się on pewnym kandydatem do mojego składu! Szanse na czyste konto oraz świetnie ułożona stopa przy stałych fragmentach gry to wszystko czego oczekuje od obrońców!
Legia Warszawa
Rotacja składem mistrza Polski to największa bolączka prezesów w Wygraj Ligę. Henning Berg musi inteligentnie gospodarować siłami swoich najlepszych zawodników. Pewniakiem do gry zarówno w lidze, jak i europejskich pucharach jest Dusan Kuciak. Warto wydać 2,2 mln za najlepszego bramkarza naszej Ekstraklasy! Im dalej od bramki tym większa niepewność. Legia na każdą pozycję ma dwóch równorzędnych piłkarzy i trzeba postawić na znajdujących się obecnie w najlepszej formie. Takim zawodnikiem na pewno jest Michał Żyro. Jego stosunkowo niska cena stawia go w uprzywilejowanej pozycji. Radovicia radzę na początku odpuścić. „Miro” jest najdroższym piłkarzem w zabawie i jego zakup mocno ograniczy dalsze transferowe możliwości.
Nie polecam także stawianie na Dwaliszwiliego, Ojaamę, Saganowskiego i Koseckiego. Dwóch pierwszych prawdopodobnie nie zobaczymy już w barwach Legii. „Sagan” oraz „Kosa” przegrywają w tej chwili walkę o miejsce w pierwszym składzie z innymi zawodnikami. Pewniakiem powinien być Brzyski. Jego zmiennik (niezwykle tani!) Ronan w okresie przygotowawczym nabawił się kontuzji i przez kilka najbliższych tygodni nie powinien zagrozić 32-letniemu obrońcy.
Piast Gliwice
Udana końcówka poprzedniego sezonu w wykonaniu „Piastunek” rozbudziła nadzieję gliwickich kibiców. Pod wodzą Angela Pereza Garcii, Piast złapał wiatr w żagle i w nadchodzących rozgrywkach może ponownie (po roku przerwy) włączyć się do walki o górną połówkę. Wszystko zależeć będzie od tercetu: Jurado, Wilczek, Podgórski. Ruben często gra jako napastnik i jego pozycja w Wygraj Ligę sprawia, że jest ciekawym „kąskiem’. Wilczek w sparingach podtrzymuje wysoką zeszłosezonową dyspozycję i kolejny raz może skutecznie nękać bramkarzy rywali. Kibiców Piasta najbardziej cieszy powrót do formy Tomasza Podgórskiego. Poprzednia runda nie była udana dla kapitana drużyny z Gliwic. Jeden z najlepszych ligowych asystentów musi w najbliższych spotkaniach udowodnić, że ponownie może pełnić kluczową rolę w drużynie.
Podbeskidzie Bielsko Biała
„Chłopcy Ojrzyńskiego” jeszcze nie jednej drużynie zajdą za skórę. Jednak nie upatrywałbym w nich kandydatów do walki o górną połowę tabeli. Powrót Demjana może rozwiązać problem z nieskutecznymi napastnikami, jednak temu zespołowi brakuje klasowego zawodnika do środka pola. Samą walką i zadziornością awansu do grupy mistrzowskiej Podbeskidzie raczej nie wywalczy. Nie można także liczyć na kolejną rundę życia Marka Sokołowskiego. Patejuk z Iwańskim zrobią wszystko co w ich mocy, aby kibice z Bielsko-Białej pierwszy raz od niepamiętnych czasów nie musieli przez większość sezonu wypatrywać cudu, który pozwoli ich ulubieńcom uratować się przed spadkiem. Trzeci raz z rzędu może się nie udać wydźwignąć zespołu z otchłani tabeli.
Pogoń Szczecin
Transferowe zawirowania spowodowały, że jeden z najlepszych ligowych duetów: Akahoshi – Robak stracił dużą część przygotowań do sezonu. Napastnik przez kilka najbliższych tygodni może nie być w ogóle do dyspozycji Dariusza Wdowczyka. Pod nieobecność Robaka dużo traci także popularny „Aka”. W takim wypadku na gwiazdę drużyny może wyrosnąć Rafał Murawski. Zwróćcie uwagę na Dominika Kuna i Łukasza Zwolińskiego. Obaj kosztują jedynie 0,8 mln, a mogą w początkowej fazie sezonu stanowić o sile „Portowców”.
Nie muszę was za to przekonywać do Radosława Janukiewicza, Golkiper Pogoni zaliczany jest do najlepszych bramkarzy w naszej lidze. Dużym znakiem zapytania jest jednak postawa szczecińskiej obrony. Pierwszy mecz powinien rozjaśnić zamazany obraz zespołu, który podobnie jak przed rundą wiosenną, nie porywał swoją grą w meczach towarzyskich.
