Manchester United po odejściu sir Alexa Fergusona przyzwyczaił do wydawania ogromnych pieniędzy. Następcy Szkota często nieco desperacko szukali zawodników, którzy zagwarantowaliby odpowiedni poziom do utrzymania poziomu drużyny. Z jednymi wyszło to lepiej, z innymi nieco gorzej, jednak klub wciąż nie może wrócić do pełni swojej chwały sprzed niecałej dekady. Co to oznacza? Kolejne wielkie transfery…
Długo można by wymieniać nazwiska piłkarzy, na których w ostatnich latach wykosztował się klub z Old Trafford. Pomijając wartościowych zawodników, którzy się sprawdzili lub są na najlepszej drodze, by uczynić to w niedalekiej przyszłości, z jedną formacją wciąż jest problem. Mowa oczywiście o obronie, która co jakiś czas kolokwialnie „daje ciała” i ratować musi ją David De Gea, choć i jemu nie zawsze się to udaje. Rozczarowujący Smalling, łapiący kontuzje Bailly, wieczna nadzieja w postaci Jonesa czy też łapiący doświadczenie Lindelof… Pora na kogoś, kto z miejsca weźmie to pobojowisko w ryzy.
Takim kimś dla Jose Mourinho ma być… Harry Maguire. 25-letni zawodnik, którego kariera po przejściu raptem rok temu (!) z Hull do Leicester za 17 mln nabrała rozpędu, to łakomy kąsek dla wielu klubów. Problem w tym, że obrońca jest jednym z priorytetów dla Claude’a Puela, który właśnie wokół Maguire’a chce budować siłę defensywy „Lisów”. Ktokolwiek zdecyduje się na negocjacje, musi liczyć się z ogromnym wydatkiem. Pierwsza oferta Manchesteru w wysokości 50 milionów funtów została odrzucona, podobnie jak druga, opiewająca na 15 mln więcej.
Mourinho naciska na Eda Woodwarda, by jak najszybciej dogadać się z Leicester i sfinalizować transakcję. Teoretycznie nie ma jeszcze nawet sierpnia, ale pamiętajmy, że angielskie kluby mogą kupować jeszcze przez… niecałe dwa tygodnie. Zgodnie z nowymi ustaleniami, możliwość kupowania zawodników kończy się dla nich na dwa dni przed rozpoczęciem rozgrywek, czyli w tym wypadku 9 sierpnia o godzinie 18:00 naszego czasu.
Dziwne czasy. Człowiek czeka na spektakularne transfery w przedsezonowym okienku transferowym, a dowiaduje się, że głównym celem Mourinho ma być Harry Maguire ?
Panowie Jose i Ed wejście się do roboty ? pic.twitter.com/cOow02iFFz— Marek Bojanowski (@BojanowskiMarek) July 23, 2018
Kluby sprzedające doskonale zdają sobie sprawę, że uciekający czas jest ich sprzymierzeńcem. Istnieje duża szansa, że jeśli „Lisy” się w końcu ugną, nastąpi to przy kwocie zbliżonej do tej, jaką Liverpool zapłacił za van Dijka. Jak myślicie, czy płacenie takich pieniędzy za Maguire’a jest uzasadnione i zrozumiałe? Wiemy, że w Premier League roszady wyglądają „nieco” inaczej niż w innych ligach, jednak rozsądek podpowiadałby chyba inne działania… Istnieje szansa, że jeśli Leicester – tak jak Chelsea w przypadku Williana – będzie zbyt wymagająca, „Czerwone Diabły” zarzucą sieć na Toby’ego Alderweirelda. W przypadku Barcelony „plan B” wyszedł chyba lepiej niż pierwotny – wydaje się, że i tym razem mogłoby być podobnie.