Patrząc na obecną politykę transferową Realu Madryt, najlepszym słowem jakie się nasuwa jest: „przyszłościowa”. 13-krotny zdobywca Pucharu Europy nie kupuje już „galaktycznych” zawodników, skupia się raczej na młodych, zdolnych, obiecujących. Najlepszym przykładem jest teraz Vinicius, ale Real na perełki polował już jakiś czas temu. Najgłośniejszą z nich był bez wątpienia Martin Odegaard.
Już cztery lata minęły, odkąd „Los Blancos” ściągnęli 16-letniego wówczas Norwega. Miał on być nowym
Odegaard powoli staje się jedną z gwiazd ligi holenderskiej, co nie umyka uwadze innych klubów. Jak donosi „Radio Marca”, Norwega chciałby u siebie… Ajax, który byłby w stanie wyłożyć 20 milionów euro. Hiszpański klub nie ma zamiaru pozbywać się utalentowanego zawodnika, chociaż on sam pewnie miałby nieco inne zdanie na ten temat.
Już poprzedniego lata Real chciał wypożyczyć zawodnika do któregoś z klubów La Liga, ale ten wolał ofertę od Vitesse – holenderski styl gry bardzo przypadł mu do gustu. Również wypowiedzi zawodnika sugerują, że chętnie rozważyłby możliwość gry dla czołowej drużyny ligi. „Nikt nie wie, co może się wydarzyć w przyszłości” – odparł zapytany o zainteresowanie ze strony Ajaksu. Druga obecnie drużyna Eredivisie dostanie latem spory zastrzyk gotówki (de Jong, na 99% de Ligt), będzie więc mogła szukać wzmocnień. Czy jednym z nich będzie norweski „wonderkid”? Odegaard w obecnym sezonie ma na koncie pięć ligowych trafień i sześć asyst, przyczyniając się znacznie do wysokiego, piątego miejsca Vitesse.