Ruch Chorzów
Ruch dobry sezon przeplata fatalnym. Po udanych poprzednich rozgrywkach teraz powinno nadejść załamanie formy podopiecznych Jana Kociana. Inwestowanie w Starzyńskiego i Kuświka niesie ze sobą pewne ryzyko. Dobre występy w rundzie wiosennej przełożyły się na ich obecną, wysoką wartość. Wspomniana dwójka wraz z Dziwnielem powinna jednak stanowić o sile Chorzowskiej drużyny.
Jokerami w talii słowackiego szkoleniowca mogą być młodzi piłkarze: Rzuchowski i Efir. Jak na ligową postawę przełoży się batalia na kilku frontach? „Niebiescy” nie mają na tyle szerokiej ławki, by gra w pucharach nie wpłynęła na dyspozycję zespołu w lidze. Doświadczeni piłkarze jak: Surma, Malinowski czy Zieńczuk mogą nie znieść trudów rozgrywania spotkań co kilka dni. Także obsada bramki nie napawa optymizmem. Z dwójki Kamiński – Skaba minimalnie większe szansę na grę ma pierwszy z nich.
Śląsk Wrocław
Jaki zespół Śląska zobaczymy w tym sezonie? Walczący o najwyższe cele i kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa, czy zależny od geniuszu jednego zawodnika i zawodzący na całej linii? Kontuzja Marco Paixao mocno skomplikowała sytuację w drużynie z Wrocławia. Brak klasowego napastnika może być zmorą „Wojskowych”. Portugalskiego gwiazdora zastąpić spróbują Plaku, Pich i Flavio Paixao. Z racji ceny najbardziej interesującym zawodnikiem z tej trójki jest Pich. Największym wzmocnieniem Śląska będzie powrót Celebana. Bramkostrzelny obrońca powinien wnieść jakość do drużyny, która potrzebuje liderów z prawdziwego zdarzenia. Czy taką kluczową postacią będzie Mila? Pomocnik mocno pracował w okresie przygotowawczym i fani Wrocławian wierzą w powrót do wysokiej dyspozycji byłego reprezentanta Polski. Szukacie taniego pomocnika? Polecam wam Kamila Dankowskiego! Tadeusz Pawłowski zapowiedział, że będzie odważnie stawiać na młodych. Dankowski oraz Angielski mają dostać szansę na zaskarbienie sobie sympatii kibiców.
Wisła Kraków
Wyjściowy skład krakowian może robić wrażenie. Jednak szybki rzut oka na ławkę rezerwowych powinien zrewidować naszą pierwszą opinię o drużynie „Białej Gwiazdy”. Wisła nie jest wstanie walczyć o podium z tak wąską kadrą! Nieuniknione urazy spowodują konieczność stawiania na juniorów. W tej chwili kontuzjowani są Guerrier i Brożek. Cała gra ofensywna podopiecznych Franciszka Smudy musi się obecnie opierać na Stilliciu, Gargule i Jankowskim. Na obronę Górnika Łęczna i Piasta Gliwice powinno wystarczyć. Gorzej będzie w spotkaniach z drużynami walczącymi o mistrzostwo. Na pierwsze dwa mecze warto mieć kilku piłkarzy Wisły w składzie. Problemy kondycyjne oraz braki kadrowe wynikające z kontuzji pojawią się zapewne dopiero w drugiej części rundy. „Biała Gwiazda” musi zacząć sezon z przytupem, żeby potem nie spoglądać na zespoły walczące o utrzymanie.
Zawisza Bydgoszcz
Jak sobie poradzi portugalski zaciąg Osucha? Pod wodzą nowego szkoleniowca Zawisza walczyć będzie zarówno w lidze, jak i w Lidze Europejskiej. Skład wydaje się być wyrównany i nawet kontuzja Michała Masłowskiego nie powinna negatywnie wpływać na całościową ocenę bydgoskiego klubu. Dużą nadzieję wiążę z powracającym do Ekstraklasy, Grzegorzem Sandomierskim. Swoją wysoką dyspozycję powinni zademonstrować także dobrze znani polskim fanom: Micael i Vasconcelos.
Trzeba dać chwilę czasu na aklimatyzację nowym nabytkom Zawiszy. Zdobywca Pucharu Polski wzmocnień szukał głównie w Portugalii i pierwsze ligowe mecze pozwolą określić przydatność takich zawodników jak: Mica, Wagner, Silva i Araujo. Zbyt wysoka cena powinna odstraszyć fanów talentu Carlosa i Wójcickiego. Warto przypomnieć, że Zawisza dwa pierwsze mecze gra na własnym stadionie ze stosunkowo słabszymi zespołami.
Pamiętajcie, że do piątkowej inauguracji sezonu pozostało jeszcze trochę czasu. Zapewne doczekamy się jeszcze kilku ciekawych transferów i kontuzji, które zmienią oblicze drużyn. W pierwszej kolejce warto mieć „grającą” ławkę, która może uratować dorobek punktowy w przypadku niespodzianek w wyjściowych składach.
/Mateusz Rynans/